Producent pisze:
Składniki naturalne: hydrolat oczarowy Ecocert (30%), olejek "neroli".
Właściwości i działanie: woda aromatyczna z liści oczaru (hydrolat Ecocert) jest znakomitym środkiem do odświeżania i oczyszczania skóry tłustej i mieszanej. Liście oczaru zawierają do 12% garbników oraz flawonoidy. Zespół tych związków uszczelnia ściany naczyń włosowatych, obkurcza je, zmniejsza zaczerwienie twarzy i objawy naczynkowe. Płyn o niezwykle świeżym zapachu łagodnie ściąga rozszerzone pory, rozjaśnia i tonizuje skórę. Orzeźwiający zapach kwiatu pomarańczy (neroli) działa orzeźwiająco i stymulująco na umysł.
Skład:Aqua - woda, rozpuszczalnik
Hamamelis Virginiana (Organic Witch Hazel Distillate)- hydrolat oczarowy
Gliceryn - gliceryna, działa nawilżająco
Panthenol - pantenol, działa nawilżająco
Allantoin - alantolina, działa nawilżająco
Peg-40 Hydrogenated Oil - niejonowa substancja powierzchniowow czynna, substancja odtłuszczająca usuwająca zanieczyszczenia tłuszczowe z powierzchni skóry; emulgator O/W
Neroli (Fragrance) - zapach
C.I.15985 - barwnik
DMDM Hydantoin - konserwant
Methylchloroisothiazolinone (and) Methylisothiazolinone - konserwanty
Płyn jest zamknięty w prostej, przezroczystej butelce o pojemności 200 ml, dzięki której bez problemu możemy obserwować zużycie. Atomizer działa bez zarzutów, rozpyla na twarz delikatną mgiełkę, więc nie musimy się obawiać, że coś będzie nam spływać. Kosmetyk ma rzeczywiście przepiękny, świeży zapach kwiatu pomarańczy, który działa orzeźwiająco i odświeżająco na skórę i zmysły :)
Używałam płynu na 3 różne sposoby.
Pierwszy z nich był zgodny z zaleceniami producenta - psikałam nim twarz i pozostawiałam do wyschnięcia. Drugi sposób - nasączałam płynem wacik i przecierałam skórę. Trzeci - do odświeżania makijażu. Niewielką ilość rozpylałam na pomalowaną buzię. Jak się sprawdził?
Sposób I:
Cera odświeżona, miękka w dotyku, oczyszczona, pory i zaczerwienienia mniej widoczne. Zauważyłam też lekkie nawilżenie. Ściągnięcia brak. Przyspiesza gojenie się zmian trądzikowych.
Sposób II:
Usuwa resztki makijażu, dokładnie oczyszcza skórę, pomaga pozbyć się zanieczyszczeń. Koi podrażnienia, a nawet lekko rozjaśnia cerę.
Sposób III:
Tutaj mogę się bardziej rozpisać, ponieważ dla mnie ten sposób użycia kosmetyku okazał się hitem. Czasem psikałam nim buźkę od razu po nałożeniu korektora i podkładu, co pozwalało mi "połączyć" ze sobą wszystkie warstwy i uzyskać bardzo naturalny efekt, bez widocznych granic, bez efektu maski, bez plam. Twarz wcale się nie świeciła, ba! Była nawet bardziej matowa. Czasami jednak zabierałam płyn ze sobą na uczelnię. Po 8-9 godzinach makijaż nie wyglądał już tak, jak rano. Dwa "psiki" na twarz, lekkie przypudrowanie i voila! Mamy świeży, pięknie wyglądający make-up.
Podsumowując: Jestem z tego produktu bardzo zadowolona. Przypadł mi do gustu nie tylko ze względu na świetne działanie, ale też przyjemny, świeży zapach i naturalny, krótki skład. Chwalę też butelkę z atomizerem, który nie zacina się i nie wylewa kosmetyku litrami. Plusem jest też ogromna wydajność. Używam go już dwa miesiące, a płynu w butelce jest jeszcze ok. 2/3 zawartości. Polecam, szczególnie posiadaczkom cery tłustej i mieszanej, które nie chcą przesuszać skóry drogeryjnymi tonikami, a cenią sobie nawilżenie i dokładne oczyszczenie.
Tonik można nabyć w cenie 12 zł na stronie producenta:
http://www.fitomed.pl/tonizujacy-plyn-oczarowy-o-zapachu-kwiatu-pomaranczy-do-cery-tlustej-i-mieszanej/sklep_p/?idp=105&idk=10
Kolejna pozytywna recenzja Fitomedu :) Ja mam od nich maskę-peeling z kwasem mlekowym i korundem i również jestem zadowolona. Do mycia twarzy używam obecnie toniku od Love me Green i sprawdza się świetnie, ale produkty Fitomed coraz bardziej mnie zaskakują- oczywiście na plus ;)
OdpowiedzUsuńTak się rozpisałam, a zapomniałam powiedzieć, ze nowy design bloga bardzo mi się podoba :D
UsuńJak składałam zamówienie to akurat maska-peeling była niedostępna, ale też chciałam ją wypróbować :)
UsuńHaha :D Dziękuję :*
UsuńMiałam ten płyn i bardzo go polubiłam!
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem jedyną, która się nim zachwyca :P
Usuńpierwszy raz słyszę o płynie oczarowym, dobrze,że się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę dobre kosmetyki ::) ja mam hydrolat oczarowy z Bu = na początku był super ale teraz nieco mnie podrażniA ...ale tkak naprawdę nie wiem czyja to wina - moja cera jest mocno problematyczna ostatnio ;)
OdpowiedzUsuńMoja też :( Stan cery zamiast się poprawiać, pogarsza..
UsuńAle zaciekawiłaś mnie tym płynem oczarowym. Najbardziej spodobał mi się ten trzeci sposób jako odświeżenie makijażu.
OdpowiedzUsuńJest super, naprawdę! :)
UsuńZaciekawił mnie, chcę go! ;D
OdpowiedzUsuńjuż kiedyś chciałam go zamówić, ale oczywiście, nigdzie nie zapisałam no i zapomniałam. teraz dodałam go do listy "do wypróbowania"
OdpowiedzUsuńa nowy wygląd bloga bardzo przypadł mi do gustu! :)
Jak się zdecydujesz i już kupisz, daj znać :)
Usuńmam wielką cheć na ten płyn, ale najpierw muszę wykonczyc swoją wodę różaną:P
OdpowiedzUsuńWodę różaną też mam i używam na milion sposobów :D
Usuńbardzo chętnie ja wypróbuje, czas zrobić małe zamówienie
OdpowiedzUsuńNie znam kosmetykow tej firmy ale zauważyłam, że zawsze mają bardzo pozytywne recenzje.
OdpowiedzUsuńFitomed robi furorę w blogosferze :)
UsuńMiałam inną wersję zapachową. Śmierdziała okrutnie ;)
OdpowiedzUsuńTutaj akurat zapach jest ładny :)
Usuń