Pewnie większość z Was słyszała o dobroczynnym działaniu naturalnych olejów na skórę, włosy i na organizm człowieka. A może nawet doświadczyłyście tego na sobie? :) Ja, odkąd przerzuciłam się na (prawie) naturalną pielęgnację, widzę znaczną poprawę kondycji mojej skóry i włosów. Nie bójcie się półproduktów, nie bójcie się nakładać olejów, nawet na tłustą skórę - to naprawdę pomaga! Dziś napiszę kilka słów na temat oleju idealnego właśnie dla posiadaczek cery mieszanej, tłustej, bądź trądzikowej.
Olej z pestek malin jest mało popularny - a szkoda, bo ma wiele dobroczynnych właściwości, które mogą zainteresować zarówno młode dziewczyny, jak i starsze panie. Jest między innymi bogatym źródłem witaminy E, w postaci alfa i gamma-tokoferolu, który jest naturalnym antyoksydantem, hamującym oznaki starzenia się skóry - spłyca zmarszczki i bruzdy, wygładza i rozjaśnia. Ponadto, jest naturalnym filtrem UV, a więc zapobiega powstawaniu przebarwień i fotdostarzeniu. Jest idealny na lato, gdy nie chcemy katować skóry chemicznymi filtrami, ale też na zimę i jesień, przy kuracji kwasami.
Jest jednym z najbardziej nasyconych olejów - zawiera ponad 80% nienasyconych kwasów tłuszczowych, głównie kwas linolowy i alfa-linolenowy, które zapewniają odpowiedni poziom nawilżenia skóry i stanowią główny składnik płaszcza lipidowego skóry. Olej z pestek malin ma działanie przeciwzapalne, antyseptyczne i łagodzące, więc idealnie nadaje się do cery trądzikowej, która wymaga nie tylko nawilżenia, ale też wspomagania przy gojeniu się zmian na skórze.
Jest gęsty, mocno żółty i ma charakterystyczny, lekko owocowy zapach, ale mimo tego szybko się wchłania i nie barwi skóry. Nie zapycha porów, rozjaśnia, wygładza i nie powoduje reakcji alergicznych.
Olej z pestek malin nie jest tylko i wyłącznie do twarzy. Ja, posiadaczka wysokoporowatych, suchych, puszących się włosów, używałam go od czasu do czasu do olejowania. I powiem Wam, że sprawdził się świetnie :) Włosy były miękkie, sypkie, nawilżone i podatne na układanie. Wyglądały tak samo dobrze, jak po moim ulubionym oleju lnianym, który wygrywa tylko pod względem ceny (jest dużo tańszy i łatwo dostępny).
Podsumowując: jeśli macie cerę skłonną do zapychania, wrażliwą, trądzikową, tłustą bądź mieszaną, ale wymagającą nawilżenia i odżywienia, zainwestujcie w olej z pestek malin. Będzie dla Was idealny :) Buteleczka o pojemności 50 ml kosztuje w Manufakturze Kosmetycznej 29 zł, ale dostępne są też inne pojemności. Zajrzyjcie tutaj:
Ja mam cerę skłonną do zapychania więc to produkt idealny dla mnie. =)
OdpowiedzUsuńMoja skóra też szybko reaguje na zapychacze, na szczęście olej z pestek malin do nich nie należy :)
UsuńMiałam kiedyś olej z malin, ale innej firmy. Stosowałam tylko do twarzy, teraz żałuję, że nie wypróbowałam go też na włosach :)
OdpowiedzUsuńJa do włosów użyłam go może dwa - trzy razy. Szkoda mi go, bo na buzię też dobrze wpływa, a do najtańszych nie należy :)
UsuńNawet nie wiedziałam,że jest taki olej.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja też wcześniej nie wiedziałam o jego istnieniu :P
UsuńOleju z pestek malin jeszcze nie stosowałam, czeka na swoją kolej, bo mam obecnie kilka innych do zużycia, a boje się, aby nie zepsuły się - oleje nie postoją, szybko jęłczeją.
