W tym miesiącu ShinyBox obchodził swoje drugie urodziny. Obiecywano nam wyjątkową zawartość i aż 4 pełnowymiarowe produkty, co w tego typu pudełkach jest rzadkością ;) Jeżeli chodzi o same kosmetyki - jest fajnie, rozczarowała mnie tylko szata graficzna samego boxa. Po poprzednich, barwnych i ślicznie ozdobionych pudełkach, na urodziny spodziewałam się czegoś innego, niż białego kartonu ze złotym napisem...
W środku też wiało nudą, choć połączenie bieli, czerni i złota jest dość eleganackie :)
Przyjrzyjmy się bliżej ShinyBox 2nd Anniversary. Jest coś do twarzy, jest coś do ciała, coś do włosów, obiecane i najbardziej wyczekiwane przeze mnie akcesorium kosmetyczne, a także pomadka i próbki popularnych ostatnio na blogach kosmetyków Sylveco. Zaskoczył mnie tylko trzeci z rzędu antyperspirant, ale przynajmniej mam zapas na całe lato ;)
1. SYIS, Gąbka Make-Up Blender, 50zł/szt
Make-Up Blender to innowacyjna gąbeczka do aplikacji makijażu. Jest stworzona, aby zapewnić makijaż doskonałej jakości. Umożliwia wygodną aplikację wszelkiego rodzaju podkładów.
Odpowiednik osławionego już Beautyblendera to nowość w moim makijażu. Do tej pory używałam tradycyjnych pędzli, albo najzwyczajniej w świecie rozprowadzałam podkład palcami. Na opakowaniu jest dokładny sposób jej użycia i czyszczenia, co zdecydowanie ułatwia sprawę takiemu laikowi jak ja ;) Nie mam porównania z innymi tego typu gąbkami, więc nie powiem Wam, które jajo jest lepsze, ale raczej nie nadaje się do podkładów mineralnych, bo słabo je "wyłapuje". Łatwiej nakładać taki podkład pędzlem. Ale do tradycyjnych, płynnych jest wręcz stworzona. Efekt jest dużo lepszy, niż przy użyciu pędzla czy palców. Skóra wygląda jak po photoshopie, krycie można łatwo stopniować, no i taki sposób jest zdecydowanie bardziej higieniczny, niż macanie się paluchami ;) Łatwo się czyści, po intensywnym użytkowaniu przez tydzień nie odkształciła się i nie ma żadnych śladów użytkowania. Zobaczymy, co będzie dalej.
2. ORGANIQUE, Peeling solny, 40zł/200g
Peeling solny o nowej, ulepszonej recepturze oczyszcza i odświeża skórę i przygotowuje do dalszej pielęgnacji. Peeling działa detoksykująco, redukuje cellulit, pobudza i wygładza skórę.
Kolejny produkt Organique, który pokochałam od pierwszego użycia ;) Po odkręceniu wieczka, zaskoczyła mnie konsystencja tego peelingu, bo na górze dosłownie są same oleje. Dopiero potem doczytałam, że to normalne, ze względu na naturalny skład i że przed każdym użyciem trzeba ten peeling wymieszać. Pachnie bosko! Nie wiem, do czego porównać ten zapach, ale jest świeży i orzeźwiający. Oczywiście nie redukuje cellulitu, ale idealnie wygładza skórę i nawilża ją do tego stopnia, że nie trzeba już używać balsamu. Ze względu na krótki i prawie w100% naturalny skład, bez obaw używałam go do peelingu twarzy. I w tej roli również sprawdził się świetnie ;)
3. ETRE BELLE, Maseczka kolagenowa w kremie, 131zł/50ml - miniatura 15ml
Maseczka skutecznie pielęgnuje skórę suchą i wrażliwą. Jej składniki, kolagen i wosk pszczeli, dostarczają skórze substancji, które wyrównują naturalny poziom nawilżenia skóry.
Miałam ją zostawić na wakacje, bo doczytałam na stronie producenta, że najlepiej się sprawdza na skórze opalonej i podrażnionej przez słońce, ale ciekawość wygrała. Nałożyłam cieniutką warstwę, po 15 minutach zobaczyłam, czy coś zostało, resztki zmyłam wodą i cieszyłam się idealnie gładką i nawilżoną skórą. Co z tego, skoro na drugi dzień obudziłam się z ogromną ilością nieproszonych gości (czyt. syfów) na twarzy? Spojrzałam na skład. No, tak. Oprócz kolagenu i wosku pszczelego, na drugim miejscu w składzie, zaraz po wodzie co? Parafina... Więcej już chyba pisać nie muszę?
