Listopadowa nowość - Lovely, Sculpting Powder

Rzadko zdarza mi się testować coś, co dopiero wchodzi na rynek i nie można tego dostać w sklepach. Wiąże się z tym pewne ryzyko - bo przecież coś może uczulić, albo zwyczajnie się nie sprawdzić - ale i też przyjemność - bo fajnie jest mieć dany kosmetyk przed wszystkimi :) Ową przyjemność umożliwił mi ShinyBox, przesyłając niewielki zestaw jeszcze cieplutkich kosmetyków Wibo i Lovely.


Paleta pudrów do konturowania twarzy Sculpting Powder pojawi się w drogeriach dopiero w listopadzie. Nie wiem jeszcze ile będzie kosztowała (chociaż biorąc pod uwagę ceny kosmetyków Lovely, pewnie około kilkunastu złotych) , ale opis brzmi tak:

Odcień Matte pozwala na perfekcyjne wykończenie i wygładzenie niedoskonałości cery. Doskonale utrwala makijaż przy zachowaniu naturalnego wyglądu. Odcień Sun wyrównuje kontur twarzy i podkreśla opaleniznę. Odcień Shine rozświetla skórę nadając jej blasku
Puder Sculpting nie zatyka porów, pozwala skórze oddychać i w naturalny sposób chroni przed promieniowaniem UV. Odpowiedni dla każdego rodzaju cery. 

Opakowanie jest duże, wypukłe i.. plastikowe, a więc typowe dla Lovely. Nie zawiera lusterka ani aplikatora. Mieści w sobie 15g pudrów, co oznacza, że na jeden kolor wypada 5g - niemało :) Ogólnie rzecz biorąc, uważam, że taka paleta jest bardzo fajnym i praktycznym rozwiązaniem, bo wcześniej żadna z łatwo dostępnych i tanich marek na to nie wpadła, ALE...
No właśnie, jest jedno ale - pudełko jest podzielone na trzy części. Dość wąskie części. Chcąc więc nałożyć na pędzel tylko bronzer, lub tylko rozświetlacz, i tak zahaczymy o puder.


Kolory są dość "łagodne" i niezbyt intensywne, więc nawet dziewczyny, które dopiero zaczynają swoją przygodę z konturowaniem twarzy, nie zrobią sobie nimi krzywdy. Dodatkowo, na odwrocie opakowania jest ilustracja i instrukcja, które kolory nakładać na jakie części twarzy - za to duży plus :) 
Bronzer jest brązowo-złoty, w zimnej tonacji, z delikatnym połyskiem. Bardzo podobny do Waikiki od Lily Lolo. Rozświetlacz w opakowaniu wygląda na brudny róż, ale po roztarciu na twarzy zostawia piękną, mieniącą się, ale nienachalną taflę. Najmniej podoba mi się puder, który jest transparentny i owszem, matuje, ale na bardzo krótko. Być może posiadaczki innych rodzajów cer będą z niego zadowolone, ale  na mojej (tłustej) się nie sprawdził.





Na zdjęciu powyżej wszystkie 3 kolory. Od prawej: Sun, Matte i Shine. Prawda, że są bardzo ładne? :) Wszystkie bezproblemowo nakłada się na twarz, nie pylą się, nie osypują i są trwałe. Uważam, że paleta Sculpting Powder to świetne rozwiązanie dla początkujących, ale też i dla tych bardziej obytych, które potrzebują czegoś praktycznego, w neutralnych odcieniach, do zabrania w podróż. Po co pakować do walizki trzy kosmetyki, skoro możemy wziąć jeden? :)


P.S.
Przepraszam za zdjęcia w różnym oświetleniu, ale jesień jest zmorą dla blogerki bez lampy - same rozumiecie :D Recenzję uzupełnię o zdjęcie pudrów na twarzy, ale dopiero za jakiś czas. Przechodzę kurację kwasami i zbliżenie na łuszczącą się skórę byłoby mało estetyczne :)




30 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Mnie się najbardziej podoba bronzer, jest naprawdę delikatny i ładny :)

      Usuń
  2. o widzisz nie widziałam tego cuda;) muszę się rozejrzeć;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo go jeszcze nie ma w sklepach, będzie dopiero w listopadzie, dokładnie nie wiadomo kiedy :)

      Usuń
  3. nie używałam nic z Lovely :)


    _______________
    fashionblogger,styling&makeup
    WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wcześniej tylko tusze do rzęs i lakiery do paznokci :)

      Usuń
  4. mnie się podoba, skusze się na niego na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolorki bardzo ładne tylko czemu to znów mozaika. =/
    Nie żebym ich bardzo nie lubiła sama korzystam np. z takich
    cieni ale producenci mogli by pomyśleć o stworzeniu linii
    do konturowania w osobnych kasetkach żeby kolory się mniej mieszały
    i można byłoby pędzlem nabrać jeden kolor a nie wszystkie na raz. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, mogłyby być w osobnych kasetkach, ale wtedy drożej by wyszło pewnie :(

      Usuń
  6. och jakie piękne trio, czekam z niecierpliwością ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Wszystkie Ci się podobają? Który najładniejszy wg Ciebie? :)

      Usuń
  8. ostatnio bardzo zainteresował mnie ten produkt

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne te trzy kolorki! Bronzer widac ze ma fajny odcień:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bronzer mi się najbardziej podoba z tego trio, jest taki delikatny :)

      Usuń
  10. dla tego bronzera chętnie bym go kupiła! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wygląda ciekawie, ale używam jednego bronzera od takiego czasu, raz go zdradziłam i znowu do niego wróciłam i nie przewiduję zmian :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, ze ten środkowy pasek to puder matujący. Fajnym rozwiązaniem byłby bronzer, rozświetlacz i róż:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie - o tym samym pomyślałam:) taka paleta do pełnego konturowania.
      choć ja osobiście rózu niewiele używam, więc dla mnie takie rozwiązanie jest na plus:)

      Usuń
    2. Ja właśnie też rzadko używam różu do policzków, a puder zawsze się przyda :)

      Usuń
  13. bardzo podoba mi się ten rozświetlacz:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mogliby go podzielić na trzy osobne produkty, bo nie przepadam za mozaikami. Bronzer całkiem ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wygląda nieźle, ale jakoś nie mam zaufania do tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam swój rozświetlacz idealny, bronzer idealny i różne pudry... Nie skuszę się na Lovely :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz! Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć :)

AddThis