Przyszedł czas na kilka słów więcej o marcowej edycji ShinyBox'a, która została określona mianem najlepszej w historii. Jak do tej pory - zupełnie się zgadzam, ale coś czuję, że Fit&Shape będzie jeszcze lepsze. Obym się nie rozczarowała, bo SB strasznie kusi swoimi postami na Facebooku ;)
Oprócz zaskakująco dobrej zawartości, spodobał mi się również sam wygląd pudełka. Jest trochę inne niż dotychczasowe boxy, ale naprawdę urocze i kobiece.
Pudełko The Style Experience zostało przygotowane we współpracy z portalem Domodi.pl, specjalnie dla miłośniczek trendów i pasjonatek piękna ;) A co w środku? Same dobroci!
1. Żel pod prysznic Original Source - produkt pełnowymiarowy, 9z ł/250ml
Żele OS znam i lubię, ananasa akurat jeszcze nie miałam, więc miła niespodzianka. Ma dość gęstą, galaretowatą konsystencję, charakterystyczną dla OS, a co za tym idzie lubi przeciekać przez palce i trochę opornie się rozprowadza, ale ich kompozycje zapachowe są niepowtarzalne, niektóre wręcz do zjedzenia ;) Dobrze myje, soczyście pachnie, to mi wystarczy.
2. BalneoKosmetyki Malinowy Zdrój, Żel do mycia twarzy - produkt pełnowymiarowy, 28zł/200ml
Balneo to nieznana mi wcześniej marka, ale czytałam pochlebne recenzje ich kosmetyków. Żel ma dobry skład, dość gęstą konsystencję, dodatkowo wzbogaconą drobinkami jojoba, które delikatnie masują i peelingują skórę. Dobrze oczyszcza, pozostawia twarz matową, gładką i przyjemną w dotyku. Nie podrażnia, zapobiega powstawaniu niedoskonałości, a poza tym bardzo przyjemnie pachnie - idealny do cery z problemami.
3. Organique, Biała glinka, 30zł/200ml
Dzięki tej glince, zaczęło mi się podobać "kręcenie" maseczek ;) Mieszałam ją z hydrolatem oczarowym i olejem ze słodkich migdałów, nakładałam na twarz i zmywałam po 10-15 minutach. Na początku skóra była trochę zaczerwieniona, ale efekt ten po chwili był już niewidoczny. W zamian za to cieszyłam się gładką, oczyszczoną skórą, aż chciało się dotykać twarzy! Zauważyłam też lekkie rozjaśnienie i promienny wygląd twarzy, podrażnienia znikały, a zmiany trądzikowe były lekko zmniejszone. Postaram się napisać osobną recenzję tej glinki, zdecydowanie na to zasłużyła :)
4. Delawell, Zmysłowy scrub solny, 39zł/200ml
Żałuję, że wcześniej nie zrobiłam zdjęcia zawartości, bo wyglądał naprawdę jak lody truskawkowe.. A pachniał świeżo, słodko-owocowo ;) Tak mi się spodobał, że zużyłam go dość szybko, głównie ze względu na jego działanie. Należy raczej do średnich zdzieraków, aczkolwiek dobrze usuwa martwy naskórek. Po jego użyciu nie musiałam już nakładać balsamu, bo skóra była dokładnie nawilżona i wygładzona, a piękny zapach długo się utrzymywał. Myślę, że za jakiś czas, jak już wykończę swoje peelingowe zapasy, skuszę się na pełnowartościowe opakowanie.
Żałuję, że wcześniej nie zrobiłam zdjęcia zawartości, bo wyglądał naprawdę jak lody truskawkowe.. A pachniał świeżo, słodko-owocowo ;) Tak mi się spodobał, że zużyłam go dość szybko, głównie ze względu na jego działanie. Należy raczej do średnich zdzieraków, aczkolwiek dobrze usuwa martwy naskórek. Po jego użyciu nie musiałam już nakładać balsamu, bo skóra była dokładnie nawilżona i wygładzona, a piękny zapach długo się utrzymywał. Myślę, że za jakiś czas, jak już wykończę swoje peelingowe zapasy, skuszę się na pełnowartościowe opakowanie.
