Czytałam wiele pochlebnych recenzji tego tuszu. Zastanawiałam się, skąd te wszystkie ochy i achy, byłam przekonana, że maskara z tego przedziału cenowego nie może dać spektakularnego efektu.
Korzystając z Rossmannowskiej promocji -40% na wszystkie kosmetyki kolorowe, kupiłam Growing Lashes za zawrotną cenę 5,79 zł :)
O produkcie:
Maskara o gęstej i niewielkiej silikonowej szczoteczce pogrubiająca
rzęsy. Dzięki składnikom pielęgnacyjnym ma za zadanie dodatkowo
wzmacniać rzęsy i stymulować ich wzrost.
Cena: regularnie ok. 10 zł
Zacznijmy od opakowania. Rażąco-zielone, łatwo je zauważyć na drogeryjnej półce. Niebieskie, błyszczące napisy wyglądają bardzo ładnie, ale niestety, po kilku tygodniach nie ma już po nich śladu.
Nigdy nie spotkałam się z tak małą szczoteczką. Myślałam, że będę miała trudności z posługiwaniem się nią, na szczęście okazało się, że dociera do każdej, nawet najmniejszej rzęsy, a malowanie się nią nie sprawia mi najmniejszego problemu.
Efekt, jaki daje ten tusz, naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył. Czerń jest głęboka, rzęsy wydłużone i pogrubione. Niestety, często tworzą się tzw. "owadzie nóżki", a rzęsy są posklejane i wymagają rozczesania. No i największa wada, o której chyba każda dziewczyna wspominała - niemiłosiernie się kruszy.. Już po godzinie od nałożenia, na powiekach i pod oczami widzę czarne kropeczki, które lubią dodatkowo się rozmazać, a wtedy jest już istna tragedia :(
Reasumując - za tę cenę polecam. Po rozczesaniu inną szczoteczką, można uzyskać naprawdę fajnie pogrubione i wydłużone rzęsy. Byłby moim ulubieńcem, gdyby nie to, że tak bardzo się kruszy.
Próbowałyście?
A może polecacie inne tusze w tym przedziale cenowym?
Ja tego nie znam, ale mam tę różową i jak dla mnie jest ekstra! Ładnie rozdziela rzęsy i owszem, kruszy się ale sporo czasu musi minąć:) aaa i ładnie wydłuża! Tę maskarę parę razy w łapkach już miałam, ale za każdym razem odkładałam bo wiem, że tą szczoteczką mimo wszystko bym się namęczyła, jakoś nie przepadam za silikonowymi;)
OdpowiedzUsuńOj tak, znam go dokładnie... Kruszenie było upierdliwe do tego stopnia, że znienawidziłam go - mimo naprawdę ładnego efektu na rzęsach!
OdpowiedzUsuńMam tak samo jak Ty - kupiłam go też na tej promocji w Rossmanie. Szczoteczka super, opakowanie super, efekt super. Wszystko super, gdyby nie te kruszenie, które jak dla mnie - dyskwalifikuje ją z gry. Na pewno do niej nie wrócę, a szkoda.
OdpowiedzUsuńPolecam troszeczkę droższy tusz Rimmel Sexy Curves - moim zdaniem, jeden z najlepszych firmy Rimmel:)
OdpowiedzUsuńpiękne oczy :) ja ten tusz lubię bardzo ale jakoś rzadko go używam ;)
OdpowiedzUsuńza to świetnie sprawdza się do dolnych rzęs- a co do Rimmela- to ja go nie polecam dla mnie najgorszy ich tusz ;)
wg mnie jest dobry, ale to kruszenie jest tragiczne!
OdpowiedzUsuńjestem bardzo zadowolona z tego tuszu i nie wiem, ale nie zauważyłam, żeby się kruszył albo za mało go używałam.
OdpowiedzUsuńKruszeniu mówimy stanowcze NIE! :D
OdpowiedzUsuńja nie wiem .. mi jakos sie nie kruszy? ..:)
OdpowiedzUsuńZnam, ale nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńLubię ten tusz, ale kruszenie właśnie to jest jego największa wada. Ale za tę cene można wybaczyć :)
OdpowiedzUsuńWow, jestem pod wrażeniem, świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że jednak am minusy :(
Kruszenie go dyskwalifikuje :D
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam go podczas tej promocji, i stał się moim ulubieńcem!
