Towarzysze i towarzyszki!
Listopadowa edycja ShinyBoxa przygotowana została we współpracy ze sklepem Pewex.pl i otrzymała miano "Towaru pierwsza klasa". W ten sposób chciano przywrócić nam dobre wspomnienia z przeszłości i nawiązać do tematyki, z jaką kojarzona jest marka Pewex (pamiętacie jeszcze czasy komuny? :P). Motywem przewodnim pudełka jest jesienna pielęgnacja, czyli przygotowanie skóry na zimę. Dzięki zawartości listopadowego pudełka, w sposób należyty mamy zadbać o jej regenerację i odżywienie.
W tym przepięknym, niebiesko-różowym pudełku znalazło się aż 10 pełnowymiarowych kosmetyków! Co prawda cienie na stronie producenta [KLIK] jednak można kupić zarówno w pięciopaku, jak i oddzielnie, ale ekipa Shiny uznała, że każdy cień do powiek to oddzielny produkt. W każdym razie, wszystkie kosmetyki są pełnowymiarowe, więc ci, którzy tak nie lubią miniatur, wreszcie powinni być zadowoleni :)
Szata graficzna pudełka jak zwykle jest przewspaniała! W porównaniu z tandetnym (tylko i wyłącznie moim zdaniem, Wy możecie myśleć inaczej), srebrnym beGlossy, Shiny zdecydowanie wygrywa - jest na czym zawiesić oko ;) Duży ukłon w stronę osoby, która zajmuje się projektowaniem boxów, bo są dużo lepsze, niż poprzednie, zwykłe, białe pudełka :) Ale przejdźmy do rzeczy i zobaczmy, co było w środku:
ORGANIQUE, Złoty peeling cukrowy Eternal Gold, 68zł/200ml
Peeling o perfumowanym zapachu, z kryształkami cukru zatopionymi w olejku sojowym i maśle Shea, które delikatnie masują i złuszczają zrogowaciały naskórek. Dzięki niemu skóra odzyskuje blask i promienny wygląd, jest miękka, gładka, pachnąca i delikatnie rozświetlona.
Oh, God! Jak on pachnie! Chciałabym mieć takie perfumy, serio :) A patrząc na skład, już nie mogę się doczekać, aż pójdziemy razem do wanny... Poza tym, już sam peeling przewyższa wartość pudełka, więc na Waszym miejscu brałabym w ciemno :D
JOKO, Baza pod cienie, 23zł/5g
Baza o neutralnym kolorze i delikatnej, kremowej konsystencji gwarantuje trwałość makijażu oka oraz eliminuje efekt zbierania się nadmiaru pigmentów w załamaniach powiek. Zawiera kompleks witamin A, E i F oraz naturalny olej z krokosza barwierskiego.
Czymkolwiek jest krokosz barwierski, ja swoją ulubioną bazę pod cienie już mam i wątpię, bym znalazła coś lepszego. Z ciekawości jednak przetestuję, czy rzeczywiście zapobiega zbieraniu się cieni w załamaniach powiek, bo to mój odwieczny problem. Ładny, elegancki słoiczek z różowo-beżową, twardą, ale "masłową" bazą zdecydowanie do mnie przemawia :)
MARIZA, Peeling do ust, 10zł/10ml
Bogaty w odżywcze oleje roślinne peeling, zapewnia ustom miękkość, gładkość i doskonałą ochronę. Delikatnie złuszcza martwy naskórek, pozostawiając usta gładkie i miękkie.
Moja ukochana, peelingująca pomadka Sylveco właśnie dobija dna (btw, to pierwsza pomadka, którą zużyłam do końca!!!), więc Mariza spadła mi z nieba. Cieszę się, że jest w takim poręcznym słoiczku i rzeczywiście ma w składzie (dość wysoko) oleje: m.in. kokosowy, awokado i migdałowy, a także masło kakaowe. Jak dla mnie zapach jest bardzo ładny i naturalny, choć spotkałam się z opiniami, że to typowa, chemiczna pomarańcza. Co kto woli :)
APC, 5 cieni do powiek w kuleczkach, 65 zł/5szt
Delikatne kolory cieni z połyskiem idealnie nadają się do wykonania dziennego makijażu. Stosować je również można do rozświetlania części powieki lub kącika oka. Łatwe w aplikacji, gwarantują trwałość makijażu. W ofercie producenta cienie dostępne są do zakupu pojedynczo.
Byłam strasznie zła, że te cienie w ogóle są w pudełku. Dlaczego? Ano dlatego, że nie mogę się do nich dostać... Odkręca się tylko górne wieczko od pierwszego cienia, reszta ani drgnie. Próbowałam je podważać nożem, pukałam, stukałam, trzepałam i... NIC. Miałam na nie focha. Ale stwierdziłam, że chociaż zobaczę co to za cudo: nałożyłam ten pierwszy cień na powiekę. Foch od razu mi przeszedł, bo wygląda pięknie! Jak dobiorę się do reszty, to edytuję post. Może nawet zrobię Wam słocze!
NU, Pielęgnujący zmywacz do paznokci w chusteczkach, 19 zł/10 chusteczek
Pierwszy kosmetyk, który pielęgnuje paznokcie oraz skórę wokół nich podczas zmywania lakieru, pozostawiając je lekko natłuszczone oraz błyszczące. Doskonały do użycia zawsze i wszędzie, z uwagi na wygodną formę podania na pachnącej chusteczce.
