Niszcz pryszcz!

Są tu jakieś posiadaczki cery tłustej/mieszanej/trądzikowej? Dziś napiszę o kremie, który z pewnością Was zainteresuje.

Znacie markę DLA? Nie? Ja też nie znałam. Na szczęście miałam (w sumie nadal mam) okazję testować krem na noc z serii Niszcz Pryszcz, przeznaczony dla cery problematycznej, takiej, jaką posiadam. Nie spodziewałam się cudów, obawiałam się tylko, że krem może przesuszyć skórę, jak to bywa w przypadku specyfików mających za zadanie walczyć z trądzikiem.


Producent pisze tak:

"Receptura opracowana specjalnie dla osób z cerą tłustą, mieszaną i trądzikową.
Każdej nocy podczas snu krem:
- reguluje proces keratynizacji, udrażnia ujścia mieszków włosowych, przez co w efekcie zmniejsza ryzyko powstawania zaskórników,
- hamuje rozwój bakterii,
- zapewnia odbudowanie naturalnej bariery hydrolipidowej,
- pobudza odnowę komórkową,- pozostawia skórę gładką, delikatną oraz doskonale nawilżoną.
"
A jak jest w praktyce?


Przede wszystkim ukłon w stronę producenta za fajne opakowanie. Krem jest zamknięty w buteleczce typu airless o pojemności 30 ml, z pompką, która umożliwia nakładanie na twarz odpowiedniej ilości kremu i higieniczną aplikację kosmetyku, bez maczania paluchów w słoiczku. Konsystencja dość gęsta, treściwa, ale niesprawiająca kłopotów przy rozsmarowywaniu. Zapach ma przyjemny, ziołowy, delikatny, niewyczuwalny na skórze po wchłonięciu.


Podczas kuracji kremem Niszcz Pryszcz odstawiłam mechaniczne peelingi, a skórę oczyszczałam płynem micelarnym i lekkim, ziołowym żelem. Kosmetyk nakładałam codziennie na noc, po dokładnym oczyszczeniu skóry, przez około 2 miesiące, a w buteleczce nadal coś jest, więc wydajność zaskakuje.
Krem rzeczywiście przyspiesza gojenie się wyprysków i łagodzi wszelkie stany zapalne, czy podrażnienia. Rano skóra jest dokładnie nawilżona i wygładzona. Zmian trądzikowych rzeczywiście pojawia się dużo mniej, ale niestety, nadal są. Nie zauważyłam też ujednolicenia koloru skóry, ani rozjaśnienia blizn.

Skład nie jest w 100% naturalny, ale bardzo mi się podoba. Krem zawiera naturalne wyciągi z wierzby, krwawnika, olej jojoba i olej z ogórecznika. Spełnił moje oczekiwania, ale na efekty trzeba trochę poczekać. Nie należy zrażać się i rezygnować z kuracji, jeżeli efektów nie będzie po miesiącu stosowania. 30ml kosztuje około 20 zł, więc warto się skusić. Niestety, ciężko jest z dostępnością kosmetyków DLA, zachęcam więc do odwiedzenia strony http://www.kosmetykidla.pl/podstrona.php?a=190&b=190
, na której możecie sprawdzić, czy w Waszej okolicy znajduje się sklep, mający w ofercie tę markę.

P.S.
Jest to już mój 300 post, uwierzycie?
Wieczorem albo jutro postaram się pokazać piaskowy lakier od Wibo.


12 komentarzy:

  1. Wydaje się delikatny dla skóry, więc coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na ten krem mam już długo chrapkę, ale moje zapasy skutecznie mnie póki co odciągają :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiele osób go sobie chwali :) Na szczęście ostatnio z pryszczami nie mam problemów, więc nie został stworzony z myślą o mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się leczę kwasami i zaczynam widzieć poprawę stanu cery, może wreszcie problemy z trądzikiem odejdą w niepamięć :)

      Usuń
  4. Podoba mi się ten krem, ostatnio moja skóra zaczyna się buntować, więc może się skuszę, lubię takie opakowania i cena bardzo fajna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomaga, naprawdę :)
      I jest nieszkodliwy - nie uczula ani nie podrażnia.

      Usuń
  5. Ja ostatnio zauważyłam, że u mnie głównym powodem nadmiernego łojotoku i trądziku jest parafina i jej pochodne w kremach. Dlatego teraz odstawiłam wszelkie kremy i zobaczymy co będzie ;) Szukam czegoś co by tej parafiny nie miało, ciekawe jak w tym kremie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aqua/Salix Arba Bark, Aqua/Achillea Millefolium, Ceteareth-18/Cetearyl Alcohol, Borago Officinalis Oil, Isopropyl Isostearate, Glycerin, Simmondsia Chinensis Oil, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Kaolin, Allantoin, Panthenol, Lactic Acid, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane -1,3-Diol, Citronellol, Limonene, Hexyl Cinnamal, Geraniol, Linalool.

      Parafiny brak :)

      Usuń
  6. Kusily mnie ich kremy, ale póki co zostanę przy Effaclar Duo z LRP:)

    OdpowiedzUsuń
  7. mam krem do rąk tej firmy i jest ok:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nazwa tej marki za każdym razem mnie rozbraja;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pani gadżet reklamowała te kosmetyki w programie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz! Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć :)

AddThis