OdpowiedzUsuńszczoteczka choć dziwna się wydaje to efekt jaki nam daje jest niesamowity:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam go
* (...) ma minusy :(
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na rozdanie:
http://blog.udziewczyn.pl/2012/12/10/rozdanie/
mam go, zasmucilas mnie faktem ze sie kruszy..
OdpowiedzUsuńMam z Wibo różowy i jestem zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńMam Rimmel Glam'Eyes i jakoś od kilku lat go nie zdradzam :) Ale ładny efekt na Twoich rzęsach :)
OdpowiedzUsuńNie miałam i raczej mieć nie będę. Zakochana jestem w ruszy od YR, uwielbiam też Max Factor
OdpowiedzUsuńmartwi mnie to kruszenie, ale jeśli będzie na promocji to zaryzykuję! :) Najwyżej na Niego będę nakładała warstwe innego, a nóż sie kruszyć nie będzie :)
OdpowiedzUsuńLubię efekt jaki można nim uzyskać, ale to kruszenie skreśla go po całości :(
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubie ten pomaranczowy z wibo ;D
OdpowiedzUsuńniestety jak dla mnie jeśli maskara się krusz to od razu odpada :)
OdpowiedzUsuńOwadzie nóżki- no rozbroiłaś mnie od rana jestem uśmiechnięta :)
OdpowiedzUsuńKochana, jak tam nastrój przed jutrzejszym świętem?
Mentosko!
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana - zapraszam :)
http://anna-kosmetykoholiczka.blogspot.com/2012/12/tag-co-zrobisz-aby-te-swieta-byy.html
u mnie właśnie też się kruszy, chociaż przez jakieś 2 tyg sprawował się dobrze :)
OdpowiedzUsuńKochana zostałaś u mnie na blogu oTAGowana ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam ;*
Też się teraz nad nim zastanawiam, jednak nie wiem, czy odpowiada mi jego szczoteczka.
OdpowiedzUsuńWolę różową wersję, bo po tym wypadały mi rzęsy.
OdpowiedzUsuńmam różowy, ale tego miałam kupić jak mi się różowy skończy i już widzę, że przez kruszenie nie kupię:( szkoda, tak ładnie wygląda u Ciebie na rzęsach!:/
OdpowiedzUsuńJa też uważam, że jak za tą ceną to może być choć denerwuje mnie to, że ciężko się zmywa i właśnie, niestety osypuje.
OdpowiedzUsuńKryszenie się to niestety duża wada :/,ja jestem cały czas na uczelni i nie mam czasu na poprawki makijażu,wolę więcej wydać za lepszą jakosć ;).
OdpowiedzUsuńMoże ja mam magiczne rzęsy, ale mi się ten tusz nie sypie... mam go już 2 tygodnie i nie zauważyłam osypywania :) hm... ^^
OdpowiedzUsuńP.S. Jest to od owych 2 tygodniu mój ukochany, tani tusz. Prędko z niego nie zrezygnuję :D chyba, że i u mnie zacznie się sypać. Ale póki nie będę wyglądać jak panda, będę go używać :D
o kochanie to również wszystkiego co najlepsze tego magicznego dzionka 12.12.12 ;) buziaczki ♥
OdpowiedzUsuńszkoda, że się tak kruszy... mimo że mój tusz się kończy to raczej nie kupię maskary, która ma taką wadę :( no nic, muszę dalej szukać mojego ideału :)
OdpowiedzUsuńWpadłam na trop, że masz dzisiaj urodziny! Sto lat, sto lat!;)
OdpowiedzUsuńSpełnienia wszystkich, tych najbardziej skrytych marzeń, samych powodzeń, i wiele, wiele pomyślności! :*
Dziękuję ślicznie! :*
UsuńFajny efekt tworzy ten tusz ;)
OdpowiedzUsuńMasz zupełną rację. Tusz fajnie rzęsy rozczesuje, czerń jest głęboka, ale niestety niemiłosiernie się kruszy. Na prawdę trwały, niewodoodporny tusz jaki do tej pory znalazłam to Maybelline The Rocket, którego recenzja znajduje się na moim blogu http://reventre.blogspot.com/ więc jak coś to serdecznie zapraszam:)
OdpowiedzUsuń