Grudzień to szczególny miesiąc. Kojarzy mi się przede wszystkim z moimi urodzinami, ale także z klimatem świąt. Śniegiem, pierniczkami, cynamonem, świeżą choniką... Co prawda pogoda jest raczej wiosenna, niż zimowa (doskonale widać to na poniższych zdjęciach), ale klimat świąt pozwolił mi poczuć grudniowy ShinyBox. Pachniał dokładnie tak, jak napisałam wyżej - cynamonem, imbirem, korzennymi nutami, które sprawiły, że zrobiło mi się cieplej. :)
Pudełko było w tym miesiącu baardzo ciężkie - nic dziwnego, bo zawierało aż 5 pełnowymiarowych kosmetyków w podstawowej wersji, a 7 z prezentami dla członkiń Klubu VIP. Oprócz tego dwie miniatury - czy to nie brzmi świetnie? Jeszcze przed otwarciem wiedziałam, że to będzie najbardziej trafiony prezent urodzinowy ever!
Zajrzyjmy do środka:
Zajrzyjmy do środka:
POSE, Luksusowy krem pielęgnacyjny, ok. 100zł/szt - produkt pełnowymiarowy
Organiczne kremy marki POSE to połączenie wielowiekowej wiedzy o roślinnych kuracjach z nowoczesnymi recepturami, oraz bezpiecznymi składnikami. Produkty nie są testowane na zwierzętach, doskonałe również dla wrażliwej, alergicznej skóry.
Można było trafić na jeden z 6 kremów marki POSE - ja dostałam akurat Texturizing Face Cream, czyli krem poprawiający strukturę skóry. Firma jest nowa, skład świetny, no a opakowanie... Po prostu klasa sama w sobie :) Moim zdaniem taki krem idealnie nadaje się na prezent. Nie trzeba go dodatkowo pakować, bo wygląda bardzo elegancko.
LIERAC, Demaquillant Douceur, 65zł/200 ml - miniatura 50 ml (wartość ok. 16 zł)
Kosmetyk o zapachu białego piżma i kwiatu piwonii. Jego formuła została wzbogacona o ekstrakt z malwy i kwiatu lnu, który działa nawilżająco. Idealny dla każdego typu skóry, również wrażliwej. Nie zawiera alkoholu i nie wymaga spłukiwania.
Fajnie, że to miniatura, bo pełnowartościowy płyn micelarny był już w jednym z poprzednich pudełek. Marki Lierac nie znam, ale chętnie wypróbuję tego cudaka, bo pachnie przepięknie :)
ORGANIQUE, Cynamonowe mydło glicerynowe, 14,90zł/100g - miniatura 50g (wartość ok. 7,50zł)
Mydło o ciepłym zapachu cynamonu, na bazie najwyższej jakości gliceryny. Wytwarzane ręcznie, według tradycyjnych receptur.
To właśnie sprawca korzenno-pierniczkowego zapachu. Mydło wypełniło swą wonią całe pudło i sprawiło, że od razu wylądowało w łazience :) Zapach jest idealny - nieprzesłodzony, trochę gorzki, po prostu cynamonowy. Również cieszę się, że to połowa pełnowartościowego produktu, bo takie mydła są naprawdę mega wydajne.
APC, Zestaw cieni sypkich + brokat, 41,50zł/3szt. - produkt pełnowymiarowy
Wyjątkowy zestaw, dzięki któremu wykonamy atrakcyjny makijaż na wiele okazji. W jego skład wchodzi intensywnie czarny, sypki cień z brylantowo-złotymi drobinkami, beżowo-złoty, sypki cień, który stosować można również jako puder rozświetlający, oraz złoty brokat. W ofercie producenta cienie dostępne są do zakupu pojedynczo.
Na początku nie byłam zachwycona obecnością tych cieni w pudełku, bo w zeszłym miesiącu dostałyśmy przecież wieżyczkę z cieniami w kulkach, które wcale nie są wspaniałe. Ale po odkręceniu stwierdziłam, że jednak nie jest tak źle. Mimo, że brokatu pewnie nigdy nie użyję, pozostałe cienie są czymś nowym. Nigdy wcześniej nie widziałam takich kolorów, więc pewnie w Sylwestrową Noc wylądują na powiekach.