4. DOVE, Antyperspirant Invisible Dry, 15zł/szt
Unikalna formuła antyperspirantu Dove to w 1/4 krem nawilżający, który pielęgnuje delikatną skórę pod pachami. Kosmetyk zapewnia długotrwałą ochronę i nie pozostawia śladów na kolorowych ubraniach.
Matko, nie lubię pisać o antyperspirantach, a muszę już trzeci raz! :P Żarty żartami, ale trzeci antyperspirant z rzędu zaskoczył chyba każdą, która zamówiła czerwcową edycję Shiny. Mimo tego, antyperspirant Dove okazał się być całkiem niezłą ochroną przed potem, w dodatku ładnie pachnącą. I tekst ze śladami na kolorowych ubraniach to prawda! Nic nie widać nawet na czarnych koszulkach, a do tej pory białe ślady, które zostawiał każdy antyperspirant, jakiego używałam, przesądziły o przerzuceniu się na blokery. Może czas wrócić do starych, dobrych sprayów?
5. MARION, Serum do włosów narażonych na działanie wysokiej temperatury, 10zł/30ml
Serum stworzone specjalnie do ochrony włosów podczas używania suszarki, prostownicy lub lokówki. Serum zawiera kopolimery, zabezpieczające włosy przed wysuszeniem.
Właśnie sobie uświadomiłam, że to moja (chyba) czwarta już buteleczka tego serum, a jeszcze nie pisałam o nim na blogu! Nie zgodzę się, że kosztuje 10 zł, bo można je kupić już za jakieś 6, ale reszta to prawda. Świetnie zabezpiecza końcówki przed wysoką temperaturą, więc śmiało można prostować i nie martwić się, że za chwilę stracimy co najmniej połowę z nich :P Teraz mi się akurat nie przyda, bo nie używam ani prostownicy, ani lokówki, a suszarka jest włączana tylko w wyjątkowych sytuacjach, ale na wyjazd będzie jak znalazł ;)
6. AFLOFARM, Spray ochronny do ciała
Spray ochronny do ciała zawierający składniki pochodzenia naturalnego, które odżywiają i wspierają funkcje ochronne skóry, oraz naturalne olejki eteryczne, które tworzą barierę zapachową przed owadami. Rozlosowany wśród osób należących do Klubu VIP.
Pierwszy spray na komary, który nie śmierdzi i zawiera naturalne ekstrakty. Przetestowałam już kilka razy i rzeczywiście działa. Więc, jak widać, wcale nie trzeba chemii, żeby te okropne komarzyska się od nas odczepiły i gryzły kogoś innego! :D
7. SYLVECO, Odżywcza pomadka z peelingiem - gratis dla subskrybentek
Skład w 100% naturalny, co dla mnie jest dużym plusem. Dobrze koi popękane i przesuszone usta, a przy tym przyjemnie masuje, dzięki peelingującym drobinkom. Produkt, który zdecydowanie powinien znaleźć miejsce w naszej kosmetyczce i zasługuje na oddzielną recenzję ;)
8. SYLVECO, próbki - gratis dla subskrybentek
Dzięki tym próbkom, zapragnęłam mieć Łagodzący krem pod oczy, o którym wcześniej (o dziwo) nie słyszałam. Po zużyciu saszetki zaczęłam szukać informacji o nim i tyle dobrego się naczytałam, że na pewno niedługo kupię pełnowartościowe opakowanie. Krem nagietkowy pachnie grzybami, a lekki krem brzozowy naprawdę jest lekki :D I po co, ekipo ShinyBox, dawaliście mi te próbki? Znów chcecie, żeby mój portfel schudł? :)
Co sądzicie o czerwcowym ShinyBoxie?
A może też zamówiłyście swoje pudełko?
A może też zamówiłyście swoje pudełko?
Fajna zawartość tego boxa.
