Czujecie magię Świąt? Bo ja przyznaję się bez bicia, że muszę się mocno postarać, by uświadomić sobie, że to już jutro Wigilia. Nie lubię Świąt i chyba nigdy ich nie polubię, ale mógłby chociaż spaść śnieg... Jest szaro, deszczowo, smutno i dziwnie ciepło, jak na Boże Narodzenie. Piernik mi nie urósł, śniegu nie ma, choinka jakaś taka bez wyrazu, karp nadal pływa...
Jedynie zapach, który właśnie pali się w kominku, daje mi znać o cząstce małego dziecka, które gdzieś głęboko we mnie tkwi i przypomina o prawdziwych, rodzinnych Świętach, z prezentami, żywą choinką, przepełnionych miłością, których już pewnie nigdy nie będzie.
Sweterek na zdjęciach wcale nie jest przypadkowy, bo wosk Yankee Candle o wdzięcznej nazwie Angel's Wings ma z owym sweterkiem dużo wspólnego. Nie tylko jest biały, ale też ciepły, otulający, sprawiający, że robi mi się przyjemnie i błogo. Sprawiający, że nie denerwują mnie kolejki w sklepach, ani obrońcy karpi, zakazujący mi jedzenie ulubionej ryby 24 grudnia. Że nie przeszkadza mi wcale ten przedświąteczny zgiełk, urwanie głowy związane z zakupami, wybieraniem prezentów i przygotowaniem 12 potraw w ilościach mierzonych w miliardach ton. Nawet zaczyna mi się to podobać.
Skrzydła Anioła pachną przepięknie. Biel kojarzy się z czystością, a ten zapach właśnie taki jest. Czysty. Słodki, ale nieprzesadzony, z nutą kwiatów, wanilii i waty cukrowej. Paląc się w kominku skłania do przemyśleń i poprawia nastrój. Uspokaja, otula, po prostu jest...
Myślę, że mógłby zagościć w moim domu nie tylko na Święta, ale także na co dzień. Wtedy, gdy mam doła, zaszywam się pod kocem i marzę tylko o tym, żeby zasnąć. Mógłby działać jako mój osobisty, zapachowy antydepresant, który zastąpi wino, kawę i papierosy. Jest idealny!
____________________________
Powyższą recenzję potraktujcie raczej z przymrużeniem oka :) Jest ostatnim wpisem przedświątecznym - jutro się wyłączam, bo czeka mnie jeszcze dużo pracy.
Przy okazji, pragnę złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia. Odrzućcie wszelkie spory i spędźcie te święta w gronie najbliższych Wam osób. Okazujcie sobie nawzajem miłość, zrozumienie, czułość, korzystajcie z czasu, który możecie spędzić razem, rozmawiajcie ze sobą - bo rozmowa jest najważniejsza. Niech brodaty grubas w czerwonym wdzianku zostawi pod choinką najwspanialsze prezenty świata, a wszystkie marzenia spełnią się w mgnieniu oka, jak za sprawą magicznej różdżki. Życzę Wam też wielu sukcesów w życiu prywatnym, jak i blogowym, samych idealnych kosmetyków i jak najmniej rozczarowań. Po prostu Wesołych Świąt! :)
Widzę, że nie tylko ja nie czuję świąt.
OdpowiedzUsuńZapaliłabym sobie taki wosk, może byłoby mi lepiej.
Spokojnych świąt życzę!
Wesołych! :)
Usuńu mnie się jeszcze nie palił :D
OdpowiedzUsuńDla Ciebie kochana też wszystkiego co dobre !:)
Może to oklepane, ale: wzajemnie :*
UsuńJa bym pewnie nie czuła tej świątecznej atmosfery, ale dzięki moim dzieciom magia znów się pojawia.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :)
pozdrawiam
Dzieci dużo zmieniają w życiu :) Wesołych! :*
UsuńJa też niezbyt czuję świąteczną atmosferę, może jutro to się zmieni jak poczuję zapach barszczu z grzybami. Dzisiaj jak wyszłam z domu myślałam że mi głowę urwie, tak wiatr wieje u mnie :/ Śniegu w sumie też nie lubię, trudno mi dogodzić :D
OdpowiedzUsuńDla Ciebie również radosnych świąt i wszystkiego co najlepsze! :)
U mnie też okropnie wieje, aż strach wychylić głowę z domu... A ja z dwojga złego wolę mróz i śnieg, przynajmniej nie moknę i nie przeziębiam się co rusz :P
UsuńWesołych Świąt kochana :*
za rok na penwo sie w niego zaopatrze ;))
OdpowiedzUsuńa Tobie rowniez życzę cudownych świąt < 33
Wzajemnie, wszystkiego co najlepsze! :)
UsuńNigdy nawet nie wąchałam tego wosku. Ostatnio jestem bez pamięci zakochana w świeczce Kringle Candle o nazwie Christmas. Jest przecudowna i niesamowicie świąteczna. Oczywiście Tobie również wesołych :)
OdpowiedzUsuńDo Kringle Candle nie mam na razie dostępu, ale kuszą mnie niesamowicie :) Po nowym roku o nich pomyślę.
UsuńCiekawa jestem tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńJest przepiękny! :) Baaardzo charakterystyczny, ciepły i słodki.
Usuńmoja Siostro :( :*
OdpowiedzUsuńCzemu smutasz? :) Uszy do góry! :*
UsuńBrakuje mi Babci w te święta. No i w ogóle cała reszta to też wiesz... Niech już się ten rok skończy, bo w tym za dużo było już głupich ludzi wokół mnie. Limit chyba wyczerpany?
UsuńJa się już nie łudzę, że kolejny rok będzie lepszy... Ale, aleee niech po prostu zostanie, jak jest - rany się zagoją, kiedyś będziesz szczęśliwa. Tak, jak Twoja babcia teraz :)
Usuńszkoda że nie można tego jakoś przyśpieszyć
UsuńAsiu, na wszystko potrzeba czasu. Wiem, że to banalne i oklepane, ale uwierz, że będzie dobrze. Ja wierzę :*
UsuńWesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuńTeż wszystkiego naj! :))
OdpowiedzUsuńWesołych!
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE NA KONKURS klik
Uwielbiam ten zapach!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Ja co prawda czuję świąteczną atmosferę, ale za samym Bożym Narodzeniem nie przepadam i chyba tak jak Ty nigdy go nie polubię. Pomaganie w pracach przedświątecznych to dla mnie duża frajda, ale same święta mnie nie cieszą... trudno, tak bywa., nie każdy musi czuć się wspaniale w tym okresie.
OdpowiedzUsuńA zapach jest boski, miałam go kupić na stoisku Yankee Candle i teraz żałuję. No ale w Nowym Roku na pewno się na niego skuszę. :)
Wesołych i radosnych Świąt Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńPrzedświątecznie zamieszanie mnie też męczy i sporo świętom ujmuje. Niemniej jednak wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńplanuje go zakupic
OdpowiedzUsuń