Spójrzcie tylko na czarny - jest boski!
VASELINE Intensive Care, Balsam do ciała Essential Healing, 14,50zł/200 ml - produkt pełnowymiarowy
Zawiera mikro kropelki wazeliny, które wnikają głęboko w skórę, by ją nawilżać i zregenerować od wewnątrz. Nawilżenie skóry utrzymuje się przez 3 tygodnie. Szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustego uczucia.
Hmm, co do 3 tygodniowego nawilżenia mam wątpliwości, ale balsam może być fajny :) Sama mam ogromne zapasy mazideł do ciała, więc żólty Vaseline pewnie powędruje do którejś z Was.
VASELINE Intensive Care, Wazelina kosmetyczna, 6,50zł/50ml - produkt pełnowymiarowy
100% czysta wazelina, łagodna dla skóry, hipoalergiczna. chroni skórę przed utratą wody, wspierając jej naturalny proces regeneracji. Zabezpiecza przed odmrożeniami i pierzchnięciem. Nie zatyka porów, zmniejsza widoczność drobnych, suchych linii.
Mam już taką samą wazelinę i jest naprawdę fajna. Ma sporo zastosowań, ale z racji jej ogromnej wydajności, zużyję ten słoiczek pewnie za 100 lat, więc nowy egzemplarz też będzie dla którejś z moich czytelniczek - bądźcie czujne :P
SIGNAL, Pasta do zębów White Now Gold, 13,50zł/50ml - GRATIS
Gwarantuje efekt bielszych zębów już od pierwszego szczotkowania. W paście została potrojona ilość składnika technologii Blue Light, aby zapewnić natychmiastowe wyniki wybielania. Zawiera fluorek sodu. Potrójna moc działania udowodniona klinicznie.
Hmm... Pasta do zębów rzecz ludzka, każdy jej używa, więc i u mnie znajdzie się w odpowiednim miejscu w łazience. Ale dodawanie jej w gratisie do świątecznego prezentu, to lekka przesada. Chociaż szczerze powiedziawszy, bardziej cieszy mnie pasta do zębów, niż antyperspiranty w wiosennych boxach :)
PAT&RUB, Rozgrzewający balsam do rąk, 39zł/100ml - prezent dla członkiń Klubu VIP
Prawdziwa bomba dobroczynnych substancji pielęgnujących. Doskonały dla zmęczonych i suchych dłoni. Odnawia, nawilża, zmiękcza, rozjaśnia, koi, uelastycznia skórę dłoni i wzmacnia paznokcie. Świetnie się wchłania. Pachnie zmysłowo cynamonem, imbirem i pomarańczą.
Ooo tak, to prawdziwa bomba nie tylko naturalnych składników, ale też bomba zapachowa! Gooood, jak on pachnie <3 Chciałabym mieć kiedyś takie pierniczkowo-ziołowo-owocowe perfumy, serio. Co do jego właściwości nawilżających i odżywczych, na razie nie jestem się w stanie wypowiedzieć, ale patrząc na skład, powinna być z tego miłość.
LOVE ME GREEN, Naturalny olejek relaksujący do masażu i kąpieli, 39,90zł/100ml - prezent dla członkiń Klubu VIP
Organiczny olejek naturalny, który daje uczucie komfortu i odprężenia. Skóra jest głęboko odżywiona, a świeży i subtelny zapach relaksuje ciało i zmysły. Ekstrakt z kwiatów plumerii łagodzi stres poprzez swoje kojące i relaksujące działanie dla nerwów i mięśni.
