Jeżeli śledzicie mnie na Facebooku, pewnie wiecie, że niedawno ścięłam włosy. Jakieś 8 cm - dla niektórych mało, dla mnie bardzo dużo. Musiałam to zrobić, bo końcówki po ombre wyglądały tragicznie, poza tym dużo włosów wypadło mi po AZS, które dotknęło mnie parę miesięcy temu. W każdym razie teraz, po ścięciu, wyglądają dużo lepiej, szkoda mi tylko tych 8 cm, które poleciały..
Postanowiłam więc wziąć się w garść i zacząć od nowa zapuszczać włosy. Z tej okazji wpadłam na pomysł, żeby zorganizować Akcję Zapuszczanie. Akcja będzie polegać na tym, żeby przedstawić swój plan zapuszczania na najbliższy miesiąc, a na koniec tego miesiąca pokazać jego efekty. Coś w stylu comiesięcznej aktualizacji włosowej, tylko nastawionej głównie na przyrost :P Jeżeli będą jakieś chętne do przyłączenia się - zapraszam ;) Wstawiajcie widoczny wyżej banner na bloga, piszcie co i jak i zapuszczajcie razem ze mną! :D Swoją drogą, jestem ciekawa ile wytrwam w swoich postanowieniach i jak długo Wy będziecie walczyć o długie, piękne włosy ;)
Moje włosy mają obecnie 55 cm, mierzone na mokro, od czubka głowy. Cel: 15 cm więcej.. Mam nadzieję, że coś się ruszy i uda mi się chociaż połowę tego celu zrealizować jeszcze w tym roku. Moje problemy? Wypadanie, rozdwajające się końcówki (chociaż jest i tak dużo lepiej, niż przed ścięciem) i puszenie.
Zaczynając Akcję Zapuszczanie, oczywiście zaopatrzyłam się w arsenał kosmetyków (i nie tylko), które mają stymulować wzrost włosów i zahamować ich wypadanie. OD ZEWNĄTRZ będę wspomagać się:
Elfa Pharm, Serum Łopianowe i Szampon Łopianowy z aktywatorem wzrostu
Kupione w Eko-Naturze (pozdrawiam Cię, Basiu :*) po promocyjnej cenie - serum kosztowało 8,20zł, a szampon 9,60zł. Skusiły mnie składy, prezentowane często i gęsto na blogach, które załapały się do testów z Klubu Elfa Pharm. Są baaaardzo ziołowe, nie zawierają dużo chemii, ładnie pachną (polubiłam zapach ziół!) i mają w sobie składnik, określony przez producenta aktywatorem wzrostu. Mam nadzieję, że zadziała.
Odżywka do włosów i skóry głowy Jantar
Chciałam dwie butelki na zapas, ale w aptece została tylko jedna, ostatnia. Używałam go w zeszłym roku i włosy przyspieszyły, ale teraz coś pokombinowali ze składem i podobno nie jest już taki fajny.. No, ale zobaczymy. Zacznę go wcierać dopiero za parę tygodni, jak potestuję serum łopianowe ;)
Anna, Nafta kosmetyczna z biopierwiastkami
Pisałam już o niej TUTAJ. Będę się nią psikać 10 minut przed myciem, tak jak zaleca producent. Z tego co pamiętam, gdy jej używałam wcześniej, wypadanie trochę zmalało, więc liczę na pomoc z jej strony ;)
A WEWNĘTRZNIE będę się wspomagać piciem skrzypokrzywy. Do dużego, półlitrowego kubka, codziennie będę wrzucać jedną torebkę skrzypu i jedną torebkę pokrzywy, zalewać to wrzątkiem i robić sobie napar z ziółek. Kilka miesięcy temu, przez cały miesiąc piłam ten (nawet smaczny) napój i wyrosło mi dużo baby hair, ale oprócz tego pojawił się wysyp na twarzy. Zobaczymy jak będzie teraz ;)
Na zdjęcia nie załapała się maska z czerwoną papryczką z TEGO posta, której zostało mi dosłownie na kilka użyć, ale wspominam o niej, bo też będzie miała swój udział w akcji zapuszczanie. Oprócz tego, mam zamiar nałożyć na włosy bezbarwną Hennę Cassia Khadi i olejować je 2-3 razy w tygodniu, tak jak robiłam to do tej pory :)
To jak, przyłączacie się do mnie?
P.S.
Następny post z tej serii pojawi się za miesiąc.
P.S.
Następny post z tej serii pojawi się za miesiąc.
