Chyba nie ma blogerki, która nie słyszałaby o wspaniałym kremie produkowanym przez La Roche-Posay , czyli Effaclar Duo. Można śmiało powiedzieć, że jest to tzw. KWC, bo doczekał się już tylu recenzji, że moja pewnie nie wniosłaby nic nowego, gdyby nie pewien dość ważny fakt. Zmieniła się zarówno formuła kremu, nazwa, jak i jego cena. Za Effaclar Duo+ z nową, wzmocnioną formułą, zapłacimy ok. 60 zł (dostępny w większości aptek).
Krem jest przeznaczony do skóry trądzikowej, z niedoskonałościami. Redukuje uporczywe niedoskonałości, odblokowuje zatkane pory, a także koryguje i zwalcza powstawanie przebarwień potrądzikowych. Ma nową konsystencję - wcześniej typowy półprzezroczysty żel, teraz przypomina biały krem - żel. W składzie ma kwas linolowy, LHA, piroktonian olaminy, a także słynną wodę termalną. Opakowanie to wygodna, niewielka tubka, dodatkowo zapakowana w kartonik, wyposażona w świetny aplikator, umożliwiający higieniczne nakładanie kremu na twarz.
Jak wiecie, wcześniej traktowałam moją cerę kwasem azelainowym, a dokładniej kremem Acne-Derm. Krem się skończył, a problem pozostał. Zatkane pory, zaskórniki, wyskakujące co jakiś czas pryszcze i przede wszystkim masa przebarwień. Będąc w aptece, zapytałam o Effaclar i dowiedziałam się, że jest dostępna tylko ta nowa wersja. Pomyślałam "zaryzykuję". Kremu używałam dwa razy dziennie, po uprzednim oczyszczeniu twarzy - rano, pod makijaż i wieczorem, przed snem (trochę grubsza warstwa). Po 3 miesiącach zostało mi jeszcze niecałe pół tubki, więc wydajność na plus.
Na początku się nie polubiliśmy. Producent obiecuje pierwsze widoczne efekty już po 24 godzinach - owszem efekty są, ale niezbyt fajne. Skóra była mocno przesuszona i napięta. Dodatkowo, przy nakładaniu czułam lekkie pieczenie, które ustępowało po kilkunastu minutach. Potem było trochę lepiej. Aplikacja bardziej przyjemna, skóra jakby bardziej gładka, a pory zmniejszone. Po ok. tygodniu pojawił się wysyp "nieprzyjaciół", ale nie byłam tym zdziwiona. To znak, że cera się oczyszcza. Wcześniej najbardziej problematyczne były broda i okolice żuchwy (zmiany typowo hormonalne), a po rozpoczęciu kuracji z Effaclarem Duo+, niedoskonałości zaczęły pojawiać się również na polikach i czole.
Przesuszenie twarzy zaczęło być mocno kłopotliwe, więc wspomagałam się dobrymi kremami nawilżającymi. Po ok. miesiącu stan cery uległ znacznej poprawie - skóra wygładziła się, niedoskonałości pojawiały się coraz rzadziej, przebarwienia widocznie się rozjaśniły. Ucieszyłam się, więc nadal, uporczywie wsmarowywałam Effaclar rano i wieczorem. Niestety, chyba moja skóra się do niego przyzwyczaiła, bo potem wróciła do stanu pierwotnego. Dużo niedoskonałości, podskórnych, bolesnych guzów, zatkane pory i nietknięte przebarwienia.
Teraz, po 3 miesiącach walki, gdy nie widzę już żadnego jego działania, zrobiłam sobie przerwę. Przez cały maj planuję używać Skin Perfecting 2% BHA od Paula's Choice i dopiero na lato wrócę do Effaclaru. Na dzień dzisiejszy jestem na nie. Może po odstawieniu i kuracji kwasami, gdy moja skóra będzie już trochę podleczona, Effaclar Duo+ przyniesie efekt, który mnie zaskoczy.
Oj, nie brzmi to dobrze. Kupując go wiele obiecywałabym sobie, ale za tak wysoką cenę bałabym się...
OdpowiedzUsuńObecnie używam Siarkową Moc Barwy i uważam, że jest genialna! Fakt, że nieraz wyskakują niespodzianki, ale tam, gdzie miałam największy problem, czyli prawy policzek, problem zniknął całkowicie.
A Siarkowa Moc nie przesusza Ci twarzy? :)
UsuńJa używam go w taki spsosób, 2 tygodnie, potem 2 tygodnie czegoś mocno nawilżającego i efekty są świetne :) jednak nigdy nie łączyłabym go z żadnym kosmetykiem, który ma w swoim składzie kwas
OdpowiedzUsuńNie łączę go z kosmetykami, które mają w składzie kwas - odstawiłam effaclar i dopiero po kilku dniach nieużywania niczego sięgnęłam po kwasy :)
UsuńHm... nie znam tego kremu. Miałam katalog tej marki i kilka darmowych próbek wewnątrz, wszystkie wykorzystałam - ale to tylko próbki, więc nie miały szansy pokazać na co je stać. Na problemy z różnymi niedoskonałościami stosuję ostatnio maseczkę z balneo i wg mnie super oczyszcza skórę.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u Ciebie ten krem nie spisał się jak należy.
Mam nadzieję, że do wakacji doprowadzę moją twarz do porządku, bo chodzić codziennie w tapecie, gdy na dworze upały to nie dla mnie..
UsuńJa jeszcze nie miałam tego cudaka ! Ale jak ciągle czytam że pory się znacznie zmniejszyły to pragnę go mieć ! :) I chyba się w niego zaopatrzę ;)
OdpowiedzUsuńAle pamiętaj też o dobrym kremie nawilżającym, bo nieźle przesusza twarz.
