Naturalne nawilżanie - Femi, Aqua Express 24h

O marce FEMI wspominałam już wcześniej na blogu, przy recenzji owocowego peelingu enzymatycznego. Tym, które ten post przegapiły, przypomnę, że kosmetyki FEMI od wielu lat są produkowane z naturalnych, ekologicznych składników. Powstają dzięki wiedzy o roślinach i znajomości tradycyjnych metod ich przetwarzania. Stosunkowo nowa w ofercie firmy jest linia Aqua Express, stworzona z myślą o skórze wrażliwej, narażonej na negatywne działanie czynników zewnętrznych, wymagającej szczególnej ochrony. W jej skład wchodzą: krem nawilżający Aqua Express 24h i śmietanka nawilżająca do demakijażu. Dziś opowiem Wam o pierwszym z wymienionych - kremie, który pozytywnie wpłynął na stan mojej cery.

Co mówi producent?

Krem nawilżający Aqua Express na dzień i noc, o lekkiej formule, delikatnie nawilża i pielęgnuje delikatną cerę młodą, suchą i mieszaną. Zawiera wodę z pomarańczy oraz ekstrakty z szałwii muszkatołowej, lukrecji, owoców mango i acai, niezwykle bogate w substancje wybitnie odżywcze i przeciwutleniające. Cera pielęgnowana tym kremem jest trwale nawilżona, pełna energii i doskonale chroniona. Aplikacja kremu natychmiast odświeża i wygładza cerę, nadając jej atłasowy blask.

Cena: 156zł/50 ml

Krem jest zamknięty w solidnym, szklanym słoiczku o pojemności 50 ml, z charakterystyczną dla FEMI białą nakrętką z kwiatowym motywem. Dodatkowo zapakowany w piękny kartonik, który zawiera wszystkie potrzebne informacje. Po otwarciu nasze nozdrza pieści ładny, dość intensywny, naturalny, lekko ziołowy zapach, który zawdzięczamy olejkom eterycznym, zawartym w wyciągach z ziół. Po aplikacji jeszcze dość długo utrzymuje się na twarzy, co nie każdemu może się spodobać. Ja jednak lubię takie naturalne, wyraziste zapachy i wcale mi to nie przeszkadzało ;) Sam krem jest gęsty i treściwy, jak na ekologiczny kosmetyk przystało. 

Bardzo dobrze rozprowadza się na twarzy, jest lekki i mimo treściwej konsystencji, szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstewki. Wcale nie potrzeba go dużo, żeby pokryć całą twarz, co świadczy o jego wydajności.
A jak z działaniem? Jak wiecie, mam skórę trądzikową, nieźle przesuszoną przeróżnymi kuracjami, które pomagają mi się tego problemu pozbyć. Aqua Express świetnie poradził sobie z nawilżeniem nawet tak wymagającej cery, jak moja. Nawilżenie jest widoczne gołym okiem - zaraz po wchłonięciu się kremu, cera jest gładka, miękka w dotyku, ładnie rozświetlona i jakby jaśniejsza (?). Używałam go zazwyczaj rano, po dokładnym oczyszczeniu twarzy. Dobrze współgra zarówno z podkładami mineralnymi, jak i płynnymi. Makijaż nałożony na krem wygląda świeżo i dłużej utrzymuje się na twarzy.

Po kilku tygodniach tytułowego "naturalnego nawilżania" zauważyłam, że twarz wygląda znacznie lepiej. Pozbyłam się suchych skórek na policzkach i w okolicach nosa, podrażnienia zmniejszyły się, a przebarwienia potrądzikowe są mniej widoczne. Cera jest rozjaśniona, gładka i promienna. 

Mogę z ręką na sercu rzec, że cena idzie w parze z jakością. Działanie pozytywnie mnie zaskoczyło - krem jest lekki, nie zapycha, ma naturalny skład i nadaje się do cery trądzikowej. Jest też świetną bazą pod makijaż, dobrze współpracuje ze wszystkimi podkładami, jakie mam w swoich zbiorach. Nie wiem jednak, czy po wykończeniu słoiczka ponownie zdecyduję się na jego zakup, bo cena jest dość wysoka, jak na skromne, studenckie fundusze. Jeżeli jednak możecie sobie pozwolić na to, by jednorazowo wydać ponad 150zł na świetny, ekologiczny, nawilżający krem, z czystym sumieniem polecam! ;)

Do nabycia w sklepie internetowym FEMI.