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu Twojej recenzji już się ciesze, że go mam :)
Pierwszy raz o nim słyszę, ale zaciekawił mnie ;)
OdpowiedzUsuńZ pewnością zakupię bo czytałam już o nim wiele dobrego a jeśli chodzi o oleje , to tego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już co nie co o tym olejku, ale jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś. , ale z BU. Ostatnio jakoś bliżej mi do kremów☺
OdpowiedzUsuńW przyszłości na pewno się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam oleje - jestem ciekawa jak sprawdziłby się na mojej skórze :)
OdpowiedzUsuńMoja cera, a oleju z pestek malin jeszcze nie miałam! A postanowiłam się ograniczać w tym roku z kosmetykowymi szaleństwami, niech to licho! :P
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu, dzięki twojemu wpisowi skusiłam się na olej sezamowy :) który z tych dwóch uważasz za lepszy w walce z niedoskonałościami? Niestety, ale na moją cerę jakoś super nie podziałał ;(
OdpowiedzUsuńSame oleje w walce z niedoskonałościami pomoga, ale potrzeba na to dużo czasu, dlatego warto się wspomagać innymi preparatami, do których oleje będą dodatkiem :) Wtedy za lepszy uważałam sezamowy, bo moja skóra miała inne wymagania, a teraz ciężko powiedzieć, bo oba są równie dobre.
UsuńZ biegiem czasu zauważyłam, że im bardziej olewam moją cerę tym jej wygląd się "naprawia", a jak zawsze dbałam i używałam wszystkiego co najlepsze dla niej to było coraz gorzej :D
Usuńszkoda, że nie widziałam wcześniej o tym olejku, dopiero co kupiłam z pestek moreli.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu mam zamiar go wypróbować i w tym roku na pewno ten plan zrealizuję :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten olej ale jakość specjalnie mnie nie zachwycił
OdpowiedzUsuńmam i bardzo lubię, jest moim hitem 2014 roku
OdpowiedzUsuńMusze go wypróbować:) do twarzy:)
OdpowiedzUsuńMam mieszaną cerę chętnie go przetestuje <3
OdpowiedzUsuńBrzmi jak kosmetyk idealny dla mnie, posiadaczki cery mieszanej. Doceniam naturalną pielęgnacje, więc pewnie go spróbuję, choć olejek arganowy sprawdza się u mnie bardzo dobrze. :)
OdpowiedzUsuńChcę go ;)
OdpowiedzUsuńOlej zapowiada się naprawdę świetnie :) A pachnie malinami? ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie :( Jeszcze nie spotkałam naturalnego oleju, który by ładnie pachniał... No, chyba że kokosowy :P
UsuńMój wczoraj dobił dna ;)
OdpowiedzUsuńLubię oleje. Jestem fanką kokosowego i kakaowego.
OdpowiedzUsuńBo złudne jest to że skóra tłusta jest dobrze nawilżona, nic bardziej mylnego, bardzo często sucha a nawet odwodniona.
OdpowiedzUsuńooo olejek nie dla mnie ale mam komu polecić ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przyszło do mnie zamówienie i w nim właśnie ten olej :) Kupiłam go głównie z myślą o olejowaniu twarzy i stąd mam jedno pytanko: stosujesz ten olej bezpośrednio na oczyszczoną twarz czy może najpierw nakładasz na nią np. kwas hialuronowy?
OdpowiedzUsuńRaczej nie nakładam nic "pod" olej, smaruję nim twarz od razu po umyciu :)
Usuńa potem kremik?
UsuńOlej jest kremikiem
UsuńBędę o nim pamiętać, bo wydaje się być idealny dla mojej skóry :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Olejek z pestek malin jako nieliczny z olei pielęgnacyjnych bardzo szybko się wchłania, pozostawiając na twarzy delikatny film. Produkt najczęściej stosuje wraz z kwasem hialuronowym, nakładając porządną warstwę kosmetyków wieczorem na twarz, szyję, dekolt. Jedynym mankamentem olejku z pestek malin jest stopień nawilżenia. Olejek owszem nawilża moją skórę, lecz na bardzo niskim poziomie.Jednak bardzo polubiłam się z tym olejem.
OdpowiedzUsuńCzy któraś z Was potwierdzi właściwości fotoochronne oleju z pestek malin? Ja stosuje go jako składnik aktywny - dodaje do kremów około 2-5 %. Zastanawiałam się nad serum 1:1 z żelem hialuronowym. Zaczynałam o oleju z malin, który jak się okazało był oczyszczony. Teraz zaufałam olejowi tłoczonemu z polskich malin - kupuje go od firmy Calaya.
OdpowiedzUsuńLubię ten olej. Kupuję go w sklepie MIESZADEŁKO. Mają oni oleje zimnotloczone nierafinowane w bardzo fajnych cenach i dobrej jakości. Często oleju z pestek malin używam z olejem kokosowy jako maseczkę do włosów. Samodzielnie też go uwielbiam z kwasem hialuronowym działa wtedy wygładzająco na moją skórę.
OdpowiedzUsuńWidać wyraźnie, że wielu producentów postawiło na olejki naturalne, w tym olej z pestek malin Znajduje on zastosowanie głównie w pielęgnacji skóry. Polecam jego wypróbowanie.
OdpowiedzUsuń