Szkoda, że jego zapach zupełnie nie przypadł mi do gustu, bo w takim przypadku z relaksujących masaży nici. Marki Love Me Green wcześniej nie znałam, a olejek ma fajny skład, więc znajdę dla niego inne zastosowanie - będę olejować nim włosy. Mam nadzieję, że się sprawdzi :)
I na koniec reniferowa, świąteczna przypinka, która była w każdym pudełku :)
Podsumowując, grudniowy ShinyBox jest jednym z najlepszych boxów w tym roku. Zamiast dwóch produktów Vaseline, których niestety nie będę używać, wolałabym coś z Organique, chociażby jakąś miniaturę... Poza tym, wszystkie kosmetyki są świetne - już dla samego kremu POSE warto kupić to pudełko :) Po podliczeniu wartości wszystkich kosmetyków, razem z prezentami dla klubu VIP, wartość grudniowego boxa to ponad 270zł!!! Przypominam, że w subskrybcji jedno pudełko kosztuje 49 zł, więc same odpowiedzcie sobie na pytanie, czy się opłaca. Dla mnie był to miły i baaardzo udany prezent na urodziny :)
Bardzo fajna zawartość :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam :) Szczególnie krem POSE jest warty uwagi.
UsuńSiostro <3
OdpowiedzUsuńTeż Cię kocham :D :*
UsuńZawartość mi odpowiada chociaż czytałam posty, gdzie blogerki były nie za bardzo zadowolone.
OdpowiedzUsuńNie każdemu się dogodzi :)
UsuńPudełko podobne do tego z beGlossy. Natomiast zawartość, moim zdaniem, średnia...
OdpowiedzUsuńMnie się podoba milion razy bardziej, niż beGlossy :)
UsuńZawartość bardzo fajna, oprócz cieni - jak dla mnie są bardzo średnie, no i ponownie ich nie mogłam ich odkręcić, powtórka z poprzedniego miesiąca.
OdpowiedzUsuńMnie się tym razem udało odkręcić je bez problemu :)
Usuńpat&rub i pose - super :) bardzo udane pudełko
OdpowiedzUsuńTo moi faworyci z tego pudełka, no i jeszcze mydło cynamonowe :P
Usuńuwielbia takie mydełka glicerynowe ;)
OdpowiedzUsuńJa też, są świetne :)
UsuńCiekawa zawartość tego pudełeczka, podobnie jak Ty zamiast kosmetyków Vaseline pewnie wolałabym coś innego. Fajnie by było jakby w pojedynczym pudełku dla zwykłych subskrybentek był ten balsam do rąk z Pat&Rub, a nie tylko dla vipów :D
OdpowiedzUsuńTo pudełko jest naprawdę genialne, najlepsze ze wszystkich. Postarali się ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się jedno z najlepszych pudełek ever ;))
OdpowiedzUsuńWyjątkowo muszę przyznać, że się opłaca, choć za ShinyBoxem nie przepadam i go nie subskrybuję. Dużo fajnych przydatnych rzeczy, choć ta pasta do zębów jest jak dla mnie dodana bez sensu... ;)
OdpowiedzUsuńoj w tych cieniach sypkich to się zakochałam :)
OdpowiedzUsuńMydełko na pewno przypadłoby mi do gustu, wygląda pięknie i lubię cynamonowe zapachy:)
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za formułą takich pudełek, ale dlatego też ich nie zamawiam :P
OdpowiedzUsuńPrzypinka smieszna :P
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o samo opakowanie kremu POSE, to tylko z tekturką wygląda elegancko, bo po rozpakowaniu ukazuje się strasznie tandetny plastik i "złotko" ;) bardzo ucieszyłam się z możliwości przetestowania tego kremu (mam pod oczy) i po pierwszej pompce zauważyłam, że krem rozwarstwia się na białą papkę i olej :/ wygląda ohydnie, ale poczekam jeszcze z wyrokiem i przetestuję ;)
OdpowiedzUsuńOlejek Love Me Green miałam. Świetnie nawilża. Ja go głównie do ciała zużyłam. Choć fakt zapaszek ma taki sobie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten box :)
OdpowiedzUsuńMam to pudło i tak samo jak Ty - jestem oczarowana zawartością :)
OdpowiedzUsuńDużo kosmetyków i wszystkie naprawdę fajne. Udało się im.
A co do zastrzeżeń do pasty - akurat pasta to się przyda każdemu.