Należę do osób, które lubią się otaczać słodkimi, ładnymi zapachami. Należę też do osób uzależnionych od peelingów do ciała. W moim przypadku słodki zapach + peeling do ciała = totalne must have. Podczas przedświątecznych zakupów w kochanej Biedronce, gdzieś pomiędzy słodyczami, karpiem, a bakaliami, znalazłam peeling do ciała o zapachu jabłka i cynamonu. Owocowo-słodki zapach było już czuć przez wieczko, więc bez zastanowienia wrzuciłam go do koszyka.
Z tej serii oprócz peelingu, można było wybrać sobie (o ile dobrze pamiętam) kapsułki do kąpieli, żel pod prysznic, sól do kąpieli i masło do ciała, wszystko po 9,99zł. Wersje zapachowe były tylko dwie - oprócz jabłka i cynamonu, na półce znalazłam wanilię i argan.
Bardzo spodobało mi się opakowanie peelingu. Jest podobne do tych z Organique - plastikowy słoiczek z metalową zakrętką, pod spodem zabezpieczony folią, opatrzony minimalistycznymi, eleganckimi etykietami, o pojemności 200 ml. Wygodny, poręczny, ładny :)
Najważniejszy w peelingu, oczywiście oprócz właściwości, jest rzecz jasna zapach. A ten jest wspaniały. Baaaardzo wyraźnie czuć w nim jabłko. Świeże, soczyste, lekko kwaśne, zerwane prosto z drzewa. Potem dopiero przez jabłko przebija się cynamon, nadając całej kompozycji trochę orientalnego, korzennego charakteru. Kojarzy mi się ze świąteczną szarlotką - ta, którą robiłam dwa dni temu, pachniała dokładnie tak samo. I choć niektórzy twierdzą, że ten peeling pachnie jak tani jabol (pozdrawiam :D), to mnie się wydaje, że czuć w nim Święta :)
Jeżeli chodzi o właściwości pielęgnacyjno-zdzierające, ogólnie rzecz biorąc nie mam zastrzeżeń. Peeling jest gęsty, trochę galaretowaty, zbity, ale mimo tego dobrze się rozprowadza i nie przecieka przez palce. Drobinki cukru są wystarczająco ostre i bez problemu radzą sobie z usunięciem martwego naskórka. Skóra po jego użyciu jest gładka, miękka w dotyku i lekko nawilżona. Mam jednak wrażenie, że to może być zasługa parafiny, która niestety, jest tu na pierwszym miejscu w składzie. Nie czuć jednak typowej dla parafiny, klejącej warstwy. To zdecydowany plus.
W składzie, oprócz wspomnianej wcześniej parafiny i cukru, które są głównymi składnikami kosmetyku, znajdziemy również olej słonecznikowy i masło Shea. Nie jest więc tak źle, jak na peeling za 10 zł bez grosza :)
Body Scrub z Biedronki nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym, porównując go do kolegów z tej samej półki cenowej, jeżeli chodzi o właściwości. Dobrze zdziera i tyle. Jednak zapach, który zdecydowanie kojarzy mi się ze świeżo upieczoną szarlotką i świętami, rekompensuje mi średni skład i przeciętne działanie :) Zdecydowanie warto go kupić - za takie pieniądze się opłaca. Ciekawi mnie jeszcze wanilia i argan, ale nie wiem, czy jeszcze go gdzieś znajdę.
Próbowałyście jakichś kosmetyków z tej serii? Jak Wam się podoba zapach?
