Ja, wielka przeciwniczka kremów BB, oświadczam wszem i wobec, że dzisiaj zrecenzuję dla Was.. krem BB.
Nie kupiłam go sama, bo jak pewnie pamiętacie, zawsze uparcie twierdziłam, że wszelkiego rodzaju kremy BB są mi niepotrzebne i "jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego". Beauty Balm Perfector z Garniera do cery tłustej i mieszanej dostałam od koleżanki w ramach kosmetycznej wymianki, no i postanowiłam spróbować. Czy jestem zadowolona? Przeczytajcie :)
Opis produktu:
Sekretem kremu BB do cery tłustej jest unikalna, beztłuszczowa formuła, zawierająca silnie absorbujący perlite. Składnik ten pomaga zwalczać błyszczenie skóry dzięki absorbcji sebum, dając natychmiastowy efekt matujący. Zawarte w nim barwniki mineralne pomagają maskować niedoskonałości i zmniejszają widoczność porów. Skóra jest idealnie matowa, promienna i jednolita, a to wszystko za sprawą tylko jednego gestu!
Cena:
ok. 20 zł/40 ml
Pewnie większość z Was miała już do czynienia z tego typu kosmetykami, dla mnie jest to jednak "pierwszy raz" i byłam lekko sceptycznie nastawiona do zastąpienia podkładu kremem BB. Zawsze podczas codziennego makijażu używam najpierw matującego kremu, potem jakiegoś lekkiego fluidu, a na koniec twarz matuję odrobiną pudru. Czy te 3 czynności, można zastąpić jedną? Otóż.. tak.
Odcień light będzie dla mnie idealny zimą i jesienią, teraz (jak zresztą widać na zdjęciu poniżej), po urlopie nad morzem, kolorem skóry niewiele się różnię od Patricii Kazadi, więc lepszy byłby ten ciemniejszy. No, ale darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda, więc tak czy siak, intensywnie zaczęłam testy.
Krem ma bardzo rzadką konsystencję i lubi wylewać się na nakrętkę, kapać na podłogę i brudzić ubrania, więc przy jego aplikacji trzeba troszkę uważać. Pewnie lepszym rozwiązaniem byłoby zamknięcie go w butelce z pompką, zamiast w tubce. Zapach? Wyraźnie czuć alkohol. Nie wiem, czy tyko ja mam taki wyczulony węch, czy trafiłam na jakieś felerne opakowanie, ale przy każdej aplikacji, czułam się jak w rozlewni alkoholi. Na szczęście po chwili nieprzyjemny zapach znika.
O dziwo, bardzo dobrze rozprowadza się na skórze, a krycie, jak na krem, jest bardzo dobre. Efekt końcowy bardzo mnie zadowolił, bo ładnie wyrównał koloryt, zmatowił, a jednocześnie rozświetlił moją skórę. U mnie wszystko było okej, niestety (może przez ten alkohol?), u mojej koleżanki spowodował okropne wysuszenie skóry, więc osobom z cerą normalną radziłabym nie przesadzać z jego użyciem.
Moim zdaniem, ten kosmetyk nadaje się dla osób z niewielkimi przebarwieniami, czy zmianami na skórze, z cerą mieszaną lub tłustą (takie jest jego przeznaczenie). Gdyby jednak sięgnęły po niego właścicielki cery bardzo problematycznej, lub normalnej, nie spełniłby swojego zadania. Nie wiem czy kupię kolejne opakowanie, ale to na pewno zostanie na zimę.
Używałyście osławionego BB od Garniera? Jak się u Was sprawdził?
kupiłam go ja była promocja w rossmanie ale jeszcze nie zaczęłam używać
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo,że wróciłaś.. Nie pisałam nic,tylko zaglądałam do Ciebie,a tu cisza.. bardzo lubiłam Twoje posty i cieszę się,że już jesteś :*
Dziękuje,że zajrzałaś na mojego bloga :)
co do powyższego kremy bb nie posiadam,nie używałam..
pozdrawiam,Karina
dla mnie te kremy są mimo wszystko za ciemne :/
OdpowiedzUsuńw swoich zbiorach posiadam tylko jeden BB krem od Deli ale rzadko go używam...
OdpowiedzUsuńo tym z Garniera słyszałam że podobno bardzo zapycha no ale nie wiem jaka w tym prawda bo sama nie używałam;)
No, wreszcie jesteś! Tęskniłam.
OdpowiedzUsuńMam ten BB, ale niestety bardzo szybko spływa mi z twarzy. Efekt matu jest słaby.
Podzielam opinię, że konsystencja, choć łatwa do zaaplikowana nie sprawdza się przy takim opakowaniu.
Miło Cię znów czytać :) Co do Garniera to miałam jakąś inną wersję - w takiej większej tubce. Wersja light była jednak dla mnie zbyt ciemna i miała za dużo pomarańczowych tonów.
OdpowiedzUsuńPowiedz mi Kochana, czy nie ma jakiegoś sposobu na to abyś znów pokazywała mi się w liście czytelniczej? Od czasu zmienienia adresu bloga, nie widzę Twoich postów w liście :(
No w końcu! Ostatnio przeglądałam listę obserwowanych blogów i trafiłam na Twój zastanawiając się czy całkiem zrezygnowałaś z blogowania :)
OdpowiedzUsuńFajnie będzie znów Cię czytać :)
Kochana,napisz mi proszę jaką farbę masz na włosach i odcień,bo napatrzeć się nie mogę :) korcisz tym kolorkiem strasznie :)
OdpowiedzUsuńjesteś już ♥ juppi ♥ co do tego BB miałam zwykła wersję ale muszę się skusić i na tą '♥
OdpowiedzUsuńno helooooooooooł! :*
OdpowiedzUsuńJakoś te Garnierowskie BB do mnie nie przemawiają. Obecnie używam z UnderTwenty i nawet efekt mi się podoba:) rzeczywiście się opaliłaś:D prawie heban :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze żadnego kosmetyku tego typu nie miałam, ale przez wzgląd na moją tłustą cerę ten mogłabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie lubię BB a miałam już go z dwóch różnych firm- może jestem uzależniona od podkładu :)
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę na BB, robiłam nawet kilka podejść.Byłam entuzjastycznie nastawiona, bo wiele firm ma w swojej ofercie ten kosmetyk. Niestety nie znalazłam takiego koloru, który fajnie zgrałby się z moją cerą. Może jeszcze mi się to uda, kto wie ;)
OdpowiedzUsuńciekawe jak sprawdziłby się u mnie na właśnie tłustej cerze
OdpowiedzUsuńBB od Garniera jeszcze nie próbowałam ale chyba się skuszę.:)
OdpowiedzUsuńMam go i jestem z niego bardzo zadowolona. Również czuję zapach alkoholu, ale już się przyzwyczaiłam i zupełnie mi to nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńja miałam próbki tego zwykłego BB i był całkiem całkiem, aczkolwiek wolę podkład, bo potrzebuję solidnego krycia. Gdybym miała cerę bez przebarwień itp. to może bardziej bym lubiła takie kremy :)
OdpowiedzUsuń