Pojedynek: masło vs. mus

Pogoda pod psem. Leje od samego rana. Brakuje mi słońca... :(
Ze względu na niskie ciśnienie jestem ospała, boli mnie głowa i ogólnie jakoś źle się czuję, więc postanowiłam cały dzień spędzić w łóżku. Obiecałam Wam 2 posty dziennie i tak robiłam, ale od dziś na blogu będzie pojawiał się codziennie 1 wpis. Dziękuję za wszystkie komentarze i każde wejście, zapraszam do obserwowania.

Proszę Was również o oddawanie na mnie głosów w konkursie na wizażu, klikając w banner, który znajduje się pod nagłówkiem.


Dzisiaj notka na temat moich ulubionych słodkości - waniliowego masła do ciała i musu do ciała o zapachu kokosa i banana. Czasem, kiedy mam ochotę na słodycze, wolę się nasmarować kosmetykiem o słodkim zapachu, a moje zmysły są ukojone. Miałam też czekoladowe masło do ciała, ale przeterminowało się i wylądowało w koszu, dlatego do pojedynku przystępują tylko te dwa produkty. Przyjrzyjmy się im bliżej.


Opis producenta:
Waniliowe masło do ciała Naturia o apetycznym zapachu zapewnia doskonałą pielęgnację skóry. Nadaje jej wyjątkową miękkość i elastyczność, pozostawia ją gładką i miłą w dotyku. Specjalnie opracowana receptura zawiera odżywcze masło shea i łagodzący ekstrakt z wanilii.

Cena: 9,99 zł / 250ml




Moja opinia:
Stojąc przed drogeryjną półką długo zastanawiałam się, czy wybrać wersję kawową, czy waniliową. Po odkręceniu wieczka, od razu chwycił mnie za serce słodki, trochę chemiczny zapach wanilii, który od zawsze był moim ulubionym i musiałam mieć jakiś kosmetyk z tą nutą zapachową. Bardzo przypomina budyń waniliowy, który za młodu jadłam u babci na podwieczorek. Lubię produkty w opakowaniach typu odkręcane słoiczki/pudełka, ze względu na to, że zawsze można zużyć kosmetyk do końca, wyskrobać ostatnie resztki. Konsystencja jest bardzo delikatna, kremowa, dość gęsta, typowa dla maseł. Dobrze się rozprowadza, ale trzeba poczekać chwilę na wchłonięcie. Zapach wanilii utrzymuje się na ciele przez jakiś czas, po wchłonięciu jest słabo wyczuwalny, ale nadal można pieścić swoje zmysły. Skóra jest rzeczywiście gładka i miękka w dotyku, dobrze nawilżona, lecz spektakularnego efektu nie ma. Cena jest stosunkowo niska, jak na taką pojemność. Minusem jest brak zabezpieczenia - każdy może odkręcić słoiczek i grzebać paluchami w maśle, które my później kupujemy.



Opis producenta:
Wyjątkowy kosmetyk do pielęgnacji ciała o przyjemnej, jedwabistej konsystencji i urzekającym zapachu został stworzony z myślą o tym, by rozpieszczać zmysły i ciało. Powstał na bazie olejku kokosowego i mleczka bananowego, dzięki czemu skutecznie pielęgnuje skórę, a do tego obłędnie pachnie, na długo pozostawiając egzotyczny zapach słodkich owoców. Regularne stosowanie kokosowego musu do ciała daje uczucie wypielęgnowanej, jedwabiście gładkiej i pachnącej skóry. Bogata receptura doskonale nawilża, odżywia i regeneruje skórę, przywracając jej aksamitną gładkość i delikatność, a wydobyta z wnętrza egzotycznych owoców, słodka kompozycja zapachowa zapewnia energię i witalność oraz wprowadza w doskonały nastrój.

