Uwielbiam czerwień na ustach. Większość moich szminek jest właśnie w odcieniu czerwieni. Zimna, ciepła, krwista, pomidorowa - nieważne. Ważne, żeby była czerwona, bo właśnie w takim kolorze czuję się najlepiej :)
Szminki są jednak różne. Większość niestety wysusza delikatną skórę warg, są też takie, które nic z nimi nie robią. A co, gdyby powstała naturalna szminka, która nawilża i pielęgnuje usta, a w dodatku ma piękny kolor?
Odpowiedź jest prosta: malowałabym się nią codziennie. No i maluję, bo taka szminka istnieje (!!!), chociaż wcześniej o niej nie słyszałam :) Mowa o Natural Lipstick od Lily Lolo, która dostępna jest w dziesięciu kolorach. Ja postawiłam na ciepłą, stonowaną czerwień, idealną na jesień, czyli French Flirt.
Producent zapewnia, że "wyjątkowa, naturalna formuła kremowych szminek Lily Lolo gwarantuje głęboki kolor oraz fantastyczne nawilżenie. Każdy odcień daje piękny, naturalny połysk. Ponadto, dzięki zawartości witaminy E oraz ekstraktu z rozmarynu, pomadki Lily Lolo odpowiednio odżywią Twoje usta." Jak jest w praktyce?
Będę to pisać przy każdej recenzji kosmetyków Lily Lolo (a jeszcze kilka ich będzie :P) - ich nowe opakowania są po prostu idealne! Biało-czarne, matowe, eleganckie, proste, minimalistyczne, solidne, dobrze wykonane. Takie opakowania powinny mieć wszystkie kosmetyki kolorowe :)
Konsystencja szminki jest idealna - nie za miękka, nie za twarda, kremowa, sunie po ustach jak masło. Mimo naturalnego składu, sztyft zachowuje swoją postać nawet pod wpływem wysokiej temperatury i nie rozpuszcza się. Francuski Flirt świetnie się rozprowadza, nie zbiera się w załamaniach i nie podkreśla suchych skórek, co dla mnie jest bardzo ważne, bo często zapominam o peelingu.
Kolor zachwycił mnie swoją intensywnością - spodziewałam się raczej czegoś transparentnego, czegoś w stylu Color Whisper. Szminka jednak już po jednej warstwie kryje całkiem przyzwoicie. Jeżeli chodzi o trwałość, nie jest zaskakująco duża, bo około 3-4 godzin bez jedzenia i picia. Na szczęście "zjada się" równomiernie, więc nie ma obaw, że zostanie nam tylko kontur.
Zerknijcie tylko na skład (zdjęcie powyżej) :) Znajdziecie w nim m.in. olej rycynowy, olej jojoba, naturalne woski, olej słonecznikowy, ekstrakt z rozmarynu i witaminę E. Nic więc dziwnego, że szminka oprócz tego, że ma piękny kolor, pielęgnuje i nawilża usta. A tak prezentuje się w całej okazałości:
Pięknie wygląda na ustach i jest idealna na jesień :) Oprócz tego rzeczywiście nawilża i pielęgnuje - wcześniej miałam problem z suchymi i spierzchniętymi ustami, a teraz, gdy regularnie maluję się French Flirt'em, mogę o tym problemie zapomnieć. Jest moim hitem i pragnę innych kolorów, jest tylko jedno ALE: gdyby tylko trzymała się ust trochę dłużej...
Naturalna szminka Lily Lolo kosztuje obecnie 48,90zł/4g, a możecie kupić ją w sklepie COSTASY.
świetne opakowanie a kolor na ustach wyglada ślicznie
OdpowiedzUsuńDzięki! :) Zgadzam się z Tobą w zupełności :)
Usuńlubię czerwień, ale u innych, nie u siebie, bo do mnie po prostu nie pasuje :)
OdpowiedzUsuńA ja się świetnie czuję w czerwieni :) To prawda, że nie każdemu pasuje, ale jest tyle odcieni tych szminek, że można sobie coś dobrać :)
Usuńładny kolor ;)
OdpowiedzUsuńIdealny na jesień :)
Usuńnie noszę często takich kolorów, ale ten wygląda na prawdę bosko.
OdpowiedzUsuńA ja wręcz przeciwnie - jak już maluję usta, to przeważnie na czerwono ;)
UsuńA ja kocham czerwień. =)
OdpowiedzUsuńTakie pielęgnacyjne to uwielbiam. =)
Tobie bardzo ładnie z czerwonymi ustami :)
UsuńPięknie wygląda :) U mnie czerwieni prawie brak, zdecydowanie lepiej czuję się w różach.
OdpowiedzUsuńA ja mam tylko jedną różową szminkę... U mnie królują odcienie nude i czerwienie :)
UsuńUwielbiam czerwone szminki :D Usta są takie ponętne
OdpowiedzUsuńCałuśne i ponętne! :D
UsuńPiękna czerwień :))
OdpowiedzUsuńOstatnio używam czerwieni na ustach i paznokciach:)
OdpowiedzUsuńJa paznokcie na razie hoduję, bo połamałam, ale na ustach czerwień króluje :)
UsuńUwielbiam ja! Jedna z moich ulubionych jesiennych szminek :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie u Ciebie zobaczyłam ją po raz pierwszy :)
Usuńjeju, jak ja kocham takie kolory !;)
OdpowiedzUsuńale piękny odcień :) ja mam Desire i też cudo ♥
OdpowiedzUsuńOoo na Desire też się czaiłam :)
Usuńpiękna :)
OdpowiedzUsuńIdealna dla moich suchych ust!:)
OdpowiedzUsuńŚliczna :) i ma bardzo fajny skład :) zaciekawiłaś mnie tym kosmetykiem :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, skład ma naprawdę dobry, jak na (nie)zwykłą szminkę :P
UsuńKolorek całkiem fajny ;)) Mam jedną szminkę Lily Lolo jednak faktycznie - trwałością nie grzeszą :(
OdpowiedzUsuńTrwałością nie grzeszą, ale i tak są świetne! Głównie ze względu na naturalny skład i pielęgnacyjne właściwości :)
UsuńMam tylko 1 czerwona szminkę,czasem jej używam,ale coś przełamać się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńTobie pasują takie odcienie :)
Do czerwonych ust trzeba przywyknąć :)
Usuńkolorek śliczny:)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie. Idealny kolor na jesień!
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńNazwa bardzo adekwatna do zawartości, świetny kolor :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znoszę takich kolorów :)
OdpowiedzUsuń