Cudak z Manhattanu - Liquid Blush, róż do policzków w płynie

Miałyście kiedyś tak, że bałyście się używać jakiegoś kosmetyku? Dręczyły Was obawy, że możecie nie umieć go nałożyć i zrobicie sobie "krzywdę"? Mi się zdarzyło.. Ale na szczęście mój strach minął, gdy zaczęłam z nim eksperymentować :)


Opis produktu:

Daje naturalne i trwałe efekty. Nowatorski róż w płynie, który pozwala uzyskać subtelny, naturalny, piękny efekt. Bardzo długo się utrzymuje. Kosmetyk znajduje się w 8 ml buteleczce z pędzelkiem – identycznej jak w przypadku lakierów do paznokci. Można malować nim także usta – efekt jest delikatny (pogłębia się tylko naturalny kolor ust), bez połysku, ale dość trwały.
Sposób użycia: na policzek (lub usta) należy nanieść trzy kropelki i szybko rozetrzeć palcami. Aby uzyskać bardziej wyraźne efekty należy „narysować” odpowiednio biegnące linie (mniej więcej od kości policzkowych, skośne, w kierunku ust), a obu policzkach identyczne i dopiero rozetrzeć. Należy to zrobić w miarę szybko aby róż się nie utrwalił.

Cena:
ok. 7 zł/8 ml


Na początku myślałam, że to lakier do paznokci. Ale coś mi nie pasowało. Rzadka konsystencja i napis "Liquid Blush" na buteleczce wskazywał, że jednak mam do czynienia z innego rodzaju kosmetykiem. Okazało się, że to róż do policzków. No, ale jak to? W płynie? I w tym momencie pojawiła się panika. Jak tego używać? Jak będzie wyglądał na twarzy? Czy zdążę go rozetrzeć, zanim się utrwali? Nie zrobię sobie nim nieestetycznych plam?


Na początku używałam go tylko na usta. Nakładałam kilka kropek na wargi, a potem wklepywałam palcem. Nadawał im fajny, głęboki, czerwono-różowy kolor, bez żadnego połysku. Znajomi dziwili się, że naturalna barwa ust jest taka niespotykana :) Potem jednak stwierdziłam, że warto byłoby go wypróbować też na twarzy.

Okazało się, że moje obawy były zupełnie bezpodstawne. Pędzelek jest wygodny w użyciu, pozwala nanieść na policzki tyle produktu, ile potrzebujemy. Kosmetyk jest jak zabarwiona woda, bardzo rzadki, więc może nam spływać. Nie ma zapachu, a przynajmniej ja nic nie wyczuwam :)


Nakładałam go tak, jak normalny róż, na podkład i puder. Niewielką ilość kosmetyku naniosłam na kości policzkowe, a potem roztarłam i delikatnie wklepałam. Jaki był efekt? Zobaczcie same :)


Uważam, że efekt jest bardzo fajny, naturalny. Kolor również, wyjątkowo przypadł mi do gustu. Używa się go bardzo łatwo, nie sprawiało mi to żadnych problemów. Nigdy nie zrobiłam sobie nim plam, zawsze równomiernie się rozprowadzał. Kosmetyk jest trwały - utrzymuje się na twarzy niemal cały dzień. Jestem bardzo zadowolona i uważam, że każda z Was powinna go spróbować :)

Do kupienia TUTAJ.

31 komentarzy:

  1. Coś nowego! Ja też dziś o różu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dziwię Ci się, ja też miałabym stracha przed pierwszym użyciem :D Ale jak widać niepotrzebnie, bo bardzo ładnie wygląda na Twoim policzku!

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałam napisać dosłownie to samo, co Chwila dla siebie...

    Uwielbiam takie nietypowe kosmetyki, ale podobnie jak Ty miałabym obawy przed pierwszą aplikacją :) Kurcze no muszę tego wynalazku poszukać w drogeriach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. czegoś takiego nigdy nie miałam, plus myślałabym że to lakier do paznokci

    OdpowiedzUsuń
  5. Ślicznie wygląda ;) Ja mam zamiar kupić róż w płynie Essence ;)

    w wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
  6. pierwszzy raz coś takiego widzę !nie no ..podoba mi się , nawet bardzo;)

    OdpowiedzUsuń
  7. pierwszy raz to widzę i najpierw myslałam ze to lakier i jak mi zjechało na zdjęcie policzka Twojego to myslę - KOBIETO CO TY ZROBIŁAS! ale uff xD
    nietypowy kosmetyk,ale jak działa, to w sumie najważniejsze. I cena fajniutak :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miałam nigdy różu w płynie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zespamowałam niemożliwe:D:D:DDDDDD spodobało mi się tu i postanowiłam przeczytać nie tylko jeden post, wesz co włoski masz cudowne:)))))))

      Usuń
    2. Dziękuję :*
      I zapraszam do mnie częściej :)

      Usuń
  9. Nie wiem w jaki sposób mam zmienić adres Twojego bloga w blogrollu:/

    OdpowiedzUsuń
  10. myślałam w pierwszej chwili że to lakier do paznokcie,
    ładny delikatny efekt na buzi :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale fajny, tez pierwszy raz widzę taki kosmetyk.

    OdpowiedzUsuń
  12. Efekt bardzo fajny, ja jeszcze nigdy nie miałam takiego kosmetyku. Po zdjęciu też na pierwszy rzut oka pomyślałabym, że to lakier do paznokci (ale tytuł posta mnie od razu uświadomił) :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Faktycznie wygląda jak lakier do paznokci :) Fajny efekt daje, ja zawsze bałam się róży w płynach ale ten wygląda całkiem bezpiecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. podoba mi się, kiedyś chciałam kupić róż w płynie... teraz bez sensu bo chyba nie bardzo polubi się z podkładem mineralnym

    OdpowiedzUsuń
  15. ojej, jeszcze nie spotkałam się z różem w płynie. Muszę przyznać, że efekt jest bardzo fajny;)

    + obserwujemy?

    www.izabielaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Faktycznie, bardzo fajny efekt :)
    Widziałam róże w płynie, ale nie wyglądały jak klasyczny lakier do paznokci :)
    A swoją drogą ja bałam się posypać paznokcie kawiorem, bo myslałam, że później ich nie zmyję pospolitym zmywaczem tylko będzie potrzebny czysty aceton - oczywiście były to bezpodstawne obawy LP

    OdpowiedzUsuń
  17. ciekawa sprawa! fajny, delikatny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Różu w płynie jeszcze nigdy nie używałam ;)
    Obecnie jestem bardzo zadowolona z różu mineralnego Amilie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. kurcze balabym sie takiego różu,że za duzo go naniose albo zle rozmarze.ale produkt wyjatkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Powiem tak- ja miałam podobne "cudo" z Revlonu i u mnie okazało się totalnym bublem...

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale mnie zaskoczyłaś tym kosmetykiem. Pierwszy raz widzę róż w takiej postaci. Byłam przekonana, że to lakier do paznokci :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Na pierwszy rzut oka byłam przekonana że to jest lakier.. jak inni..:D pierwszy raz xsie spotykam zróżem w płynuie i przyznam ze zaciekawiło mnie to.. i cena tez jest ok.. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Podoba mi się efekt jaki tworzy, ale myślę, że ja bym nie umiała się nim obsłużyć:D

    OdpowiedzUsuń
  24. o kurcze,ale cudo,pierwszy raz widzę taki produkt! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. jakoś nie jestem przekonana do tego typu produktów.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz! Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć :)

AddThis