VITA LIBERATA, Puder brązujący Trystal Minerals

Zbliża się Sylwester, wiele z nas w tym okresie korzysta więc z usług solarium, bądź używa samoopalaczy, aby uzyskać efekt skóry muśniętej słońcem. Wiadomo, że w ten szczególny wieczór, gdy musimy pokazać kawałek ciała, nie chcemy wyglądać jak córka młynarza... :) Co jednak w wypadku, gdy nie opalamy twarzy, a jesteśmy posiadaczkami cery problematycznej, bądź wrażliwej i nie możemy sobie pozwolić na używanie samoopalających chusteczek? Kupić ciemny podkład? Nie! Jest o wiele łatwiejsze, bardziej naturalne rozwiązanie - brązujący puder Trystal Minerals od Vita Liberata!


Już na pierwszy rzut oka widać, że jest to produkt ekskluzywny. Słoiczek, w którym zamknięto puder, jest bardzo elegancki, ale też praktyczny. Wyposażono go w sitko, które umożliwia zaaplikowanie na twarz takiej ilości produktu, jakiej akurat potrzebujemy, bez niepotrzebnego rozsypywania i marnowania brązowego pyłku. 

Pędzel, który dołączono do opakowania, jest również wysokiej jakości. Wygląda pięknie, a używam go z ogromną przyjemnością. Włosie jest milutkie i wyprofilowane tak, że bez problemu mogę wykonturować sobie twarz, bez drapania i robienia plam ;) Trzonek nie ślizga się, dzięki czemu można pewnie trzymać go w dłoni.


Puder dostępny jest w dwóch wersjach kolorystycznych - 01 Sunkissed i 02 Bronze. Ja zdecydowałam się na ten jaśniejszy, chociaż myślę, że dwójka też nie byłaby dla mnie za ciemna, szczególnie latem. Sunkissed to ciepły, jasny odcień brązu, który dopasuje się do większości cer. Jest w 100% matowy, co bardzo mi się podoba, bo od rozświetlania jest... rozświetlacz, a nie bronzer :)


Nie jest to jednak zwykły bronzer. Ma on bowiem jedną, dodatkową funkcję - opala naszą twarz, a efekt, który osiągniemy z jego pomocą, powinien utrzymać się kilka dni. Puder jest bardzo mięciutki i jedwabisty, więc każda jego aplikacja jest czystą przyjemnością. Nie pyli się, nie osypuje i nie robi plam, więc bez problemu możemy równomiernie nałożyć go na całą twarz. Doskonale się rozciera, więc mogą go używać nawet makijażowe amatorki, bo nie da się zrobić sobie nim krzywdy.


Przetestowałam go na różne sposoby i tak mi się spodobał, że zdetronizował mojego dotychczasowego ulubieńca - bronzer Bahama Mama z The Balm. Nałożony na całą twarz nadaje jej pięknego, ciepłego odcienia, który do złudzenia przypomina naturalną opaleniznę. Efekt owszem, utrzymuje się nawet po demakijażu i umyciu twarzy, ale na pewno nie jest to kilka dni, szczególnie, gdy wykonujemy regularne peelingi. 

Możemy go używać również jako zwykłego bronzera, do konturowania twarzy. I właśnie w takiej wersji występuje on u mnie praktycznie codziennie :) Wygląda na twarzy bardzo naturalnie, optycznie wygładza skórę i sprawia, że wygląda ona promiennie i zdrowo. Jest bezpieczny dla posiadaczek cer trądzikowych - jego skład jest naturalny i pozwala skórze oddychać, więc możemy być spokojne, bo z pewnością nie zapcha i nie spowoduje wysypu niespodzianek. 


Jak każdy kosmetyk Vita Liberata (serio, oni chyba mają same hity w swojej ofercie :P), ten puder szybko skradł moje serce i stał się moim ulubieńcem. Efekt, jaki daje na twarzy jest bardzo naturalny, a w dodatku możemy go używać zarówno jako "samoopalacza" do twarzy, jak i bronzera. Dla niektórych minusem może być wysoka cena i słaba dostępność - Trystal Minerals kosztuje 169 zł, a kupić możecie go wyłącznie w drogeriach Sephora. Uważam jednak, że jest on wart każdej złotówki :)


17 komentarzy:

  1. Warto zaznaczyć, że kosmetyk tego typu starcza na bardzo długo, więc czasem warto zainwestować i cieszyć się ładnym makijażem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczny odcień. I same dobre opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się efekt jaki daje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ma przepiękne odcienie, z chęcią widziałabym go w swojej kolekcji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie używam i jestem z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  6. podoba mi się kolor i oglądałam zdjęcia makijaży z jego udziałem ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ojoj ciemnyyyy coś cuzję, że bym była plamowata ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Opakowanie zachęca do zakupu. Od dłuższego czasu poszukuję dobrego bronzera więc chętnie skuszę się na ten :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podoba mi się jego odcień, no i ten elegancki wygląd :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz! Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć :)

AddThis