Ja biorę w dalszym ciągu humavit i w sumie staram się nie zwracać uwagi na każdy centymetr, bo wtedy mam wrażenie, że włosy wolniej mi rosną :D postanowiłam skupić się bardziej na ich kondycji :)
OdpowiedzUsuńU mnie z kondycją włosów jest całkiem okej, tylko wypadają i nie chcą rosnąć :(
UsuńOstatnio pisałam o olejku z tej samej serii, którą wybrałaś na porost :) polecam Ci !:)
UsuńJuż lecę czytać ;)
UsuńJa piję pokrzywę a teraz poszukuję jakiejś skutecznej wcierki i nie wiem na jaką się zdecydować.
OdpowiedzUsuńDla mnie kiedyś Jantar był niezastąpiony, teraz nie wiem jak jest po zmianie składu, potestuję i zobaczymy ;)
UsuńJa pomimo zapuszczania systematyczne podcinam końcówki, nie lubię przesuszonych końcówek przypominających miotłę :))
OdpowiedzUsuńJa też podcinam ;) Ale teraz dużo włosów poleciało i zapuszczanie zaczynam od nowa..
UsuńJa też zapuszczam! I kurcze, chętnie bym się przyłączyła, ale wstyd, bo ja nie używam (z czystego lenistwa, a nawet żadnych nie mam) żadnych wcierek, płukanek, moje maski zostały w studenckim mieście i na chwilę obecną rozpoczynam kurację suplementem, picie pokrzywy.. no i tylko szampon+odżywka. Nawet nie miałabym co pokazywać :D
OdpowiedzUsuńDobre i to! :) Suplement, picie pokrzywy i szampon+odżywka to już dużo ;) Jeżeli chcesz, możesz się przyłączyć za miesiąc, czy dwa :D
UsuńJa się przyłączam, ale duchem :D. Bo taki jest mój cel, by zapuścić jak najdłuższe. Moje włosy i tak w miarę szybko rosną, ale bardzo się niecierpliwię:) Zobaczymy czy to moje wspomaganie od wewnątrz coś pomoże! Trzymam kciuki również za Ciebie :*
UsuńMoje niewspomagane niczym, mam wrażenie że w ogóle nie rosną :( :P Ale teraz dostaną kopa i w końcu się ruszą (mam nadzieję) :)
UsuńW takim razie z niecierpliwością czekam na jakieś posty z efektami, oby były! :D
UsuńMuszę kupić pokrzywę :D Ale do akcji się nie zapisuję bo jak tylko zapuszczam włosy do jakiejś zamierzonej długości to je ścinam... :D
OdpowiedzUsuńJa tylko końcówki podcinam 1-2 cm, więcej nie ;)
UsuńOch, a można się przyłączyć z poślizgiem? Bo akurat teraz nie mam zupełnie nic na przyrost... Bo właśni pokończyłam produkty do tego przeznaczone. Nawet pokrzywy nie mam w domu ;)
OdpowiedzUsuńwięc jeśli mogę dołączyć za pare dni i wtedy też później trochę skończyc to się piszę :)
Nie ma problemu, możesz się przyłączyć kiedy chcesz ;)
UsuńNo więc ja jakoś specjalnie nie mam parcia na długie włosy, bo od kilku lat noszę się raczej na krótko, ale ciekawa jestem jakby to znowu było... W związku z tym pożeram Skrzypovitę oraz Calcium Panthotenicum. Piję regularnie pokrzywę, a ostatnio zaczęłam swoja przygodę z sokowaniem. Nie mniej jednak pewnie nie zapuszczę włosów dopóki nie wyjadę z PL i nie będę daleko od tych wszystkich pokusicieli-fryzjerów. Zawsze to wizyta u fryzjera poza granicami kraju jest chociażby w minimalnym stopniu utrudnieniem ;)
OdpowiedzUsuńCalcium Panthothenicum się boję, bo powoduje wysyp i podskórne gule :( Na razie wystarczy skrzypokrzywa, potem może rozejrzę się za Humavitem, albo jakąś Skrzypovitą ;)
UsuńBym wzięła udział, ale wszyscy mi mówią, że w krótszych lepiej wyglądam :P Marzenia o długich puklach muszą pójść w kąt.
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie lepiej wyglądam w długich włosach :( A niestety do długich to im jeszcze dużo brakuje :D
UsuńBędę Ci kibicować ;) Szybko zleci i zaraz będziesz miała taką długość, jaką chcesz. Mnie się marzą takie włosy, ale też z doświadczenia wiem (niedawno pozbyłam się naprawdę ciekawej długości), że takie centymetry często mnie męczyły i denerwowały. Pozostała mi tylko grzywka, która żyje własnym życiem :D
UsuńTrzymam kciuki:) ja kiedyś miałam długie ale ścięłam i od tamtej pory już nie zapuszczałam...
