Nowość od Lily Lolo, BB Cream Medium

Jak wiecie, kremy BB nie są rzeczą niezbędną w mojej kosmetyczce. Te, których używałam do tej pory, nie powaliły mnie swoimi właściwościami. Albo zapychały, albo wysuszały moją problematyczną cerę, a w dodatku próżno było w nich szukać jakiegokolwiek krycia.


Odkąd przerzuciłam się prawie w 100% na naturalną pielęgnację i makijaż, większą wagę przykładam do tego, co nakładam na twarz. Bez wahania więc wzięłam się za intensywne testowanie Kremu BB od Lily Lolo, w skład którego wchodzą odżywcze składniki o właściwościach przeciwstarzeniowych i nawilżających oraz mineralne pigmenty zapewniające wyrównanie kolorytu cery. Zdecydowałam się na ciemniejszy z dwóch dostępnych odcieni, czyli Medium.


Nowe opakowania minerałów Lily Lolo są po prostu fenomenalne! Biało-czarne, eleganckie, matowe i minimalistyczne. To zdecydowanie coś, co lubię ;) Krem BB jest zamknięty w tubce o pojemności 40 ml, dodatkowo wyposażonej w pompkę, co znacznie ułatwia nakładanie go na twarz. Aplikator nie zacina się, nie pryska i odmierza odpowiednią ilość kosmetyku. Pachnie pięknie, cytrusowo-orientalnie, zdecydowanie można w nim wyczuć obecność naturalnych składników. 


Konsystencja kremu jest na pierwszy rzut oka dość gęsta i treściwa, ale bezproblemowo rozprowadza się na skórze, dając subtelny, pudrowy efekt. Nie roluje się, nie zostawia smug czy plam i nie wysycha za szybko, więc w razie czego można wykonać małe poprawki. Krycie jest raczej niskie, ale kosmetyk pięknie wtapia się w naturalny odcień cery, wyrównując jej koloryt i maskując drobne zaczerwienienia i niedoskonałości. 


Przy dłuższym stosowaniu zauważyłam zdecydowaną poprawę nawilżenia skóry, a także jej wygładzenie. Jako, że mam wiele do ukrycia, używałam BB Cream jako bazy pod podkład. Także w tej roli sprawdza się świetnie - dobrze współgra zarówno z minerałami, jak i podkładami płynnymi. Makijaż wygląda na twarzy dobrze, nie ma mowy o efekcie maski, a w dodatku nie zapycha i nie zawiera silikonów, jak inne bazy. 

Na koniec zerknijcie na skład. Jest naprawdę dobry, pełno w nim naturalnych wyciągów i olejów - nic więc dziwnego, że ma zbawienny wpływ na cerę:


Krem BB od Lily Lolo możecie kupić w sklepie COSTASY. 
40 ml tubka kosztuje 65,90zł, a dostępne są dwa odcienie - Light oraz Medium.


22 komentarze:

  1. Całkiem ciekawy, chociaż za kremami BB nie przepadam, wolę tradycyjne podkłady :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, ale gdy moja cera ma lepszy okres, staram się nakładać coś lekkiego zamiast podkładu :)

      Usuń
  2. O, ciekawy produkt :) przyjrzę mu się bliżej i chyba zakupię go sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super,że nie robi smug ,to jest bardzo ważne przy tego typu kosmetykach

    OdpowiedzUsuń
  4. sama bym go przetestowała

    __________
    a u mnie?
    look w najmodniejszym kolorze sezonu

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mogę się przekonać do kremów BB, ale o dziwo ten ma coś w sobie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie pewnie byłby light, jak zawsze :) W każdym razie, opakowanie wygrywa! Bardzo podoba mi się ta pompeczka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. interesujący produkt, ciekawi mnie jeszcze jego cena

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam za kremami BB i chyba nigdy się do nich nie przekonam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda interesująco, chętnie kiedyś przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trochę droga impreza, ale Lily Lolo kusi mnie od dawna :) Choć raczej wypróbowałabym coś innego, jak podkład mineralny, czy cienie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podkład Lily Lolo mam - jest fajny, ale nie kryje tak mocno, jak AM :)

      Usuń
  11. Skład faktycznie przyjemny, dlatego chętnie bym go wypróbowała, tyle że jaśniejszy odcień :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam ogromną ochotę na ten krem BB tylko w jaśniejszej wersji :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie kupiłam sobie coś podobnego z bareMinerals, chyba BB primer? Mam nadzieję, że będę z niego zadowolona :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z bareMinerals nie miałam jeszcze do czynienia, nie wiedziałam nawet, że mają w swojej ofercie BB :)

      Usuń
  14. Myślę, że skuszę się na niego na następne lato. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Może na dłoni wygląda rzeczywiście na dość ciemny, ale na twarzy niemal idealnie się wtapia i jest prawie niewidoczny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Własnie czekam na swoją paczkę z kosmetykami tej firmy, zobaczymy jak się sprawdzą :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz! Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć :)

AddThis