Już testowałam i muszę przyznać, że jestem zaskoczona. Chusteczki są duże (rozmiar standardowej chusteczki higienicznej), mocno nasączone płynem, a w dodatku zmyją nie 10 palców, a nawet 20. Taaak, zmywałam sobie nim i dłonie, i stopy. Zmywacz ma dość oleistą konsystencję, ale dzięki temu wiem, że skórki są dobrze nawilżone. Mało tego, w ogóle nie śmierdzi jak standardowy zmywacz, a baaaaardzo przyjemnie pachnie. No cudo, nie chusteczki :) Szkoda, że w kartoniku ich tylko 10.
BANIA AGAFII, Balsam do włosów Odżywczo-Regeneracyjny, 6zł/100ml
Kosmetyk zawierający 100% naturalnych składników. Nawilża i przywraca włosom naturalną siłę, zdrowy blask i elastyczność. Wygładza włosy, zmiękcza i ułatwia rozczesywanie. Kraj pochodzenia: Federacja Rosyjska.
To nie moje pierwsze opakowanie tego balsamu. Już teraz mogę Wam powiedzieć, że warto zapłacić te 6 polskich złotych i kupić sobie taką saszetkę :) Więcej napiszę za parę dni, bo szykuje się na moim blogu tydzień z rosyjskimi kosmetykami do włosów.
Jako oficjalna Ambasadorka ShinyBox, oprócz podstawowej zawartości pudełka, dostałam prezent od sklepu PEWEX.PL. Myślałam, że będzie to jakiś długopis, notatnik, albo coś w tym stylu, ale ogromnie się zaskoczyłam, gdy otworzyłam pudło i zobaczyłam... torbę na zakupy i t-shirt z napisem "I <3 Bambino". Z ciekawości przejrzałam ofertę sklepu i już mam ochotę na więcej! :)
Na koniec mam dla Was rabat. Te, które jeszcze nie zamówiły swojego listopadowego ShinyBoxa, mogą to zrobić teraz :) Przy zamówieniu wpiszcie hasło rabatowe TOWAR1KLASA, a pudełko kupicie z 10% rabatem - zamiast 59 zł, zapłacicie za nie 53. Zawsze coś :)
Jak Wam się podoba listopadowe Shiny? Ja jestem w pełni usatysfakcjonowana!
Fajne produkty! nie miałam bazy pod cienie joko, ciekawe jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ja już mam swoją ulubioną bazę i też jestem ciekawa, czy Joko jej dorówna :)
UsuńTeż miałam problem z odkręceniem cieni, ale nie poddałam się - po 15 minutowej walce - UDAŁO SIĘ :D
OdpowiedzUsuńJak Ci się to udało? Moje ani drgną :(
UsuńMoje cienie otworzył dopiero mąż. ;)
UsuńMoje też - potrzeba było męskiej ręki widocznie :P
Usuńja odkręciłam tylko środkowy :D nie dałam rady :D
UsuńStrasznie mam ochotę zamówić to pudełko, każdy teraz je pokazuje i zawartość na prawdę jest świetna.
OdpowiedzUsuńJa bym się nie zastanawiała :) Wartość kosmetyków to ponad 190 zł, więc opłaca się zamówić :)
UsuńCiekawe to pudełeczko:)
OdpowiedzUsuńZawartość bardzo mi się podoba <3
OdpowiedzUsuńNa prawdę fajna zawartość! Żałuję, że nie kupiłam go wcześniej...
OdpowiedzUsuńTeraz też możesz kupić, jeszcze są dostępne :)
UsuńBaza daje radę, dziś sprawdzałam. Co do cieni, to nie wiem co Ci się z nimi stało. :D Mi się każdy słoiczek delikatnie odkręca. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam na ShinyBoxowym fejsie, że nie tylko ja mam problem z odkręceniem cieni :( Szkoda, bo chętnie bym się nimi pomyziała :P
UsuńAhh wszyscy mają Boxy oprócz mnie ;) Świetna zawartość.
OdpowiedzUsuńFajne produkty, opłaca się zamówić ten ShinyBox :)
OdpowiedzUsuńPudełeczko chyba 49 nie 59 ? :) Mi przypadło w tym miesiącu do gustu :)
OdpowiedzUsuńPojedyncze kosztuje 59 zł :)
UsuńBardzo mi się ta zawartość podoba :)
OdpowiedzUsuńPrzybij piątkę, mam ten sam problem z cieniami :D Podobają mi się tylko 2 z 5, reszta to nie moje kolory. Najgorszy jest ten rudy, jak się nim pomaluje, to wyglądam jak zombie :D Za to peeling i saszetka to moi ulubieńcy tego pudełka :)
OdpowiedzUsuńNo jakbym otworzyła któryś oprócz tego od góry, to byłabym happy :D Rudy ładnie wygląda w opakowaniu, ale jestem ciekawa jak na oku :)
UsuńFajne pudełeczko i jego zawartość , miłego testowania ;)) .
OdpowiedzUsuńPeeling jest chyba najfajniejszy z mojego punktu widzenia :)
OdpowiedzUsuńPeeling do ciała czy do ust? :)
UsuńPo raz kolejny czytam, że nie możecie dobrać się do cieni - ja nie miałam z tym żadnych problemów, od razu wszystkie mi się ładnie "odkręciły" i nawet nie przypuszczałabym, że ktoś będzie miał z tym problem :) nie mniej jednak cienie są super a cała zawartość pudełka mnie osobiście zachwyciła :)
OdpowiedzUsuńOdkręciłam, potrzeba było do tego męskiej ręki i 10 minut walki z opornymi słoiczkami :)
UsuńPeelingu jestem bardzo ciekawa już zachęciłaś mnie wstępnie jego zapachem.
OdpowiedzUsuńOjj, pięknie pachnie, tak trochę słodko, elegancko, kobieco :) Jak drogie, markowe perfumy!
UsuńNawet fajne pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba zawartość! Peeling z Organique zdecydowanie wygrywa ;D
OdpowiedzUsuń