Zastanawiam się, dlaczego jeszcze Wam o nim nie napisałam, skoro to już moja druga butelka. Pierwszy raz do czynienia z drogocennym olejkiem arganowym Bielenda miałam do czynienia w zeszłym roku. Zmienił się atomizer (i całe szczęście) - kiedyś był przezroczysty, teraz jest elegancki złoty, ale nie zmienił się skład, ani właściwości tego wielofunkcyjnego kosmetyku ;)
Psikadło ma bowiem w nazwie 3w1, a więc nadaje się do 3 rzeczy: do ciała, do włosów i do twarzy. Przyznam szczerze, że na buzię bałam się go nałożyć, bo mam skłonności do zapychania, a olej jest raczej tłusty. Żeby uniknąć nieproszonych gości, psikałam sobie nim włosy i ciało.
W starej wersji opakowania atomizer był okropny. Nie rozpylał olejowej mgiełki, tylko wylewał duże krople, co utrudniało aplikację, bo wszystko wokół było uświnione. Poza tym pompka często się zacinała - w tej sytuacji po prostu ją odkręcałam i wylewałam olej na rękę. Nowy atomizer jest bezproblemowy i rozpyla olejek w takiej ilości i w taki sposób, jak powinien - duży plus dla firmy za jego wymianę :)
Olejek jest dość rzadki, ale dobrze rozprowadza się zarówno na włosach, jak i na skórze. Pachnie delikatnie, trochę kwiatowo, trochę słodko - przyjemna woń, długo utrzymująca się po wchłonięciu. Jeżeli chodzi o działanie, jest dobrze. Ale opiszę oddzielnie włosy i ciało ;)
WŁOSY
Używałam go głównie do olejowania włosów, więc rzecz jasna, musiał się dobrze sprawdzać w tej roli :) Nakładałam go raczej na 2-3 godziny, niż na całą noc, ale i tak się kilka razy zdarzyło. Bez problemu zmywa się delikatnym szamponem, i to za pierwszym razem. Po każdym użyciu olejku, włosy były miękkie, błyszczące, wygładzone i pięknie pachniały :)
CIAŁO
Dobrze się rozprowadza, szybko wchłania, zmiękcza i nawilża skórę - działa podobnie jak gęste, treściwe masła. Zostawia tłustą, błyszczącą warstewkę, która jednak szybko znika i nie brudzi ubrań. Przy dłuższym stosowaniu zauważyłam poprawę jędrności - duży plus :) Gdybym używała go tylko do skóry, butelki nie zdążyłabym zdenkować, zanim minąłby termin ważności. Do posmarowania całego ciała potrzeba naprawdę niewielkiej ilości kosmetyku.
I na koniec skład - nie do końca naturalny, ale i tak fajny: olej sojowy, emolient tłusty, olej arganowy, oliwa z oliwek, olej palmowy, witamina E, skwalen (zmiękcza i natłuszcza), antyoksydant, emolient, substancje zapachowe i barwniki.
Serię Drogocenne Olejki możecie znaleźć w większości drogerii, a za 150 ml butelkę zapłacicie około 20 zł. Oprócz oleju arganowego, możecie też wypróbować awokado, czy brzoskwini.
Z przyjemnością bym go wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńmam go ale nie pomyslalam o olejowaniu wlosow o.O ale na penwo teraz mi posluzy do wlosow ;)
OdpowiedzUsuńJa na początku używałam go tylko i wyłącznie do włosów, potem dopiero zaczęłam eksperymenty z olejkiem zamiast balsamu :P
UsuńMam zamiar go wypróbować chociaż kusi mnie inna wersja.
OdpowiedzUsuńAwokado, czy brzoskwinia? :)
UsuńU mnie się nie spisał. A raczej spisał się przeciętnie i irytowała mnie wiecznie tłusta butelka ;)
OdpowiedzUsuńA mnie się butelka nie tłuści - może to przez ten felerny atomizer?
Usuńostatnio wiele marek wypuściło produkty posiadające olejek arganowy w składzie
OdpowiedzUsuńTeraz wszędzie olej arganowy pakują ;)
UsuńWidziałam go w Rossku, chciałam kupić, ale jednak narazie musze kupić taki olejek z Garniera :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o nim tyle dobrego :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Kochana :)
zastanawiałam się nad ukupnem tego olejku ostatnio i moze jednak go kupie ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo lubię olejować włosy więc może się na niego skuszę by właśnie do włosów go używać :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad zakupem i pewnie w najbliższym czasie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się ten olejek :)
OdpowiedzUsuńja mam mgiełkę samoopalającą i jestem nie zadowolona, a to mialam w reku i mogłam kupic.. nastepnym razem
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze;)
OdpowiedzUsuńDo ciała byłby super bo.nie lubię balsamow:-)
OdpowiedzUsuńAle wakacyjne zdjęcia :) Co do olejku to mam, i również jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWiesz co jak go dostałam to sceptycznie do niego podeszłam.
OdpowiedzUsuńPotem uzyłam kilka razy i się w nim zakochałam.
To takie olejki się zmywa z włosów? Czy tylko ten jest taki wyjątkowy? Czy ja jakas ciemna na maksa jestem?:p masz przepiękne zdjęcia btw:)
OdpowiedzUsuńPlanowałam kupić z avon olejek arganowy do włosów,ale patrze,że ten jest 3w1 :D
OdpowiedzUsuńI ja bardzo się z nim polubiłam, nie miałam zbyt wielkich oczekiwań, a okazał się świetny :)
OdpowiedzUsuńO, ja właśnie tak robię ze z dwie krople wcieram w końcówki i tak zostawiam, tak mi kiedyś pani fryzjerka wytlumaczyla:) mało doinformowania jestem w temacie włosów bo mam cienkie w związku z czym zasada im mniej tym lepiej u mnie funkcjonuje:)
OdpowiedzUsuńno proszę a wcześniej nie zwracałam na niego uwagi :)
OdpowiedzUsuńBardzo go polubiłam. Był idealny na ciepłe dni, gdy zależało mi na szybkim wchłanianiu się produktu w skórę :)
OdpowiedzUsuńciekawy , chetnie go bym go wyprobowala :)
OdpowiedzUsuńhttp://villemo20.blogspot.com/
Mam go i bardzo lubię. Stoi w łazience już drugie opakowanie i teraz testuję je na twarz ;) wcześniejszy spray był do ciała, w obu przypadkach spisał się fajnie. Miałam też ten z awokado.
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie używania tego produktu, stosuję go jako serum na końcówki, ale muszę jeszcze spróbować olejować nim włosy :)
OdpowiedzUsuńJa mam ten olejek już od jakiegoś czasu ,smarowałam nim ciało nigdy nie brałam pod uwagę olejowania włosów, ale dzisiaj się skuszę przekonałaś mnie.
OdpowiedzUsuń