Odpowiedź na pytanie zawarte w tytule brzmi oczywiście: tak. Tani i dobry podkład istnieje. Ba, istnieją ich setki! Ale każda skóra ma inne wymagania i każdej z nas pasuje coś innego. Jedne wolą drogie podkłady, drugie sięgają po te najtańsze. Nie zawsze jednak cena idzie w parze z jakością, o czym niejednokrotnie przekonałam się na własnej skórze. Jestem jednak zwolenniczką próbowania polskich kosmetyków - a nuż znajdziemy wśród nich perełkę? Coś, co stanie się naszym ulubieńcem?
Taką właśnie polską, rodzimą marką kosmetyczną jest Ingrid. Wcześniej nie zwracałam uwagi na te kosmetyki, sama nie wiem dlaczego. Aż kiedyś, gdzieś, ktoś coś i.. przeczytałam, że podkład Matt High Definition to polski, tańszy odpowiednik Revlona Colorstay. A że CS jest chyba najlepszym podkładem, jakiego do tej pory używałam, zapragnęłam mieć jego polską kopię. Nie było trudno go znaleźć, bo kosmetyki Ingrid są w większości drogerii. Zapłaciłam za niego ok. 10 zł.
Info od producenta: "Profesjonalny MATUJĄCY podkład, maskujący niedoskonałości cery.
Dzięki idealnie dobranej kompozycji składników aktywnych zapewnia skórze nieskazitelny wygląd z matowym wykończeniem przez wiele godzin. Ekstrakt z zielonej herbaty działa antybakteryjnie, antyoksydacyjnie i ujędrniająco oraz reguluje wydzielanie sebum. Allantoina posiada właściwości przeciwzapalne, przyspiesza regenerację skóry oraz łagodzi podrażnienia. Lekka formuła podkładu doskonale dostosowuje się do skóry, łatwo i równomiernie rozprowadza się oraz zapewnia jej świeży i zdrowy wygląd."
Samo opakowanie podkładu jest bardzo ładne. Nie można spodziewać się cudów, ale tubka cieszy oko i jest praktyczna. Z tyłu wszystkie niezbędne informacje, włącznie ze składem przeładowanym silikonami i parabenami (sic!). No, ale ok, przejdźmy do samego podkładu. Jest dość gęsty i szybko zasycha, co lekko utrudnia jego aplikację. Najlepiej robić to pędzlem, wtedy wszystko dokładnie rozprowadzimy i unikniemy smug. Zapach jest przyjemny, ale niewyczuwalny po nałożeniu.
Matt HD jest mocno napigmentowany, dzięki czemu zapewnia niemal 100% krycie. Uwierzcie mi, mam co zakrywać, a ten podkład poradził sobie nawet z bardzo widocznymi niedoskonałościami. Szybko zasycha, nie ściera się i na długo matuje twarz. Nie jest to efekt płaskiego matu, raczej matu z lekkim, satynowym rozświetleniem. Nie wymaga dodatkowego utrwalenia pudrem. Mimo nieciekawego składu nie zapchał mnie, a sprawiał wrażenie dość ciężkiego podkładu. Wydawałoby się, że jest to kosmetyk idealny, prawda?
A jednak taki nie jest, z bardzo prostego powodu. Strasznie ciemnieje na twarzy... O ile rozsmarowany na dłoni wygląda ok, jest beżowy i w miarę jasny, to po kilku minutach zamienia się w coś pomarańczowo-brązowego. Zaznaczę, że mam jeden z najjaśniejszych odcieni, moja cera wcale nie jest porcelanowa, a przypuszczam, że nawet na lato będzie za ciemny :( Szkoda, bo jeżeli chodzi o właściwości, sprawdza się świetnie. Polskie firmy kosmetyczne powinny pomyśleć o zdecydowanie jaśniejszej gamie odcieni podkładów, bo jest to problemem nie tylko w przypadku kosmetyków Ingrid.
no troszkę Ci tam coś ściemniało :DD
OdpowiedzUsuńTroszkę? :O Wygląda jak ziemia :(
UsuńMam identyczny tylko profesjonalnie kryjący. Oczywiście kryje słabo mój trądzik ale co do reszty jestem w nim zakochana : matuje, zostawia gładką skórę,nie ściera się ale...no właśnie te ciemnienie...ja rozumiem jakby utleniał się po paru godzinach, ale żeby od razu podczas makijażu? Dla mnie to szok, dlatego mieszam go z najjaśniejszym odcieniem Revlon CS i wtedy jest to mieszanka idealna. Doszły mnie słuchy że Ideal Face od Ingrid tez jest dobry i u niego nie ma problemu z ciemnieniem.
OdpowiedzUsuńMuszę się rozejrzeć za nim, w razie czego najpierw sprawdzę na dłoni, jak się zachowuje w miarę upływu czasu :)
UsuńDokładnie- producenci powinni pomyśleć o wprowadzeniu jaśniejszych odcienni, bo ja jeszcze nigdy nie znalazłam na polskim rynku podkładu, który nie byłby choć odrobinkę za ciemny..
OdpowiedzUsuńNajbardziej mnie śmieszą podkłady w odcieniu 'Porcelain', które są mocno pomarańczowe..
Usuńjako posiadaczka jasnej cery, wiecznie szukająca idealnie niepomarańczowego odcienia porcelain, mogłabym chyba o tym napisać cały elaborat
UsuńBuuu :( Ja tu czytam same ochy i achu a tu bum - ciemnieje! Pod jednym względem jest lepszy od CS :) Ma tubkę i można zużyć go do cna! :)
OdpowiedzUsuńTe tubki to też nie są takie super, bo podkłady osadzają się na ściankach, ale można przynajmniej rozciąć i resztki wygrzebać :)
UsuńNo dokładnie o to mi chodzi :) Butelki CS nie rozbiję, a nawet jakby to raczej nic mi to nie da :(
UsuńOksydującym podkładów mówimy serdeczne... NIE :):)
kurde no patrz! już myślałam, że to produkt ideał! Ja testuję od nich krem BB i korektor. Jak na razie bosko!:)
OdpowiedzUsuńA jaki jest ten BB kolorystycznie? :)
UsuńMialam też jeden podkład z tej serii i podobne wrażenia co Twoje, tyle że mnie lekko zapchał na dodatek. Skóra po nałozeniu była idealna, długo sie trzymał ale bardzo ciemniał no i niestety wylądował na dnie.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jest bardzo ciemny. Szkoda bo zapowiadał się fajnie.
OdpowiedzUsuńO rety, ale ciemny. Szkoda, że tak ciemnienie, mógłby być naprawdę niezły.
OdpowiedzUsuńmialam inna wersje fluidu od ingrid i bylam w miare zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńUuuu...nie wygląda dobrze:/ Ja mam fluid Ideal Face tej marki i jestem zadowolona. Nie ciemnieje, ładnie stapia się z cerą, tylko krycie ma średnie. Ale tak to jest ok.
OdpowiedzUsuńo kurcze ale ściemniał!
OdpowiedzUsuńz tym ciemnieniem nie za fajnie ja teraz używam Astora i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBędę go mijała szerokim łukiem za to ciemnienie własnie ;/ Wygląda to okropnie ;/
OdpowiedzUsuńP.S. Przy okazji zapraszam Cię do wzięcia udziału w rozdaniu na moim blogu :)
o masakro predzej by się nadał do konturowania.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy ciemny kolor.
OdpowiedzUsuń