Mieszkam w kawalerce - 28 metrów kwadratowych do zagospodarowania to niedużo, a wiadomo, studencki budżet ograniczony. Jest skromnie, ale przytulnie i przede wszystkim "po mojemu". Ściany w pokoju i łazience są białe, kuchnia zrobiona na beż. Z racji tego, meble muszą kontrastować - komoda i szafka pod telewizor są czarne.
Rozgośćcie się :)
Zacznę od miejsca, które jest dla mnie bardzo ważne. Czarna komoda stojąca przy oknie. Wykonuję tam makijaż, robię zdjęcia na bloga - ze względu na dobre oświetlenie.
Pomijając ozdobny wazon z "jakąśtam" wierzbą i podgrzewacze zapachowe, na komodzie stoją pudełka. A co w pudełkach? Kosmetyki kolorowe do makijażu, biżuteria, pędzle i wszystkie inne pierdoły typu gumki do włosów, spinki, próbki.. 1001 drobiazgów :) Stoi tam też niewielkie lustro, którego na zdjęciu zabrakło.
Przejdźmy do łazienki - mojego osobistego SPA, w którym wykonuję wszelkie zabiegi upiększające i czasem spędzam długie godziny, leżąc w wannie z gorącą, pachnącą wodą. Poniżej moja duma - lustro z czarną ramą. Idealnie pasuje do białych ścian i beżowych płytek.
Półka z kosmetykami do pielęgnacji twarzy, perfumami i olejkami - reszta stoi na półce obok wanny.
Stacja dowodzenia, czyli miejsce, z którego do Was piszę (ale nie tylko!). Granatowa szafka, którą przytachałam tu z domu - trzymam w niej dokumenty, papiery, zeszyty, długopisy, piżamy (czyli w moim przypadku o 15 rozmiarów za duże T-shirty) i.. bieliznę :P Reszta ciuchów w dużej szafie obok drzwi, której zdjęć nie zrobiłam, bo za ciemno.
Mój HaPek. Obowiązkowo kosmetyczne-sekrety na podglądzie :)
I zbliżenie na szafkę... Stoi tu wszystko, co powinnam mieć pod ręką - rękawiczki (żebym nie zapomniała, jak wychodzę z domu), długopisy, lekarstwa, chusteczki higieniczne i obowiązkowo krem do rąk.
A teraz część, w której spędzam najwięcej czasu - łóżko :D i moja słodkopierdząco różowa pościel :) Plus puchaty, fioletowy koc.
A tutaj nasze kubki, kolorystycznie dobrane do pościeli :D Ten różowy oczywiście Adiego ^^, fioletowy mój. I cukierniczka przywieziona z Francji, łyżeczka od kompletu nie przetrwała podróży i się roztrzaskała.
Jak Wam się u mnie podoba?
Albo co się nie podoba? :)
Ale ładnie tam masz :)
OdpowiedzUsuńBardzo przytulnie:-)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam :D
UsuńŚlicznie i bardzo przytulnie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńSympatycznie :)
OdpowiedzUsuńPrzytulnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo przytulnie :)
OdpowiedzUsuńAle się zgrałyśmy z postami :P. Zazdroszczę wanny! Ja nie mam mieszkanka dla siebie, mieszkam z 5 osobami, ale kocham swój pokój :D. I też śpię w dużo za dużych koszulkach haha.. Bardzo przytulnie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńFakt, zgrałyśmy się :D
UsuńNoo ale są też minusy mieszkania "solo".. NUDA :(
lustro mnie urzekło:)
OdpowiedzUsuńNoo, mi też się bardzo podoba, takie oryginalne jest :)
UsuńPo zdjęciach widać, że masz przytulnie:)
OdpowiedzUsuńOj slicznie :)
OdpowiedzUsuńProsto ale przytulnie :) Ładne szczególnie jest to lustro, chociaż ja teraz kupuje ciągle białe dodatki do pokoju :)
OdpowiedzUsuńJa mam wszędzie biało, więc dodatki ciemne :)
UsuńMoglabym sie przyzwyczaic :)
OdpowiedzUsuńale u Ciebie ładnie i milutko :) bardzo mi się komoda podoba :)
OdpowiedzUsuńŁadnie i przytulnie :) a pościel słodziutka :D
OdpowiedzUsuńokropnie przytulnie;) Chętnie bym pomieszkała;)
OdpowiedzUsuńZapraszam, zmieścimy się we dwie :P
UsuńCiasne ale własne jak to mawiał Pan Żółw ;) Najważniejsze,że mozną mieszkanko urządzić po swojemu i w każdej chwili poprzestawiać wszystko. Przytulnie i przyjemnie:)
OdpowiedzUsuńBlog też bardzo sympatyczny i pewnie nie raz zajrzę, a już teraz dołączam do obserwujących i zapraszam do mojego kuferka ;)
Dziękuję za miłe słowa i zapraszam częściej :*
Usuńja również mam kawalerkę, mieszkam w niej z narzeczonym.... i podobnie jak Ty mam białe i beżowe ściany i dla kontrastu czarne meble i czerwone :)
OdpowiedzUsuńMy jeszcze razem nie mieszkamy, więc na razie jest po mojemu ;)
Usuńcudowne masz mieszkanko :D widzę w nim siebie :D
OdpowiedzUsuńTo cho, przydałaby mi się współlokatorka :) :D
UsuńJa się swoim nie pochwalę, bo mam wieczny burdel :D
OdpowiedzUsuńA myślisz, że ja nie? :D
UsuńPosprzątałam do zdjęć i po godzinie znów bałagan :D
Bardzo przytulne gniazdko :)
OdpowiedzUsuńMogę Cię odwiedzić? wezmę materac i śpiwór,będę spała na podłodze w kuchni,ale plisss... pożycz wannę na 1 wieczór <3
OdpowiedzUsuńCiasne ale własne :) u Ciebie dodatkowo bardzo przytulnie :) fajne dodatki, te pudełeczka na komodzie fajnie się zgrały w mini komódkę! :)
Kochana,nie odbierz tego jakoś źle,ale moja sypialnia jest większa jak całe Twoje mieszkanko :)
Haha :D
UsuńSpoko, nie obrażam się :)
Zapraszam, jak będziesz gdzieś w pobliżu to Cię ugoszczę :*
W przyszłe wakacje planujemy być w Twoich okolicach,może na jakiś soczek uda nam się spotkać :)
UsuńMasz Eurobiznes, grę mojego dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńKochana, moja kawalerka, którą wynajmowałam na studiach to w porównaniu z Twoją komórka ;)
My teraz gramy wieczorami w Eurobiznes - świetna rozrywka :)
UsuńAle fakt, gra z dzieciństwa :P
Ta szafeczka obok biurka przyciąga uwagę, ciekawa jestem co tam ciekawego masz.
OdpowiedzUsuńWszystko i nic :)
UsuńBardzo ładnie u Ciebie:-).
OdpowiedzUsuńbaaardzo przytulnie ;) pooozdrawiam! =)
OdpowiedzUsuńprzytulnie ;)
OdpowiedzUsuń