Anatomicals to angielska firma, która zdecydowanie skradła moje serce :) Kolorowe opakowania, niebanalne zapachy, humorystyczne napisy, praktyczne zestawy i.. hasło przewodnie, które w pełni oddaje cel firmy: We only want you for your body (Chcemy Ciebie tylko dla Twojego ciała). Zadebiutowali w Polsce stosunkowo niedawno, a już zaskarbili sobie zaufanie wielu kobiet. Nic dziwnego, skoro produkują kosmetyki bez SLS i parabenów, a ich ceny nie są wygórowane.
Sami o sobie piszą tak:
Jesteś na
pewno bardzo inteligentną osobą. Piątkowy uczeń, zawsze w czołówce klasowej,
zna odpowiedź na każde pytanie. Matko! Jak my cię nienawidziliśmy! Być może
władasz już dziesięcioma językami, w tym tybetańskim (bardzo przydatny) i
rzucasz jak z rękawa nazwiskami światowych przywódców, ich zastępców, nawet
ministrów finansów w ich rządach. Ale szczerze mówiąc w ogóle nas to nie
obchodzi! Mamy w nosie czy twój iloraz inteligencji wynosi 15 czy 150, bo my
chcemy Cię tylko dla Twojego ciała! Nie chodzi oczywiście o to, że upatrzyliśmy
sobie twoją nerkę czy wątrobę... To już bardziej opłacałoby się kupić
zdezelowanego Forda.
W
ANATOMICALS produkujemy najbardziej wypaśne kosmetyki na świecie i jak na razie
ludzie są zachwyceni! Wkrótce po użyciu tych produktów, tak jak z tlenem, wodą,
grawitacją i ciastem Jak u Babci®, uznasz, że życie bez nich nie miałoby
większego sensu!*
*źródło: http://www.anatomicals.pl/
*źródło:
Dzięki uprzejmości ShinyBox, do moich rąk trafił zestaw kąpielowy Anatomicals, składający się z dmuchanej poduszki z przyssawkami, którą można przyczepić do płytek lub wanny, zapachowej świecy, różanej soli do kąpieli i termalnej maseczki antystresowej.
Zacznę od soli do kąpieli, która ze wszystkich elementów zestawu najbardziej przypadła mi do gustu (pomijając poduszkę, dzięki której moje kąpiele trwają czasem nawet 2 godziny, bo tak mi wygodnie i ciepło, że zasypiam :D). Jak nie przepadam za zapachem róż, tak ten wyjątkowo przypadł mi do gustu. Jest ciepły, delikatny, otulający i... zdecydowanie pomaga pozbyć się stresu :) Sól jest dość gruba, ale szybko rozpuszcza się w wodzie i nadaje jej ładny, różowy kolor. Skład? No cóż, sól i zapach, tyle. Nie ma szkodliwych substancji, nie ma też olejków nawilżających, ma tylko odstresowywać i w tej roli sprawdza się świetnie.
Termalna antystresowa maseczka trochę mniej mi się spodobała. Co prawda ma w składzie oczar wirginijski i rumianek, więc powinna uspokajać zarówno cerę, jak i nasze zmysły, ale wcale się tak nie stało. Zaraz Wam powiem, dlaczego.
Maseczka jest lekko różowa, ma dość gęstą konsystencję, doskonale rozprowadza się na twarzy i pięknie pachnie. Dodatkowo zamknięto ją w poręcznej, praktycznej tubce o pojemności 80 ml, która zdecydowanie ułatwia aplikację. Z tyłu opakowania widnieją takie hasła jak: rewitalizacja, promienny wygląd, głębokie oczyszczenie, usunięcie martwego naskórka i... efekt rozgrzewający.
Właśnie ten efekt rozgrzania spowodował, że nie nałożę jej więcej na twarz. Przez pierwsze 2 minuty było okej, całkiem przyjemnie, ale później... Myślałam, że płonę. To dosłownie parzyło, było nie do wytrzymania. Szybko popędziłam z powrotem do łazienki i zmyłam to ustrojstwo. Efekt? Cała twarz czerwona jak burak, w dodatku nadal szczypała. Nie wiem, dlaczego tak się stało, być może to uczulenie na któryś ze składników? Rzućcie okiem i dajcie znać, jak zauważycie w składzie coś niepokojącego. Szkoda, bo zapach i konsystencja maseczki są naprawdę super.
Gdyby nie ta nieprzyjemna sytuacja z maseczką, mogłabym rzec, że chciałabym taki zestaw dostać np. pod choinkę, bo to świetny pomysł na prezent :) Ładnie wygląda, jeszcze ładniej pachnie i działa antystresowo, czego chcieć więcej? W dodatku aktualnie jest w promocji i w sklepie online kosztuje 10 zł mniej, niż normalnie, czyli tylko 35 zł.
Brałybyście? :)
ja mam jeden krem do rąk z tej firmy, ale nie zachwycił mnie on jakoś specjalnie ;[
OdpowiedzUsuńJa do tej pory nie miałam do czynienia z tą marką, więc nie wiem jakie są inne produkty :)
Usuńopis jest niebanalny:)
OdpowiedzUsuńFakt, bardzo oryginalny :D
UsuńWidziałam te kosmetyki chyba w Douglasie. Opakowania mają świetne, ale kupiłam mojej siostrze peeling do twarzy, który okazał się zwykłym żelem, bo był bez drobinek, a konsystencję miał wręcz wodnistą. Od tego czasu jestem sceptycznie nastawiona :c
OdpowiedzUsuńCo nie zmienia faktu, że zachęciłaś mnie do przyjrzenia się tej soli, tym bardziej, że nie mam nic jeśli chodzi o umilacze :)
Fakt, są w Douglasie i tylko chyba tam, jeżeli chodzi o sklepy stacjonarne :)
UsuńSól jest świetna, pachnie bosko... Aż chce się iść do wanny :P
Szkoda, że maseczka wywołała takie nieprzyjemne rozgrzanie :( Z anatomicals mam krem do rąk, który ogromnie polubiłam. Ma świetna gęstą konsystencję, bosko działa i ładnie pachnie!
OdpowiedzUsuńTeż żałuję, bo spodziewałam się czegoś więcej.. Chciałabym ją chociaż przetestować, a tu dupa :(
Usuńfajne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńMiałam krem do twarzy od Anatomicals i wspominam dobrze, choć pamiętam że był bezzapachowy a to było dla mnie takie hmm dziwne :) Napisy na opakowaniach mają pokręcone ale świetne :D
OdpowiedzUsuńAch i taką sól bym chciała :)
Hmm, a mi często przeszkadzają zapachy kremów do twarzy, więc pewnie by mnie zainteresował:D
Usuń