Ponownie muszę Was przeprosić za nieobecność na blogu, ale mam usprawiedliwienie. Obroniłam się, uzyskałam tytuł licencjata, mam wykształcenie wyższe i nareszcie duuużo czasu wolnego dla siebie i dla Was! :)
Firma Murier Paris to jedna z pierwszych firm na rynku, która oferuje szeroką gamę najwyższej jakości kosmetyków z wykorzystaniem roślinnych komórek macierzystych. Ich produkty powstają w wyniku zastosowania unikalnych technologii, będących efektem badań naukowych, prowadzonych przez znakomitych specjalistów z dziedzin kosmetologii i dermatologii. W ofercie mają całą gamę innowacyjnych kosmetyków przeznaczonych do każdego rodzaju skóry, również tej problematycznej (trądzikowej, naczykowej, z przebarwieniami), o bardzo intensywnym działaniu liftingującym i napinającym skórę.
Firma bardzo szybko podbiła serca wielu blogerek - jest to w pełni uzasadnione świetnymi składami kosmetyków i tak samo świetnym działaniem. Chyba nie spotkałam się jeszcze z żadną negatywną recenzją produktu Murier - są po prostu fenomenalni!
Ja na pierwszy ogień wybrałam do testowania Ha3+ Lifetime Night Serum, zapakowane w piękne, eleganckie pudełko, w środku kryjące niebieską buteleczkę z pipetą, która nienagannie prezentuje się na łazienkowej półce. Serum przeznaczone jest do skóry przesuszonej i zniszczonej - takiej, jak moja. Przesuszona kuracjami antytrądzikowymi, zniszczona dymem papierosowym i słońcem cera potrzebowała zastrzyku nawilżenia i energii, jaką dała mi ta niepozorna, niebieska butelka :)
Kosmetyk ma żelową, przezroczystą, nie za gęstą konsystencję - nie jest jednak lepka i lejąca, jak to bywa w przypadku innych tego typu produktów. Zapach jest delikatny, lekko kwiatowy, ale niewyczuwalny na skórze po wchłonięciu. Serum "ślizga się" po skórze i bezproblemowo rozprowadza. Nie trzeba czekać długo na jego wchłonięcie, a już po chwili czuć jego dobroczynne działanie.
Ha3 + Lifetime Serum nakładałam codziennie na noc, po oczyszczeniu twarzy. Czasem używałam go solo, a czasem nakładałam jeszcze jakiś lekki, nawilżający krem. Do jednorazowej aplikacji wystarczy naprawdę niewielka ilość kosmetyku, dosłownie kilka kropli, toteż serum ubywało naprawdę niewiele - po ponad dwóch miesiącach stosowania mam jeszcze ok. 1/3 butelki.
Na efekty nie musiałam długo czekać. Już po tygodniu stosowania zauważyłam, że cera wygląda znacznie lepiej. Zniknęły suche skórki, poprawiła się elastyczność, twarz wyglądała na promienną i gładką. Każdego dnia budziłam się piękniejsza :) Zmarszczki nadal są, ale mam wrażenie, że te wokół oczu stały się płytsze i mniej widoczne - może to kwestia dogłębnego nawilżenia. Pory zmniejszyły się, przebarwienia rozjaśniły, ogólny koloryt skóry poprawił się.
Ogólnie rzecz biorąc, skóra jest napięta, "gęstsza", nawilżona i wygładzona. Czego chcieć więcej? :)
Na koniec skład, w którym widać ekstrakt ryżowy, wyciąg z roślinnych komórek macierzystych, kwas hialuronowy i glicerynę. Takie połączenie musi dawać piorunujące efekty :) Niektórych odstraszać może cena kosmetyku, bo serum kosztuje 149zł/30ml, ale biorąc pod uwagę jego fenomenalne działanie i niezłą wydajność, uważam, że będzie to dobra inwestycja.
Całą gamę kosmetyków Murier Paris możecie podejrzeć [TUTAJ].
Ciekawe jest, ale ja nigdy nie używałam takich kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Mój blog/ KLIK :))
Szybko działa :-) też bym się na niego skusiła :-)
OdpowiedzUsuńciekawe te serum :) no cena spora, fakt, ale jeżeli tak dobrze działa nie jest przesadna :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już wiele o tym serum, ale jeszcze nie miałam okazji sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńTeż dzisiaj recenzowałam to serum i faktycznie działanie ma świetne jednak za taką cenę spodziewałam się większego wow.
OdpowiedzUsuńA w moim przypadku było właśnie WOW :D
UsuńCena jednak minimalnie mnie odstrasza.. :D
OdpowiedzUsuńCena faktycznie odstrasza, ale już w paru miejscach czytałam dobre opinie o tym serum.
OdpowiedzUsuńooo chcę go ;) skoro budzisz się coraz piękniejsza to ja też tak chcę ;)!
OdpowiedzUsuńTo taka metafora była :) Ale fakt, cera ładniejsza to i ja się zrobiłam bardziej powabna :D
Usuńdobra, ale bardzo droga firma...
OdpowiedzUsuńNie aż tak bardzo :) Widywałam dużo droższe kosmetyki :P
UsuńAle fakt, marka się ceni ;)