Jak wiecie (lub też nie), październik jest miesiącem "różowej wstążeczki" czyli miesiącem walki z rakiem piersi. Zewsząd docierają do nas wiadomości o kontrolowaniu się i regularnym samobadaniu - profilaktyka i wczesne wykrycie choroby to większe szanse na wyleczenie.
Właśnie z tą tematyką związane jest październikowe pudełko ShinyBox, opatrzone nazwą Think Pink. Zawartość boxa ma pomóc nam na nowo odkryć swoją kobiecość i pokochać swoje ciało ;)
Właśnie z tą tematyką związane jest październikowe pudełko ShinyBox, opatrzone nazwą Think Pink. Zawartość boxa ma pomóc nam na nowo odkryć swoją kobiecość i pokochać swoje ciało ;)
Pudełko dostałam wczoraj wieczorem, ale światła było za mało, żeby robić zdjęcia. Dziś wcale nie jest lepiej, bo pogoda nie rozpieszcza, ale muszę się pochwalić zawartością :)
Podstawowy box zawierał w tym miesiącu 3 pełnowymiarowe kosmetyki i dwie dość pokaźne miniatury. Ja w swoim ambasadorskim pudełku znalazłam oprócz tego inne niespodzianki - produkty, które mogły otrzymać subskrybentki w ramach losowania.
Pudełko było dość ciężkie i wypchane po brzegi, więc nie czekałam z odpakowywaniem do teraz. Wybaczcie mi, ale wszystkie kosmetyki są już zmacane i powąchane :P Zajrzyjmy do środka:
1. NOREL, Żel ujędrniający biust, 50 zł/250 ml - miniatura 75 ml
Preparat o konsystencji lekkiego krem-żelu, zalecany do codziennej pielęgnacji biustu, szyi i dekoltu. Produkt działa jak naturalny lifting, sprzyja utrzymaniu jędrnej i napiętej skóry.
Marka Norel jest stosunkowo nowa na polskim rynku - nie znam jej, ale na kilku blogach już pojawiały się ich kosmetyki. Żel jest nawiązaniem do głównej tematyki pudełka, czyli profilaktyki raka piersi. Nie oczekuję powiększenia biustu o dwa rozmiary, a jedynie lekkiego ujędrnienia i napięcia skóry. Już sam masaż dużo daje, więc co wieczór będzie(...my) smarować :)
2. ISADORA, Pomadka Perfect Moisture Lipstick, 55 zł/4,5g - miniatura 2,5g
Kremowa pomadka dzięki zawartości olejków roślinnych intensywnie nawilża i pielęgnuje delikatną skórę ust, a zawarty w niej pantenol chroni usta przed działaniem niekorzystnych czynników zewnętrznych.
Trafił mi się numerek 148, o nazwie Red Rush. Ojj.. Wyczuwam miłość :) Wiecie, że uwielbiam czerwone szminki, a ta ma tak niespotykany i piękny kolor, że chyba będę z nią spać :D W opakowaniu to krwista czerwień, a na ustach nabiera trochę malinowego odcienia. W dodatku jest malutka i poręczna, więc będzie idealna na imprezy - nie zajmuje dużo miejsca w torebce.
3. YASUMI, Clean&Fresh Silky Powder, 49zł/50ml - produkt pełnowymiarowy
Puder do codziennego oczyszczania skóry, idealny dla każdego rodzaju cery. Usuwa zanieczyszczenia oraz delikatnie złuszcza martwe komórki naskórka. Nie wysusza i nie podrażnia skóry.
O pudrze czytałam już wcześniej, na innych blogach. Były to raczej pozytywne recenzje, więc zapragnęłam go mieć - podobno świetnie sprawdza się w przypadku cer tłustych i mieszanych (takich jak moja). Wieczorem użyłam i... przepadłam :) Buzia mięciutka i gładziutka jak pupcia niemowlaka, a w dodatku dokładnie oczyszczona! No i jaki fajny bajer - puder do mycia twarzy. Więcej napiszę Wam o nim za kilka tygodni :)
4. PAESE, Odżywka do paznokci, 18zł/9ml - produkt pełnowymiarowy
Zróżnicowana i szeroka gama odżywek marki Paese została przygotowana z myślą o paznokciach wymagających szczególnej pielęgnacji i odżywienia.
Co prawda odżywek do paznokci mam spory zapas, ale wybielacza jeszcze nigdy nie używałam. Może dlatego, że na szczęście żaden lakier nie przebarwił mi płytki? :) No cóż, poleży w szufladzie i pewnie kiedyś pójdzie w ruch. Na razie czekam, aż pazury mi odrosną.
5. BIAŁY JELEŃ, Hipoalergiczny płyn micelarny, 11,90zł/200ml - produkt pełnowymiarowy
Delikatnie oczyszcza skórę twarzy, wokół oczu i ust z makijażu i wszelkich zanieczyszczeń. Nie powoduje szczypania ani łzawienia oczu. Odpowiedni dla osób noszących szkła kontaktowe. Nie zawiera: alergenów, parabenów, silikonów, barwników i alkoholu.
