Odżywki do rzęs przechodzą teraz swoją erę świetności. Są wszędzie - jedne lepsze, drugie gorsze, ale każde dają jakieś efekty. Ja też korzystam z tego cudownego wynalazku. Moje rzęsy z natury są krótkie i proste, więc potrzeba im dodatkowego "kopa", żeby wyglądały jak u pań z reklam :) Tym razem zdecydowałam się na odżywkę REALASH w nowej, miętowej wersji.
Opakowanie jest identyczne jak to, w których sprzedaje się tusze do rzęs, czy eyelinery w płynie. Ma pojemność 3ml, a dodatkowo jest zapakowane w solidny, zafoliowany kartonik. Wszystko utrzymane w biało-miętowej kolorystyce, bardzo eleganckie i estetyczne.
Aplikatorem jest cieniutki pędzelek - taki sam, jak w przypadku wspomnianych wcześniej eyelinerów w płynie. Odżywkę aplikuje się tuż przy linii rzęs, raz dziennie, na oczyszczoną, suchą skórę powiek. Konsystencja ma postać bezbarwnej, bezzapachowej cieczy. W nakładaniu Realasha byłam bardzo sumienna, gdyż sama czynność okazała się banalnie prosta - przez 5 tygodni opuściłam tylko 1 dzień. Dzięki temu efekty są widoczne gołym okiem ;)
Warto wspomnieć, że Realash nie zawiera bimatoprostu, czyli składnika leków na jaskrę. Realash w składzie go nie ma, nie powoduje więc podrażnień, alergii czy zmian w kolorze tęczówki oka, co jest dość często występującym skutkiem ubocznym w przypadku wielu odżywek do rzęs dostępnych na rynku. Jest przebadany dermatologicznie i spełnia wszystkie wymogi dotyczące bezpieczeństwa.
W moim przypadku żadna reakcja alergiczna nie wystąpiła, ale na początku używania Realasha czułam delikatne swędzenie powiek. Tak mam przy każdej odżywce i moim zdaniem to znak, że produkt działa :) Po około tygodniu objawy ustąpiły i wszystko wróciło do normy.
Według producenta pełne rezultaty są widoczne już po 30 dniach. Rzęsy mają być gęstsze o 79% i dłuższe aż o 89%. Moim zdaniem te obietnice mają pokrycie w rzeczywistości - spójrzcie tylko na zdjęcie poniżej :) Te rzęsy, które były już wcześniej, znacznie się wydłużyły, a oprócz tego wyrosło mi sporo nowych, malutkich włosków.
Jestem bardzo zadowolona z efektów i będę używać Realasha dalej, aby zaobserwować, czy może być jeszcze lepiej, czy utrzyma się to, co widać teraz :) Następna relacja za miesiąc.
Odżywkę możecie nabyć na stronie producenta [KLIK]. 3ml opakowanie (półroczna kuracja) kosztuje 170 zł.
Rzeczywiście obietnice mają pokrycie w rzeczywistości. Pięknie urosły.
OdpowiedzUsuńEfekt mega :)
OdpowiedzUsuńefekt świetny, szkoda że cena kosmiczna.
OdpowiedzUsuńEfekt wow! ;)
OdpowiedzUsuńja zaczęłam dopiero kurację, mam nadzieję, że będę równie zadowolona:)
OdpowiedzUsuńJakie rzęsiska! Efekt boski :)
OdpowiedzUsuńEfekty świetne, ale taki jednorazowy wydatek to dla mnie trochę sporo ;) Może się za jakiś czas zdecyduję, ale też obawiam się podrażnienia oczu, więc to nie będzie pierwszorzędne chciejstwo.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
no genialny efekt!!! zazdroszcze
OdpowiedzUsuńWidać różnicę :)
OdpowiedzUsuńmój blog- KLIK
widaaać efekty !
OdpowiedzUsuńWow, co za efekt!
OdpowiedzUsuńSą co prawda efekty, ale twórcy coraz to kolejnych odżywek do rzęs postradali rozum z tymi cenami. Praktycznie wszystkie odżywki dostępne na rynku zawierają te same składniki, a ceny są kosmiczne. Stosowałam odżywkę Inveo, którą można kupić już za 59zł w Rossmannie i efekty są jeszcze lepsze. Nie wydałabym więc 170zł za taki kosmetyk, już nie mówiąc o 350zł- to jest trochę chore ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście efekt widoczny gołym okiem.
OdpowiedzUsuńEfektu nie da się nie zauważyć :D Wspaniale wyglądają !
OdpowiedzUsuńPiękne efekty :-)
OdpowiedzUsuńprzed stosowaniem już miałaś piękne rzęsy, ale efekt po...rewelacja! jestem pod wrażeniem, piękne są ♥ gęste długie, wow! pokaż efekt po wytuszowaniu :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia czy czytasz komentarze pod starymi postami, więc wolę napisać ponownie, przy dekoloryzacji wyszedł Ci piękny kolor jakiego szamponu oczyszczajacego używałaś, że nie ściemniał?
OdpowiedzUsuńEfekt jest na prawdę świetny! :)
OdpowiedzUsuńróżnica niesamowita! mam zamiar kupic tę odżywkę, ale jak mi coś do portfela wpadnie :p
OdpowiedzUsuńMalinowe Ciasteczka
Efekt faktycznie widać :) Jest świetny :))
OdpowiedzUsuńDostałam właśnie jej próbkę w Joyboxie i szukałam informacji czy nie posiada leku na jaskrę - dzięki za info:) W takim razie może odważę się ją użyć, bo efekty u Ciebie są super :)
OdpowiedzUsuńPolecam serum do rzęs Bodetko Lash :) Osobiście stosuje i jestem w pełni zadowolona z zachwycającego efektu :) Zapraszam do zapoznania się z produktem : https://sklep.bodetkolash.eu/
OdpowiedzUsuń