Nigdy nie wierzyłam w obietnice producentów, którzy pisali na opakowaniach, że tusz ma stymulować wzrost rzęs. Tusz przecież służy do malowania, jakim cudem może sprawić, że rzęsy staną się mocniejsze, gęstsze i dłuższe? A jednak może... ;)
Taki jest właśnie Growth Mascara od GOSH. Piszą o nim tak:
Tusz do rzęs wspomagający wzrost rzęs. Posiada gumową szczoteczkę, która oddziela rzęsy dając efekt wydłużenia i pogrubienia. Zawiera kompleks wzmacniający, który gwarantujący widocznie dłuższe rzęsy w dwa tygodnie. Maskara utrzymuje się przez wiele godzin i nie kruszy. Po wyciągnięciu szczoteczki z pojemniczka znajduje się na niej odpowiednia ilość tuszu, dzięki temu wystarcza na bardzo długo.
Na początku spodobało mi się opakowanie. Czarne, klasyczne, eleganckie, z wyżłobionym logo marki, zamykane na klik, o pojemności 10 ml. Bez problemu się odkręca i wyjmuje z niego szczoteczkę. Napisy nie ścierają się podczas noszenia go w kosmetyczce - plus dla firmy za dobre wykonanie ;) Uwagę może przykuć hasło "visible results in only 2 weeks", czyli "efekt widoczny po 2 tygodniach". No i oczywiście "the secret of longer lashes" - "sekret dłuższych rzęs"... Czy to nie brzmi pięknie? Na początku jednak zupełnie to zignorowałam, myśląc, że żaden specyfik nie spowoduje poprawy stanu rzęs, a tym bardziej ich wzrostu zaledwie w 14 dni.
Szczoteczka jest silikonowa. Ma dużą ilość włosków, które na końcach są krótkie, a im bliżej środka, tym dłuższe. Jak to określiła Kaczmarta, patrząc na nią z góry, widzimy wrzecionowaty kształt, a z boku wygląda na płaską. Ot, taki cudak ;) Jest sztywna, nie wygina się jak niekóre silikony, dlatego na początku ciężko było mi nią operować i kłułam się w oko. Mało tego, strasznie sklejała rzęsy, mimo, że nabierała odpowiednią ilość tuszu. Nie wiedziałam jak się nią malować, żeby osiągnąć taki efekt, jaki bym chciała.
To kwestia wprawy. Teraz już wiem, że najlepiej robić najpierw zygzakowaty ruch, a potem rozczesać rzęsy, obkręcając szczoteczką, zaczynając od ich nasady(chyba rozumiecie, o co mi chodzi?). W ten sposób mogę dotrzeć do wszystkich, nawet tych najkrótszych włosków i mieć pewność, że w całości zostaną pokryte tuszem.
A jak wygląda na rzęsach? Bajka... :)
Growth Mascara pięknie wydłuża i pogrubia rzęsy, dając wręcz teatralny efekt. Nadal zdarza jej się sklejać, ale można sobie z tym poradzić - od czego są grzebyki? Musimy się jednak spieszyć, bo tusz bardzo szybko zasycha. Więc, drogie Panie, nie ma potrzeby robienia poprawek, jedna warstwa w zupełności wystarczy! Już dawno żadna maskara tak mi się nie spodobała, jak ta. Spełnia wszystkie moje zachcianki, a rzęsy wyglądają zjawiskowo.
A co z obietnicami? Po 3 tygodniach malowania się tuszem od GOSH mogę śmiało napisać, że moje rzęsy są mocniejsze, nie wypadają przy demakijażu i zrobiły się ciemniejsze, a co za tym idzie, bardziej widoczne. Nie wiem, jak z długością, bo nie mam zdjęć do porównania, ale wydaje mi się, że minimalny przyrost jest. Więc, nie ma co się oszukiwać, to naprawdę działa!
Jedynym minusem może być cena, bo Growth Mascara kosztuje ok. 50 zł. Ja na pewno kupię kolejne opakowanie, bo zdecydowanie warto!
Dostałam go w GlossyBox, używałam go przez tydzień po czym szczoteczka oderwala się od trzonka i została w środku opakowania. I tak się to skończyło ;)
OdpowiedzUsuńJa tak miałam z Lash Architect od L'Oreal... Tylko, że ja go kupiłam, a nie dostałam :( 60 zł wywalone w błoto..
