Farbowanie włosów - szampon koloryzujący Delia Cosmetics

Mój brąz po 2 miesiącach bez farbowania zrobił się... rudy. Zaczęłam intensywnie dbać o włosy, więc stwierdziłam, że farbę zamienię na szampon koloryzujący. Niższa cena, niższa szkodliwość, ale też niższa trwałość. Coś za coś. W Rossmannie kilka dni temu kupiłam szampon koloryzujący Delia Cosmetics. Wybrałam dla siebie odcień 4.1 - czarna kawa.


Pani na opakowaniu ma piękne, długie włosy, w głębokim, rzeczywiście przypominającym kawę - odcieniu czerni, z brązowymi refleksami.


Saszetka zawierająca 40 ml szamponu i dołączone rękawiczki, kosztowała mnie 3,99 zł.


Po przestudiowaniu instrukcji użycia i "ubraniu" dłoni w ogromne, foliowe rękawiczki, rozpoczęłam nakładanie produktu na włosy. Postanowiłam, że wybiorę drugi wariant czasowy - 45 minut, dla uzyskania bardziej intensywnego odcienia. Po odcięciu kawałka saszetki, aby umożliwić mojej farbie wypłynięcie z opakowania, uderzył mnie dość przyjemny, aczkolwiek chemiczny zapach, typowy dla takich produktów. Nienawidzę zapachu amoniaku, więc każde farbowanie było dla mnie katorgą. Tutaj natomiast, po paru minutach już zapomniałam, że mam specyfik na włosach. Czekałam najpierw 20 minut, potem dodałam trochę wody, masowałam do uzyskania piany i czekałam kolejne 25 minut, po czym spłukałam wszystko letnią wodą.


Tak prezentowały się moje włosy przed koloryzacją,


tak w trakcie, z szamponem nałożonym na wilgotne włosy,


a tak po spłukaniu i wysuszeniu.


Jak wam się podoba efekt? Kolor jest zupełnie inny, niż na opakowaniu, ale różnicę widać gołym okiem.

To jeszcze nie koniec. Postanowiłam, że skoro kolor i tak się zmyje po kilku dniach, zostawię sobie pod spodem kilka pasm niepofarbowanych. Są rude, więc będą się ciekawie prezentować.

Moja czupryna, w całej swej okazałości, w świetle dziennym nie wygląda za ciekawie, nie mogłam też uchwycić rudości końcówek. Wystarczy tylko wytężyć wzrok, a wszystko można zauważyć ;)


W przybliżeniu jest zupełnie inaczej - kolory znacznie się różnią. Obiecana przez producenta czarna kawa w ogóle nie jest czarną kawą, a, na moje oko - średnim brązem.


Ogólna ocena:
Za taką cenę warto eksperymentować :) Do stosowania szamponów koloryzujących w przyszłości, zachęcił mnie też bardzo przyjemny zapach, oraz brak amoniaku niszczącego włosy w składzie produktu. 40 ml starczyło na pokrycie moich długich włosów, lecz przypuszczam, że gdybym kupiła 2 opakowania, kolor byłby bardziej intensywny i dłużej by się utrzymał. Włosy są miękkie i lśniące, a nie, tak jak po użyciu zwykłej farby - sztywne i matowe. Kolor, mimo tego, że różni się z tym na opakowaniu, bardzo mi się spodobał i żałuję, że już po 4 myciach się wypłukał. Z pewnością wypróbuję też szamponów koloryzujących innych firm i w innych odcieniach, aby porównać efekty i wybrać najlepszy.

12 komentarzy:

  1. dziekuje za podanie nr do lakieru :*
    rzeczywiscie dosc ciekawie wyszla koloryzacja, niezly patent zeby nie niszczyc wlosow, przydalby mi sie po rozjasnianiu

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie inny kolor niz na opakowaniu:) ale ładnie jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie piękne włosy!:)

    Zapraszam:*

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie, to ma być czarna kawa? xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tez nie wiem dlaczego tak jest :/ te zestawy stoja na widoku, to nawet klienci by zwrocili uwage.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też chciałam kiedyś poszaleć z szamponami koloryzującymi, niestety ani razu moje włosy nie złapały żadnego koloru ;( może tym razem spróbuję z Delia Cosmetics. Faktycznie nie przypomina czarnej kawy, ale widać różnicę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana, końcówki niestety do podcięcia, jak u mnie :( A masz takie ładne i długie włosy. Bardziej mi się ten Twój rudy podobał. Zdziwiło mnie, że 40ml starczyło na taką długość fryzurki.
    Tak tu ładnie u Ciebie, że az mi wstyd, że tak mało tu zaglądam :(

    li_lia z przetestuje.xn.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli szampon koloryzujący to polecam Garnier, na opakowaniu jest ze 38 myć, przy codziennym myciu kolor trzymał mi się 3 miesiące a po nich włosy miały nawet przyjemne refleksy moich naturalnych brązowych więc dalej ładnie się prezentowały :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki za przypomnienie, już zaktualizowałam posta i cena jest :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajny kolorek! A tym gyrosem narobiłaś mi smaku!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz! Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć :)

AddThis