Rozświetlacz Diamond Illuminator z Wibo podbił serca wielu blogerek. Chyba nie ma dziewczyny, która by go jeszcze nie widziała? :) Ale gdy w moim poście z Rossmannowymi nowościami pojawiła się jego nowa wersja, Royal Shimmer, zasypałyście mnie masą pytań. Jak sprawdzają się oba, czym się różnią, czy dają taki sam efekt, jak z ich trwałością, czy warto kupić dwie wersje - dziś postaram się Wam to wszystko wyjaśnić :)
Przyznam szczerze, że rozświetlaczy używam od niedawna. Wcześniej nie podobał mi się ten efekt na mojej skłonnej do świecenia, mieszanej cerze, ale teraz, latem, gdy na fali był strobing, po prostu zaszalałam. I wcale nie żałuję, bo rozświetlacze naprawdę "robią robotę" w makijażu!
Obie wersje na pierwszy rzut oka wyglądają niemalże identycznie. To samo opakowanie, ten sam odcień, ta sama pojemność. Różnią się tylko nazwą, kolorem ramki (jeden czarny, drugi złoty), i tłoczeniem na powierzchni. Odcienie również wydają się być takie same. Określiłabym je jako "szampańskie". Są połączeniem złota i srebra, z lekką domieszką różu.
Kolory są na tyle bezpieczne, że będą pasować nawet do bardzo jasnych karnacji, więc żadna z Was nie powinna zrobić sobie nimi krzywdy :) Na kilku blogach zauważyłam, że Diamond Illuminator jest porównywany do słynnej Mary-Lou. Oryginału nie mam, ale patrząc po swatchach, uważam, że coś w tym jest :) Nieznaczna różnica jest w cenie. Stara wersja rozświetlacza kosztuje 9,79 zł, a nowa 10,99 zł.
Jeśli chodzi o nakładanie, w obu przypadkach jest dobrze. Nie pylą, nie osypują się, są dość miękkie, kremowe i dobrze rozprowadzają się na skórze. Efekt można łatwo wystopniować, nie robiąc sobie przy tym krzywdy. Nie mam zarzutów co do trwałości obu kosmetyków. Na mojej cerze utrzymują się spokojnie 4-5 godzin w stanie nienaruszonym, co dla mnie jest niezłym wynikiem :)
Co sprawiło, że mimo wielu podobieństw, jeden rozświetlacz jest w użyciu cały czas, a drugi leży i się kurzy? Spójrzcie na zdjęcie poniżej - po lewej stronie Royal Shimmer, po prawej Diamond Illuminator. Widzicie różnicę? Choć na pierwszy rzut oka wyglądają tak samo, diametralnie się od siebie różnią. Royal Shimmer ma na wierzchu tłoczenie, po zdrapaniu którego naszym oczom ukazuje się zupełnie inny kosmetyk. O ile stara wersja rozświetlacza daje piękną, mieniącą się taflę, bez chamskiego efektu kuli dyskotekowej, tak nowa wersja ma dużo (być może niewidocznych na zdjęciu) brokatowych drobinek, które nie dość, że nie wyglądają zbyt ładnie, to w ciągu dnia migrują po twarzy, wzmagając świecenie się skóry.
Poza tym, Royal Shimmer jest jaśniejszy i bardziej żółty, co nie bardzo mi odpowiada. Do mojego typu urody zdecydowanie bardziej pasuje szampański Illuminator. Czy warto więc zainwestować w obie wersje rozświetlacza? Jeśli lubicie mocny błysk na wieczór, a w ciagu dnia preferujecie delikatną taflę, to tak. Natomiast jeśli nie lubicie brokatowych drobinek, bez wahania sięgnijcie po stary, dobry, Diamond Illuminator. Z pewnością nie będziecie zawiedzione :)
P.S.
Royal Shimmer powinien pojawić się w drogeriach Rossmann już na dniach - szukajcie w szafach Wibo i dajcie znać, co o nim sądzicie.
P.S.
Royal Shimmer powinien pojawić się w drogeriach Rossmann już na dniach - szukajcie w szafach Wibo i dajcie znać, co o nim sądzicie.
jestem go ciekawa, więc z pewnością powęszę :)
OdpowiedzUsuńMam tą "starą" wersję i lubię go nakładać na powieki ;)
OdpowiedzUsuńTeż go używam do makijażu oczu :D Świetnie się nadaje do rozświetlenia wewnętrznego kącika, czy podkreślenia łuku brwiowego :)
Usuńa czy wejście nowej wersji spowoduje, że stara zostanie wycofana? nie chciałabym, bo Iluminatora bardzo lubię a nowy jakoś po swatchach Twoich nie przyadł mi do oka :)
OdpowiedzUsuńNiee, nie wycofają Illuminatora :) Będą dostępne obie wersje :)
Usuńuf!