Markę Biały Jeleń znam i lubię. Ich kosmetyki są tanie, dobre, a w dodatku polskie :) Płyn micelarny jest ich nowością - zaskoczyła mnie niska cena i fajny skład. Użyłam, powąchałam, stwierdziłam, że jest całkiem spoko i będę go testować dalej :) Dobrze radzi sobie z usunięciem makijażu, nie miał problemu nawet z wodoodpornym tuszem do rzęs. Twarz po jego użyciu jest odświeżona i nie klei się. Czego chcieć więcej? :)
Zestaw Wibo, w skład którego wchodzą: pomadka do ust Glossy Temptation, tusz do rzęs Boom Boom, paletka cieni z jedwabiem Silk Wear i paleta do konturowania twarzy Sculpting Powder od Lovely.
Wszystkie kosmetyki pojawią się w drogeriach Rossmann już w listopadzie. Godna uwagi jest na pewno paleta pudrów do konturowania twarzy z Lovely - już obfociłam, więc napiszę o niej za jakiś czas i pokażę, jak wygląda na twarzy. Maskara Boom Boom nie tylko ma śmieszną nazwę, ale ogromną, silikonową szczoteczkę z drobnymi ząbkami. Na razie skleja rzęsy, więc dam jej trochę czasu, żeby podeschła ;)
LICHTENA, Krem łagodzący do skóry wrażliwej, 50zł/25ml - produkt pełnowymiarowy
Dermokosmetyk, przeznaczony do wrażliwej i skłonnej do podrażnień skóry, który normalizuje skórę wrażliwą i zwiększa odporność na wpływ czynników podrażniających, zarówno egzogennych jak i endogennych.
Kolejny strzał w dziesiątkę. Jestem teraz w trakcie kuracji kwasem mlekowym, a co za tym idzie, moja skóra jest wrażliwa i potrzebuje tłustego, dobrze nawilżającego kremu, który złagodzi podrażnienia. Już używałam - pięknie pachnie, ale nie nadaje się pod makijaż, bo zostawia tłustą warstewkę.
Dodatkowo opakowanie chusteczek zmywających lakier z paznokci marki Jelid. Z tego, co widziałam, w podstawowej wersji boxa były dwie takie chusteczki. Producent zapewnia, że jedna chusteczka zmyje 10 paznokci - próbowałam i już mogę napisać, że to nieprawda :) Ale fakt faktem, radzą sobie ze zmywaniem lakieru, są bardzo poręczne, praktyczne i przydatne, chociażby w podróży.
Mnie zawartość październikowego pudełka bardzo przypadła do gustu, chociaż na początku, oglądając zdjęcia na Facebooku, nie byłam zadowolona. Najbardziej jestem zadowolona z pudru Yasumi i szminki - miłość od pierwszego użycia :)
A jak Wam podoba się Think Pink? Recenzję jakiego kosmetyku chciałybyście przeczytać? :)
W sumie fajne pudełeczko :) Mi akurat czerwień szminki by nie pasowała, ale może trafiłabym jakieś bordo :P Tylko pierwszy kosmetyk kompletnie mi nie leży:)
OdpowiedzUsuńA ja się cieszę :) Już daaawno nie miałam nic przeznaczonego typowo do biustu :P
UsuńNajbardziej podoba mi się micel Biały Jeleń :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny jest :) Miceli nigdy za dużo :P
UsuńPodoba mi się zawartość. Chusteczki też niebawem będę testować :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak się sprawdzają :)
UsuńSprawdziłam te chusteczki i są ok. Kupiłam je w aptece za 2 szt zapłaciłam chyba tylko 1 zł tyle co nic. Dokupiłam i noszę je w torebce z sobą - są praktyczne bo mało miejsca zajmują.
UsuńTo rzeczywiście niedrogie :) Fakt, są bardzo praktyczne!
UsuńTa pomadka...miłość od pierwszego wejrzenia! <3
OdpowiedzUsuńDokładnie tak - jest przepiękna :)
UsuńU mnie chusteczki zupełnie nie poradziły sobie ze zmywaniem lakieru:P A z pudełka najbardziej ciekawi mnie puder Yasumi (na razie czekam z testowaniem) i odżywka Paese - w moim pudełku był "Paznokieć w płynie".
OdpowiedzUsuńJa odżywek do paznokci mam zapas, ale wybielacz się przyda :)
UsuńSuper zawartość :) ciekawi mnie micel Biały Jeleń :)
OdpowiedzUsuńPrzychodze i kradnę to se wiedz:D
OdpowiedzUsuńZapraszam :*
UsuńRecenzja pudru oczyszczającego :)
OdpowiedzUsuńNapiszę o nim niebawem! :)
Usuńojej, jak zamawiasz (i skąd) takie cuda? :) dużo Cię kosztuje takie pudełko? przygarnęłabym chętnie pomadkę IsaDory, kolor obłędny...
OdpowiedzUsuńPojedyncze pudełko kosztuje 59 zł z przesyłką, ale są też inne opcje zamawiania, np. subskrypcja :) Więcej szczegółów znajdziesz tutaj: http://shinybox.pl/index/offer/box/90
UsuńNawet mi się podoba ta zawartość, sporo ciekawych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńMi też trafił się ten odcień pomadki ale w beglossy. =)
OdpowiedzUsuńTobie jest ładnie w czerwieni :)
Usuń