5. Bioderma, Sebium Pore Refiner, 60zł/30ml
Tutaj trochę się rozczarowałam, bo spodziewałam się chociaż minimalnego zmniejszenia widoczności porów. Niestety, oprócz tego, że krem jest świetną bazą pod podkład, błyskawicznie się wchłania i wygładza skórę, nie spełnia swojego głównego zadania - nie koryguje rozszerzonych porów. Matuje twarz na kilka godzin, ale dla mnie to trochę za mało, aby zainwestować w pełnowartościowe opakowanie.
6. Paula's Choice, Skin Perfecting 2% BHA Liquid - gratis dla subskrybentek
O dziwo, 30 ml buteleczka wystarczyła na prawie miesiąc codziennego przecierania twarzy płynem. Działanie złuszczające było widoczne już po kilku dniach, pojawiły się suche skórki, twarz była zaczerwieniona i wymagała nawilżenia, ale to nic. Zmiany trądzikowe powoli znikają, przebarwienia i blizny są dużo jaśniejsze, a cera widocznie się wygładziła. Zdecydowanie warto kupić!
Jak Wam się podobała marcowa edycja Shiny Boxa?
Fajna zawartość. :)
OdpowiedzUsuńOj tak, bardzo fajna :)
UsuńŚwietna zawartość !
OdpowiedzUsuńWidziałam, że będziesz testować kwietniowe pudełko - gratuluję! :)
UsuńOj chyba zazdroszczę ;D
OdpowiedzUsuńOjj, jest czego :)
Usuńja bym była z OS zadowolona;)
OdpowiedzUsuńNoo pachnie bombowo, tylko szkoda, że się tak szybko kończy :(
Usuńnajlepszy box ever :) mam i też jestem bardzo zadowolona z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńJak do tej pory najlepszy, zobaczymy co będzie w kwietniu :)
UsuńRzadko podoba mi się zawartość takich pudełeczek ale to wyjątkowo do mnie trafia. Żel OS muszę sobie sprawić :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie, jest niedrogi i łatwo dostępny, więc możesz spróbować ;)
UsuńZaskakująco dobre pudło :D
OdpowiedzUsuńFakt, fakt, teraz czekam na kwietniowe pudło, mam nadzieję że będzie równie ciężkie :D
UsuńMiałam ten krem Biodermy, ale nie byłam zadowolona :) Jak dla mnie to po prostu zwykły kremik na dzień, który tak samo jak u Ciebie nic nie zrobił z porami :/
OdpowiedzUsuńPodkład nałożony na niego dobrze się rozprowadza, ale i krócej trzyma, więc taki średniak z niego :/
UsuńWedlug mnie pudeleczko calkiem fajne :)
OdpowiedzUsuńO, miałaś BHA, mi się trafił AHA a wolałam ten pierwszy. :P U mnie dzisiaj też o SB. :) Fajne pudełko, udało im się!
OdpowiedzUsuńCzytałam, czytałam ;) Też zaczęłam kurację kwasami, a zapoczątkował ją właśnie ten płyn 2% BHA, jest świetny.
UsuńPowodzenia, oby efekty nas zadowoliły. :)
UsuńJak dla mnie to całkiem udane pudełeczko, chociaż ja teraz się wstrzymałam z ich zamawianiem, za dużo ma kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńświetny box, uwielbiam kosmetyki organique, a delawell pojawiło się w hebe, ciekawe jak sprawdzą się te produkty :)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie kosmetyki Balneo
OdpowiedzUsuńteż spodobało mi się opakowanie pudełka, jak i sama zawartość ! ;-)
OdpowiedzUsuń