UsuńO to samo chciałam zapytać i też czuję ulgę :)
UsuńTeż byłabym zawiedziona, bo naprawdę bardzo lubię starą wersję :)
UsuńMam starą wersje i jestem zadowolona, nowej również wypróbuje <3
OdpowiedzUsuńRzeczywiście Royal jest zbyt drobinkowy :) Pomocna recenzja :)
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam, że to są dwa takie same rozświetlacze, tylko jeden ma tłoczenie. Okazało się, że to, co jest już świetne, nie może być ulepszane :D
UsuńMasz rację, w ten sposób producenci zepsuli wiele dobrych produktów. Tu na szczęście będą sobie istnieć 2 rozświetlacze równolegle, więc nie ma problemu :)
UsuńA jeszcze chciałam Cię zapytać, cóż to za skunksik w tle? :)
UsuńAle że który? :D
UsuńNo na zdjęciu nr 2 jest taki duży skunksik :)
UsuńBeauty Crew BCF - 36 :) Ale nie polecam, każde jego pranie to katorga... Czarne, naturalne włosie okropnie farbuje te białe syntetyki ;(
UsuńŁeeeee :( Właśnie szukam jakiegoś skunksika :( A te pędzle BC mają przystępne ceny
UsuńMam 14 pędzli z BC i żaden mi nie farbuje oprócz tego, a jakościowo są naprawdę świetne :( Właśnie go moczę w mydle, może to coś da :P
UsuńSzkoda :( Pędzlowo jestem raczej zaspokojona, moje zachcianki są "pojedyncze", a akurat skunksik do nich należy :D
UsuńMam Diamond Illuminator i mi odpowiada, chociaż ostatnio mało używam, ograniczam kolorówkę w te upały ;P
OdpowiedzUsuńJa w te wakacje miałam na sobie pełny makijaż może ze trzy razy :D
UsuńNie miałam okazji używać tych produktów. Planuję zakup jakiegoś rozświetlacza prasowanego, ponieważ mam jedynie mineralne z Lily Lolo, ale też je bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę Star Dusta, jest śliczny :)
UsuńJa raczej nie używam rozświetlacza bo i bez niego świecę się jak latarnia nocą :D Jednak zainwestuję w niego dla klientek :)
OdpowiedzUsuńMam ten Diamond Illuminator i jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTą starszą wersję mam już bardzo długo i jestem niezmiennie z tego rozświetlacza zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam,że nie używałam.Miałam z Wibo produkty ale tego niestety nie;(
OdpowiedzUsuńTeż miałam ten rozświetlacz w Rossmannowej paczce i zastanawiałam się, jak wypadnie porównanie, bo wersji Diamond Illuminator nie mam. Wydawało mi się, że może to być ten sam produkt, ale jak widzę, nie do końca :) Rozświetlaczy używam rzadko, więc nie mam za bardzo rozeznania, ale ten Royal Shimmer całkiem nieźle się u mnie spisuje ;)
OdpowiedzUsuńCały czas mi się marzy i jak będzie trzeba kupić to wybiorę starą wersję :))
OdpowiedzUsuńJa chyba bardziej stawiłabym na Wibo :) Może to dlatego, że mam przepiękny róż z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńYyy... Oba są z Wibo :D
UsuńA mi w sumie oba się podobają i chyba trudno byłby mi zdecydować się na jeden.
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za Diamond Illuminator, widzę w nim drobinki :/ wole rozświetlacz z Lovely.
OdpowiedzUsuńNie widziałam tych z Lovely, muszę obczaić ;)
UsuńNie miałam żadnego, ale może kupię :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na denko sierpniowe!
O ta nowa wersja to chyba na karnawał tylko ;)
OdpowiedzUsuńnie używałam nigdy rozświetlacza ;)
OdpowiedzUsuńMojej Mary Lou nie zużyję chyba przez całe życie :) Pozdrawiam i życzę Ci miłego dnia :***
OdpowiedzUsuńMam starszą wersję i czytałam już kilka opinii, że jednak wygrywa z tą nową, ale i tak mam ochotę przetestować Royal Shimmer. Tylko co potem robić z taką ilością rozświetlacza... :D Super zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńmam starą wersję, a dziś kupiłam nową royal( jeszcze nie wiem czy się sprawdzi). starą lubię i używam, jednak nie zgodzę się, że to to samo co mary lou. mam mary lou i jednak jest królową rozświetlaczy jak dla mnie- tworzy ładną równą taflę przy użyciu na prawdę odrobiny produktu- jeśli ktoś nie ma i zastanawia się nad kupnem to polecam warta swojej ceny, tak samo jak bahama mama czy puder matujący sexy mama( puder najlepszy z najlepszych!
OdpowiedzUsuń)