W okresie jesienno-zimowym moim włosom nie wystarczy już zwykła odżywka. Mróz, przebywanie w suchych, ogrzewanych pomieszczeniach, a także szaliki i czapki zdecydowanie nie służą moim kosmykom. Wtedy muszę sięgnąć po coś "bogatszego" - coś, co dogłębnie nawilży i wygładzi osłabione i przesuszone włosy. Do takich kosmetyków należy odżywka Argan Oil from Morocco firmy HASK, która kilka dni temu (niestety) sięgnęła dna.
Kosmetyki HASK są na polskim rynku od niedawna. Jest to amerykańska firma, która istnieje już ponad 50 lat, a specjalizuje się w wytwarzaniu odżywek, masek, olejków i szamponów, wzbogaconych o naturalne oleje, które pomogą zregenerować i odżywić nasze włosy.
Odżywkę z serii arganowej dostałam już dość dawno, ale użyłam jej jeszcze tego samego dnia, którego wpadła w moje ręce. Urzekła mnie nie tylko piękną szatą graficzną, praktycznym opakowaniem, ale też przepięknym, słodkim zapachem.
Zapach odżywki przypomina mi pomarańczowe delicje. Jest słodko - owocowy i na szczęście długo utrzymuje się na włosach :) Konsystencja jest dość gęsta - przypomina bardziej maskę, niż lekką odżywkę, ale patrząc na skład, wcale mnie ta jej gęstość nie dziwi. Co prawda lepiej sprawdziłaby się tutaj tuba, zamiast butelki z zamykaniem na klik, bo pod koniec, gdy kosmetyku było już mało, ciężko było mi ją postawić "na głowie", ale nie jest to żadnym uniedogodnieniem.
Moje włosy są cienkie i rzadkie, więc nakładałam na nie naprawdę niewielką ilość odżywki. Butla o pojemności 355 ml wystarczyła mi na 4 miesiące regularnego używania jej 2-3 razy w tygodniu. Wmasowywałam ją w pasma włosów, a następnie spłukiwałam chłodną wodą - wtedy działała najlepiej, a efekt wygładzenia był jeszcze bardziej widoczny.
W składzie znajdziemy m. in. olej arganowy, olej kokosowy, masło Shea, oliwę z oliwek, proteiny soi, aminokwasy keratynowe, hydrolizowane proteiny kukurydzy i soi, a także pantenol i naturalne konserwanty. Odżywka jest wolna od parabenów, alkoholu, siarczanów, związków aromatycznych, glutenu i sztucznych barwników.
Już podczas nakładania kosmetyku było czuć, że włosy są "milusie" w dotyku. Najlepsze efekty widać było jednak dopiero po wyschnięciu - miękkie, lejące, sypkie, błyszczące, dociążone, wygładzone i mega nawilżone włosy. Takie, jak w reklamach :) Były podatne na układanie i nie sprawiały problemów przy rozczesywaniu. No istny cud! A zapach.... Miodzio!
Przypomnę Wam, że używałam tej odżywki trochę ponad 4 miesiące, więc mogę się wypowiedzieć na temat długotrwałego efektu. Przy regularnym stosowaniu owszem, można zauważyć dużą poprawę kondycji włosów, które niestety znika, gdy skończymy używać kosmetyku.
Odżywka HASK Argan Oil from Morocco dostępna jest stacjonarnie w drogeriach Hebe, a przez internet możecie ją nabyć w sklepie biutiq.pl. Butelka o pojemności 355 ml kosztuje obecnie 26 zł - uważam, że to cena adekwatna do jej jakości. Polecam szczególnie posiadaczkom włosów zniszczonych, farbowanych i suchych. Powinna poradzić sobie z ich dogłębnym nawilżeniem i ujarzmieniem, a jeśli lubicie zapach delicji, będziecie w siódmym niebie!
Coś dla mnie .
OdpowiedzUsuńIle razy jestem w hebe, to patrze na nia i sie zastanawiam, to mnie teraz przekonalas :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam u siebie Hebe, a szkoda :( Zrobiłabym zapasy :P
Usuńrównież bardzo miło wspominam jej używanie, dobrze się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńJa także widziałam ją ostatnio w Hebe muszę kupić koniecznie <3
OdpowiedzUsuńKolejny produkt, który aż mam ochote osobiście wypróbować :D
OdpowiedzUsuńKusisz bardzo ;) Cena też nie jest zaporowa w stosunku do wydajności, o której piszesz :) Akurat ten zapach nie stałby się moim ulubionym, ale z całą pewnością by mi nie przeszkadzał :)
OdpowiedzUsuńPocieszę Cię, że wyraźnie czuć w nim olejki i woń owoców :)
UsuńRozejrzę się za nią w Hebe. :) Ja staram się spłukiwać włosy zawsze chłodną wodą, bo to ponoć domyka łuski włosów i się tak nie puszą. No są dużo gładsze niz jak płucze ciepłą :) Może temu że uwierzyłam w ten myk :D
OdpowiedzUsuńMnie też się wydaje, że płukanie chłodną wodą wygładza włosy ;)
UsuńNIgdy nie widziałam tego :o
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie- KLIK ♥
Ja sie nie lubię za bardzo z olejkiem arganowym wiec raczej sie na nią nie skuszę;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale muszę przyznać że bardzo mnie zainteresowałaś
OdpowiedzUsuńOstatnio namiętnie wcieram we włosy olej arganowy, który wręcz uwielbiają. Hask ląduje na mojej liście włosowych chciejstw :)
OdpowiedzUsuńprzekonałaś mnie :) kupię przy następnej wizycie w hebe :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jakby zadz9ałal na moje kudełki.
OdpowiedzUsuńhehe, w pierwszej chwili przeczytałam że to afrykańska firma :P Faktycznie zimą włosy trochę cierpią i potrzeba im lepszej pielęgnacji
OdpowiedzUsuńTo ja rozumiem - nie dość że zapach boski to jeszcze świetne działanie. Takie delicje na pewno wspomogą pielęgnację włosów zimą no i poprawią nastrój swa długo utrzymującą się słodkością. :)
OdpowiedzUsuńOj to coś dla mnie!
OdpowiedzUsuń26 zł to cena bardzo adekwatna:)
OdpowiedzUsuń