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miałam ciągle krótkie, dopiero od kilku lat moje włosy są (a raczej były) za łopatki i właśnie w takich czuję się najlepiej ;)
Usuńżyczę powodzenia :D ja zapuszczać nie będę bo mam już odpowiednią długość :)
OdpowiedzUsuńTo w takim razie gratuluję i... zazdroszczę ;)
UsuńDołączam się :) nie będę się starać o to jakoś szczególnie, ale już jakiś czas zaczęłam bardziej dbać o włosy :) zaraz zabieram się za pisanie o akcji, będziesz mogła przeczytać tu: http://zaprojektujswojswiat.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDzięki za przyłączenie się do akcji, zaraz wpadam czytać post ;)
UsuńWłaśnie go piszę, więc będzie dopiero za kilka minut ;)
UsuńUwielbiam ta nową serię z elfa pharm ;) najbardziej własnie szampon i serum ;) pomogły mi uporać się z problemami skórnymi ;)
OdpowiedzUsuńTo super, mam nadzieję że mi też pomogą! :)
UsuńChciałabym mieć dłuższe włosy ale nie przekonuje mnie perspektywa picia skrzypokrzywy chyba, że czekolada też tak działa to się przyłączę ^-^ Powracając jednak do tematu z wymienionych kosmetyków przekonuje mnie
OdpowiedzUsuńodżywka do włosów i skóry głowy Jantar :) Czekam na następny post z tej serii, który pojawi się za miesiąc - lubię oglądać efekty przed i po - taka moja natura =D
Hahahaha :D Niestety, czekolada nie przyspiesza wzrostu włosów :(
UsuńJa też się już nie mogę doczekać, to będzie chwila prawdy :P
Szkoda - a miałam taką nadzieję ;)
UsuńEfektem powalisz nas pewnie na kolana :D
Niezły arsenał sobie przygotowałaś :) Trzymam kciuki i czekam na podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńPierwszy miesiąc będzie najgorszy, bo będę się niecierpliwić.. Ale zdjęcia i pomiary wszystko powiedzą ;)
UsuńJa chetnie bo od sylwestra mam wrazenie ze mi wlosy nie rosna. Musze kupic skrzyp i ta maske z czerwona papryką i sie "zapuszczam"
OdpowiedzUsuńFajna jest jeszcze maska z czerwoną papryczką z Love2Mix Organic ;) Kiedyś o niej pisałam, pachnie dużo przyjemniej niż Rosyjskie Pole.
UsuńNo to trzymam kciuki za Twoje zapuszczanie :) Ostatnio też zastanawiałam się na ścięciem ok. 10 cm, ale tak mi szkoda moich włosów, że zrezygnowałam ;)
OdpowiedzUsuńTwoje włosy są piękne, też bym nie ścinała ;)
Usuńmam ochotę na ten szampon łopianowy z Elfa Farm, mam nadzieję, że uda mi się gdzieś go spotkać :) Powodzenia w zapuszczaniu, oby efekty były jak najlepsze :)
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości i powodzenia;***
OdpowiedzUsuńTeż zapuszczam włosy. Mam teraz do połowy pleców ale chcę dłuższe :)
OdpowiedzUsuńO odżywce jantar słyszałam wiele dobrego :))
Chętnie bym się dołączyła, ale najpierw muszę iść do fryzjerki na podcięcie tych suchych i rozdwojonych końcówek -.-
OdpowiedzUsuńKiedyś piłam dużo pokrzywy :) Będę musiała do niej powrócić bo włosy miały lepsza kondycję wtedy :)
OdpowiedzUsuńA niedawno kupiłam ta wcierkę z Jantar i jestem ciekawa czy u mnie się sprawdzi :)
te się biorą za zapuszczanie, a ja się chcę obciąć:D
OdpowiedzUsuńHaha :D Ja Ciebie też pozdrawiam, kochana :D Uważaj bo Cię kiedyś nawiedzę i zrobię napad na Eko-Naturę :D To długie masz włoski, moje mają około 58 cm ale odnoszę wrażenie że to moja maksymalna długość bez wspomagaczy bo od jakiegoś czasu nie widzę różnicy w długości :) Jak wrócę to się przyłączę do akcji, kiedyś używałam tej wcierki Jantar i miałam mnóstwo baby hair :)
OdpowiedzUsuńJeszcze herbata skrzypokrzywa mi pomagała, ale średnio smaczna :)
UsuńOgólnie buziak i znikam już, także sorki że nie będę się odzywać tyle czasu :)
UsuńJa tak przez parę miesięcy zapuszczałam włosy i szło mi całkiem nieźle, mam nadzieję że i Tobie pójdzie zgodnie z planem :) sama szykuję się na ścięcie, mam nadzieję że to nie będzie 8 cm, ale i tak nadal będę gorąco zapuszczać, tym razem z suplementami :))
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do zapuszczania ale bez akcji :) znam siebie na tyle, zeby wiedziec, ze niw gylabym systematyczna
OdpowiedzUsuń