UsuńO kurczę ... to bym się wkurzyła.
UsuńAle ładnie podkręcone:) Jak mogłaś wczoraj u mnie zobaczyć posta o bitwie tuszy do rzęs,to wiesz,że ja wciąż szukam ideału:D Może ten akurat by się u mnie sprawdził;)
OdpowiedzUsuńWidziałam, widziałam ;)
UsuńMoże by się sprawdził, ale do najtańszych nie należy, więc warto przemyśleć, czy opłaca się zainwestować :P
Wow! Efekt na rzęsach świetny! Piękna czerń i mega wydłużenie ;)
OdpowiedzUsuńO właśnie, o kolorze nie wspomniałam.. Tak jak piszesz - piękna, głęboka czerń ;)
UsuńSuper, że obietnice producenta znalazły pokrycie w świetnych rezultatach! Ostatnio przekonałam się do silikonowych szczoteczek i chyba pozostaną moimi ulubionymi :)
OdpowiedzUsuńJa też polubiłam silikony, tradycyjne szczoteczki poszły w odstawkę ;)
UsuńNie lubię takich szczotek ale efekt jest naprawdę świetny :)
OdpowiedzUsuńNa początku też jej nie lubiłam, ale szybko się to zmieniło :P
UsuńEfekt na prawdę wow ;) jeśli jeszcze działa tak na rzęsy to muszę ją mieć ;)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety efektu Wow nie zrobił. dużo lepiej sprawdził się Catchy Eyes
OdpowiedzUsuńCatchy Eyes nie znam, ale widziałam Twoją recenzję. Świetnie wygląda ;)
UsuńNigdy bym nie pomyślała, że tusz może tyle dobrego zrobić :)
OdpowiedzUsuńJa też nie, ale jednak działa ;)
UsuńOj, po takiej recenzji, to ja muszę poszukać szafy Gosha u mnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
U mnie nigdzie nie ma, muszę zamawiać przez internet :(
UsuńJuż go lubię ;D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :D Niby taka mała szczoteczka, a jednak :]
OdpowiedzUsuńMała, ale duuużo potrafi ;)
Usuńale masz firanki! miałam raz tusz tej firmy i byłam zadowolona ;-)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie! :D
OdpowiedzUsuńMożesz wpisać np. "desktop organizing wallpaper" :) Ale mi się nie podobały, dlatego postanowiłam przerobić tą, co miałam :D
OdpowiedzUsuń____________________________
Wooow, ale różnica! I tak miałaś długie rzęsy, ale pomalowane to już firanki :)
Chętnie bym go wypróbowała. Podoba mi się to, że masz wrażenie, że Twoje rzęsy są mocniejsze :)
OdpowiedzUsuńDziś również u mnie możesz poczytać o mascarze Gosh'a "Catchy Eye" - jestem w niej zakochana od pierwszego wejrzenia! Te sylikonowe szczoteczki są świetne, jak u Ciebie tak i u mnie efekt jest na prawdę "wow".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
mam ten tusz i bardzo lubię, czasami nie nakładam nic prócz mascary i jest to jedyny element mojego makijażu więc lubię mieć mocno podkreślone rzęsy. a do tego lubię takie szczoteczki
OdpowiedzUsuńTusz i odżywka w 1? Super połączenie :D Ja mam wśród mascar kilku swoich ulubieńców, a tego tuszu jeszcze nie miałam okazji testować :P
OdpowiedzUsuńEfekt jest świetny :)
OdpowiedzUsuńNa rzęsach wygląda dość ładnie :)
OdpowiedzUsuńCzaje się i czaję na coś z Gosha i w końcu się chyba zaczaję :) dzięki!
OdpowiedzUsuńPatrzę na Twój kanał na YT i widzę, że całkiem nieźle wychodzi Ci to samodzielne cięcie :)
OdpowiedzUsuńEfekt mi się podoba, cena nieco mniej ;)
OdpowiedzUsuńEfekt jest na prawde bardzo zadowalający :)
OdpowiedzUsuńMnie tak jak Ciebie niestety nie zachwyciła... Mam znikome rzęsy i niestety nie pomogła we wzroście. Co prawda zrobiły się gęstrze,ale obiecanego efektu nie dała.
OdpowiedzUsuń