OdpowiedzUsuńNo, pomijając ten nieszczęsny antyperspirant to naprawdę jest nieźle ;)
UsuńChciałabym taką gąbeczkę i peeling:-)
OdpowiedzUsuńGąbeczka jest bardzo fajna, ale peeling to mistrzostwo świata :)
UsuńPowiem szczerze że ostatnie edycje SB bardzo mnie rozczarowywały, ale ta jest super ! ;) Podoba mi się i rozważam jego zakup ! :) [ a w sumie to liczę na jakąś promocję :D może uda mi się to cudo zgarnąć za mniej :D ]
OdpowiedzUsuńPromocje pewnie będą, bo w sprzedaży jest już edycja lipcowa ;)
UsuńChętnie bym przygarnęła to pudełeczko, głównie chodzi mi o gąbeczkę i o peeling :D
OdpowiedzUsuńDwa hity ;)
Usuńzapach grzybów ahahahaah :D rozwaliłaś mnie, Kotek :D
OdpowiedzUsuńNo wali pieczarami, sorki :D
UsuńZawartość nawet ok ;) Chociaż moim zdaniem mogli dać coś innego za ten antyperspirant.
OdpowiedzUsuńNo mogli... Ciekawe, czy w lipcu też będzie :P
UsuńOsobiście zawartość mi się podoba ;) Chyba najbardziej byłabym zadowolona z peelingu Organique i pomadki Sylveco ;)
OdpowiedzUsuńPomadka to moje wakacyjne odkrycie, niedługo o niej napiszę, bo jest świetna ;)
Usuńświetna zawartosc ;) lubię tą termoochronę
OdpowiedzUsuńJa też, pisałam zresztą, że to już któraś buteleczka z kolei ;)
UsuńDostałam to pudełko w ramach współpracy z Shiny i jestem nim zachwycona! Po pierwszym rzucie oka na kosmetyki najbardziej ucieszył mnie peeling Organique i gąbeczka Syis, ale po paru dniach stwierdzam, że pomadka Sylveco również jest hitem! :)
OdpowiedzUsuńPomadka mnie najbardziej zaskoczyła, i to w dodatku pozytywnie ;) Wcześniej nawet nie miałam pojęcia, że istnieje coś takiego :P Gąbka za to jest dla mnie nowością i cieszyłam się, że mogę przetestować coś nowego ;)
UsuńTo pudełeczko naprawdę im się udało! Bardzo mi się podoba ta zawartość!
OdpowiedzUsuńNo, w końcu to urodziny, musiało być fajne pudło ;)
UsuńTy już widzę po testach Kochana, ja dopiero się zabieram :) Peeling zapowiada się świetnie, tyle że mam inną wersję, gąbeczkę muszę wypróbować, powiadasz ze fajna, to chętnie sprawdzę ;) U mnie zupełnie nieprzydatną rzeczą jest termoochronne serum, prostownicy i suszarki używam kilka razy w roku, muszę komuś podarować, kto go wykorzysta :)
OdpowiedzUsuńMi się to serum przyda na wakacyjnym wyjeździe, wtedy nie będzie czasu, żeby czekać aż włosy same wyschną, więc suszarka pójdzie w ruch ;)
Usuńz przyjemnością testuję obecne pudełeczko, bardzo się polubiłam z zawartością :)
OdpowiedzUsuńMi też się bardzo dobrze testuje, wyjątkowo udana ta zawartość ;)
UsuńTa pomadka mi się wydaje być całkiem fajna ;) Zastanawiam się czy znów nie wykupić pakietu, ale z drugiej strony - zawsze wrzucają dezodoranty/żele, a tych się ludziom chyba całkiem dużo przez wszystkie miesiące nazbierało :P
OdpowiedzUsuńJa żele zużywam z prędkością światła, ale te antyperspiranty to już przeginka :P
UsuńZapragnęłam poznać peeling:) tym bardziej, że ostatnio używam częściej peelingów niż innych myjących specyfików.
OdpowiedzUsuńJa też, ostatnio jakoś przyjemniej mi się peelingować, niż myć zwykłym żelem ;)
Usuńdużo pełnowymiarowych kosmetyków i fajnie że jest jajeczko, pudełko bardzo różnorodne i każdy w nim znajdzie ciś dla siebie
OdpowiedzUsuńZ tego całego pudełeczka to najbardziej podoba mi się peeling Organique. Jego cena jest wysoka w sklepie, więc chociażby dla niego opłaca się zamówić ten bok (o ile jest jeszcze dostępny). A i jeszcze gąbeczka do makijażu wygląda fajnie, ale ja właśnie używam podkładu mineralnego teraz, więc by mi się nie przydała. :)
OdpowiedzUsuńMarne te pudła. Miało być luksusowo a co miesiąc wrzucają drogeryjną taniznę...
OdpowiedzUsuńPeeling już wypróbowałam :D i teraz własnie się okazuje, że miałam go wymieszać przed użyciem?
OdpowiedzUsuń:)
Nieźle, wypeelingowałam się samymi olejkami :P