Cena: 13 zł/ 225 ml



Moja opinia:
Kupiłam go w zestawie z sorbetem do mycia ciała. Urzekł mnie, podobnie jak waniliowe masło, słodkim, obłędnym zapachem kokosa, który miesza się z bananem. Konsystencja jest dość dziwna, galeretowata, z białymi drobinkami, które jak mniemam, są kawałkami kokosa. Mimo tego, dobrze się rozprowadza i szybko się wchłania. Zapach kokosa na skórze ginie, czuć tylko banana. Tak było jednak tylko na początku. Po jakimś czasie słodka woń, która skłoniła mnie do zakupu tego musu, zamieniła się w chemiczny smród, który, przy posmarowaniu się na noc, czuć jeszcze rano. Skóra jest miękka, nawilżona, delikatna i gładka w dotyku.


Nie mogłam uchwycić całego składu, ale to, co najważniejsze widać. Mus jest naszpikowany parabenami, co skreśla go z mojej listy kosmetyków, które kupię ponownie.


And the winner is...

Odżywcze masło do ciała z wanilią, Joanna Naturia.
Ze względu na piękny zapach, fajną konsystencję, niską cenę i brak parabenów w składzie. Gdy skończę moje opakowanie, kupię kolejne, żeby czekało na swoją kolej.

25 komentarzy:

  1. polecam wersje truskawkowa, jest rewelacyjna i zuzylam juz ok 4-5 opakowan :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie przepadam za zapachem wanilii :P więc jeżeli miałabym kupić, to pewnie inną wersję zapachową.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kokosowy mus do ciała pachnie obłędnie,miałam sorbet z tej serii i bardzo go sobie chwaliłam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. wybrała bym mus
    apropo zapachu, nie cierpię chemicznej wanilii, mam uraz, chyba po Isanie i peelingu :D

    OdpowiedzUsuń
  5. chciałam kupić mus kokosowy ale jednak wierzę Twojej opinii ze później smierdzi i zrezygnuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm a ja wolę balsamy! Mimo to nabrałam ochoty na to masło waniliowe z Joanny. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam ładnie pachnące kosmetyki.
    Oczywiście obserwuje :)

    kosmetykoholizm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. łałałała, kolejny urodowy blog, super! :D i to jeszcze ze słodką szatą graficzną, już obserwuję <3
    a co do Twojego pojedynku, to ach.. zawsze chciałam sobie kupić takie masełko, ale było mi żal kasy, chyba wreszcie zainwestuje, bo to od Joanny jest tanie i wygląda... apetycznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W najbliższym czasie kupię masło ze względu na wanilię, której zapach uwielbiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. skuszę się na wanilie bo farmone miałam;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie cierpię zapachu bananów, więc Farmona odpada :(
    Ale to waniliowe chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  12. mmmmmmmm... bananowe :D chyba się skuszę!

    OdpowiedzUsuń
  13. ja kupiłam kokosowe masło z cien kiedy był sezon kosmetyczny, polecam Ci je jeśli jak ja lubisz słodkości

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj to mamy coś wspólnego, też lubię słodkie masła do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jesli chodzi o masełko od Joanny - naprawdę mega zapach, kiedyś sztachnęłam się w SuperPharm :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Nigdy jeszcze nie używałam musu do ciała;D zawsze tylko balsamy ew. masełka. Muszę dorwać jakiś mus, bo jestem ciekawa jego konsystencji.
    Masełka lubię, bo według mnie nawilżają dużo lepiej niż zwykłe balsamy. Uwielbiam masełko Phenome, dla mnie to ideał, ale niestety nie cenow ideał:(

    OdpowiedzUsuń
  17. to waniliowe masełko mnie skusiło ;P poszukam go w najbliższym czasie ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. masełka ..... co j a mogę powiedzieć - uwielbiam je !!!!
    Uległam Twojej recenzji i zmuszona zostałam zakupić kolejne:)))))

    OdpowiedzUsuń
  19. Kupię sobie w przyszłym miesiącu bo jak na razie muszę zużyć to co mam :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam te masełka z Joanny, kawowe chyba najbardziej :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam masło waniliowe z Joanny, mmm uwielbiałam je :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Właśnie je kupiłam, zaraz zacznę testowanie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz! Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć :)

AddThis