oj, chyba muszę go poszukać, uwielbiam tego typu zapachy <3
OdpowiedzUsuńSą w Biedronkach, w małych szafach przy kasach :)
UsuńPodoba mi się konsystencja, całkiem fajny ten peeling
OdpowiedzUsuńZ taką galaretkowatą konsystencją wcześniej się nie spotkałam w peelingach, ale jest bardzo przyjemna :)
Usuńnie miałam, ale myślę, że dla samego zapachu warto go kupić :)
OdpowiedzUsuńNie jest taki zły, a pachnie cudnie :)
UsuńIle kosztuje? :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE NA KONKURS klik
9,99 zł :)
Usuńz chęcią bym się na niego skusiła:)
OdpowiedzUsuńWspaniały... uwielbiam połączenie jabłka i cynamonu w kosmetykach, świeczkach, perfumach. Jest idealny na tę chłodną zimową porę, cudnie rozgrzewa. Szkoda, że skald ma taki sobie, no ale jeżeli spełnia swoje zadanie to warto go przetestować, choćby dla samego zapachu! :)
OdpowiedzUsuńZa taką cenę nie ma co się spodziewać cudów, ale i tak jest fajny :)
UsuńZ miłą chęcią wypróbuję, kusi mnie zapach.i cena. Buziaki :-*
OdpowiedzUsuńJa zrezygnowałam z zakupu tego peelingu jak spojrzałam w sklepie na jego skład. Nie lubię parafiny w kosmetykach, ale obecność jest już dla mnie przesadą - moja skóra by mnie znienawidziła.
OdpowiedzUsuńWidzę, że zjadłam słowo "soli", które miało być po "obecność", a przed "jest". :)
UsuńA ja bardzo lubię peelingi solne, dobrze zdzierają martwy naskórek :) Poza tym to wszystko się potem spłukuje, sól nie ma żadnego wpływu na skórę.
UsuńSól niestety może mieć wpływ na skórę. Może powodować podrażnienia i wysuszać. A jeszcze jakby gdzieś pojawiła się jakaś ranka... Oczywiście może tak być, ale nie musi - wszystko to kwestia indywidualna. Ja niestety mam bardzo wrażliwą skórę i muszę uważać. :(
UsuńJeżeli masz wrażliwą skórę to rozumiem :) Ja od jakiegoś czasu porzuciłam solne peelingi na rzecz cukrowych, ale przy stosowaniu tych pierwszych nigdy nie zauważyłam negatywnego wpływu na stan skóry, nawet jak pojawiały się ranki np. po depilacji.
UsuńZa dychę bym sie skusiła :)
OdpowiedzUsuńTo samo pomyślałam wrzucając go do koszyka :)
UsuńPo świętach rozejrzę się więc za nim ;)
OdpowiedzUsuńJa się skusiłam na pianotwory z tej serii, ale tak nie do końca zapach mi podszedł ;/
OdpowiedzUsuńNo ja w sumie innych nie wąchałam, mogą się od siebie różnić zapachem :) Ale to kwestia gustu :P
UsuńCzaiłam się na ten peeling, kiedy zobaczyłam go w Biedronce. Opakowanie wyglądało naprawdę fajnie i przykuło moją uwagę. Ostatecznie nie zdecydowałam się na niego, bo mam cały peeling do zużycia, a teraz na Święta dostałam kolejny :)
OdpowiedzUsuńZapach nie dla mnie ale super, że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńczego ja go nigdzie nie widziałam ;oo? chce goo !
OdpowiedzUsuńOglądałam je ale się nie skusiłam.
OdpowiedzUsuńuwielbiam tego typu zapachy, musiałabym go wypróbować bo do peelingów mam wysokie wymagania :)
OdpowiedzUsuńwarty wypróbowania za taką cenę ;D
OdpowiedzUsuńŻeby były dostępne w innych zapachach, to bym z chęcią wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie ma faktycznie przypominające kosmetyki Organique :D Byłam w Biedronce przed świętami kilka razy, ale jakoś nie zauważyłam tych peelingów, pewnie ich już u mnie nie było, ale w sumie i tak bym nie kupiła, bo ostatnio wolę jednak peelingi bez parafiny :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam ze takie kosmetyki są w Biedronce.
OdpowiedzUsuńZapach musi być rewelacyjny.
:*
ja się zakochałam w tym drugim zapachu argan i wanilia no po prostu mega zapach i skóra cudnie nawilżona polecam
OdpowiedzUsuńzapach arganowy jest jeszcze ładniejszy! polecam też masło do ciała. Muszę się jednak nie zgodzić z tym, że z tej półki cenowej nie wyróżnia się niczym-do tej pory po peelengu miałam efekt "ściągniętej" skóry na całym ciele. Tutaj tego nie ma, skóra jest nawilżona (lub po prostu natłuszczona). Jest więc dobry dla osób z suchą skórą. W mojej biedronce jeszcze w zeszłym tygodniu była ta seria!
OdpowiedzUsuń