Usuńmnie kusi nowy krem iwostinu na niedoskonałości... i cena niższa...
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim, ale popatrzę :)
UsuńJa właśnie kończę starą jeszcze tubkę Effaclaru, bardzo go polubiłam za świetne działanie :)
OdpowiedzUsuńMoże stara wersja podziałałaby na mnie lepiej :(
UsuńFirmę bardzo lubie, ale tego produktu nie miałam
OdpowiedzUsuńJeżeli nie masz bardzo problematycznej cery, to nie warto tracić tyle pieniędzy :)
UsuńNa mnie ten krem zrobił ogromne wrażenie. Jego skuteczność w moim przypadku sprawdziła się super. Chociaż znam osoby, które aż tak bardzo nie były nim zachwycone. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie - na każdego ten sam kosmetyk działa inaczej..
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMiałam wersję bez +. I byłam zadowolona. Narazie trzymam się zielonej glinki... i gdy mam wysyp na buzi, to tylko ona:)
OdpowiedzUsuńJa mam glinkę białą, która podobno jest najłagodniejsza i po kilku minutach po nałożeniu twarz zaczyna mnie strasznie szczypać i robi się czerwona - to chyba nie dla mnie :(
UsuńObecnie również stosuję kurację z Paula's Choice a dokładnie Skin Perfecting 2% BHA Exfoliant w żelu na noc i toniku na dzień i widzę różnicę! Mam nawet fotki dla porównania :) Zostało mi jeszcze 3/4 opk. po tej 1,5 mies. kuracji ale obecnie przestawiam się na produkty Pharmaceris te z serii T, bo dużo dobrego słyszałam o niej... ponoć ma podobne efekty co po PC a jest to tańszy produkt. Co do produktu LP to różne opinie czytałam... póki co jeszcze się na niego nie skusiłam, bo czuję, że chyba się z nim nie polubię... choć to tylko moje przypuszczenia. Mam podobne niespodzianki na twarzy, które opisałaś....
OdpowiedzUsuńJa mam ten w toniku - stosuję go dwa razy dziennie i też widzę różnicę ;)
UsuńA zapowiadało się tak dobrze. Szkoda wielka, że cera wróciła do stanu sprzed kuracji. Mam nadzieję, że nowy specyfik lepiej i na dłużej zadziała :)
OdpowiedzUsuńTyle czasu chodziłam wokół niego, ale teraz widzę, że może nie ma sensu kupować. Na razie dostałam jakąś maść od dermatologa i też jest nieźle, a nawet jest tańsza ;)
OdpowiedzUsuńMoja mama ich używa i bardzo sobie chwali :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Jejku, szkoda, że nie pomógł. Nigdy nie miałam trądziku, mogę się jedynie domyślać jakie to uporczywe :c
OdpowiedzUsuńPrawda jest taka że skóra nie może się przyzwyczaić to tak nie działa.
OdpowiedzUsuńZaczeło Ci się pojawiać dużo niedoskonałości ponieważ skóra była mocno przesuszona przez co zaczęła produkować więcej sebum. Dla tego też tego typu produkty powinno używać się raz dziennie, najlepiej na noc a w ciagu dnia się nawilzac.
Swojego czasu używałam poprzedniej wersji, efekty były podobne do tych które opisujesz. Okazało się ze Effaclar jest zbyt mocny dla mojej skóry, a jej stan poprawił się gdy odstawiłam wszystkie produkty typowe dla skóry trądzikowej czy tłustej.
Ja nie używam żadnych produktów dla cery trądzikowej/tłustej, staram się ją jak najbardziej nawilżyć, ale i tak się zapycha i wyskakują niespodzianki. Może ten kwas da radę :)
UsuńUżywałam starej wersji, tylko wieczorem i w połączeniu z mocno nawilżającym kremem - skóra bardzo mi się poprawiła. Potem miałam taki sobie romans z Clinique i postanowiłam wrócić do LRP, tak profilaktycznie, tylko w mojej aptece nie było jeszcze tej nowej wersji i sięgnęłam po Effeclar K. Nie mam już zamiaru wracać do Duo :-)
OdpowiedzUsuńMoże się na niego zdecyduję :) Na razie liczę na efekty po kwasach.
Usuńużywałam go ale dawno temu, miałam pewnie starą wersję, lepiej sprawdzał się u mnie effaclar k. bardzo lubię avene triacneal . ale prawdziwe efekty dają leki od dermatologa.
OdpowiedzUsuńnie miałam z nim styczności
OdpowiedzUsuńze starą wersją się lubiłyśmy, w tym tygodniu dostałam wersję z plusem i nagle pojawiło mi się więcej niespodzianek na twarzy, tłumaczę to oczyszczaniem, ale nie przypominam sobie żebym miała taki efekt przy pierwszej wersji kremu :/
OdpowiedzUsuńprócz wysypu skóra zrobiła się gładsza i zmiany są jaśniejsze, ale podskórne pryszcze psują mi humor :( mam nadzieję że to minie szybko...
Pewnie szybko minie bo po nim raczej nic nie wyskakuje. Ja już mam małe doświadczenie z effaclarem i nie zauważyłam żadnych takich. Skóra wygładzona, wyprysków mniej, pory zwężone. Jak dla mnie jest jak najbardziej na plus, niestety nie mam porównania z poprzednią wersją. Lepszy efekt jest jak się twarz myje żelem z tej samej serii.
OdpowiedzUsuńStara wersja była bardzo fajna:) Muszę zobaczyć jak się nowa prezentuje.
OdpowiedzUsuń