Mgiełka termoochronna Marion - ulubiony, włosowy psikacz

Za oknem strumienie deszczu, które niestety, negatywnie wpływają na moje samopoczucie. Nie lubię takiej pogody, szczególnie, gdy o 6 rano muszę iść na przystanek i czekać za rozklekotanym autobusem, który dowiezie mnie 3 kilometry od uczelni...


Widoczna na zdjęciach mgiełka to trzeci kosmetyk firmy Marion, jaki udało mi się upolować i przetestować, bo z ich dostępnością w Turku cienko. Nawiasem mówiąc, mam nadzieję, że jak przeprowadzę się wreszcie do miasta, w którym się uczę, będę bez problemu kupować to, za czym zazwyczaj latam tygodniami, albo szukam na allegro. Z serii Termoochrona recenzowałam już mleczko ochronne, pamiętacie? Jeśli nie, zapraszam tutaj.


Kosmetyk określony mianem kultowego, czy słusznie - postaram się Wam to wszystko po kolei wyjaśnić. Różowo-czerwona buteleczka, z ciekawą, a jednocześnie prostą szatą graficzną i wygodnym, rozpylającym atomizerem, już po pierwszych kilku użyciach, bardzo przypadła mi do gustu. Szczerze powiedziawszy, żałuję, że wcześniej kosmetyki Marion nie były tak sławne, jak teraz, albo raczej, że nie były dostępne w drogeriach, bo może nie wszystkie, ale większość ich produktów świetnie działa na włosy. Może nie sprawią po jednym, czy dwóch użyciach, że będziemy miały czuprynę jak z reklamy, ale z pewnością, w niewielkim stopniu pomogą.


Przejdźmy do rzeczy. Wiem, że wiele z Was doskonale zna ten spray, lub mleczko i wie, jak one pachną. Wiem również, że niektórym ten zapach w ogóle się nie podoba. Ja na szczęście nie mam wrażliwych nozdrzy i mało która woń sprawia, że odruchowo zatykam nos. Umówmy się, że mgiełka pachnie przyjemnie. Zapach nie utrzymuje się długo na włosach, więc nie musimy się martwić, że będzie nam przeszkadzał.


Jeśli chodzi o ochronę włosów przed wysoką temperaturą, omówię dwa warianty - suszenie i prostowanie. Moje włosy od suszarki odpoczęły prawie całe wakacje, teraz niestety, zazwyczaj nie mam czasu na to, żeby zostawiać je po umyciu do wyschnięcia. Suszarka, nawet mała i niepozorna, może wyrządzić więcej szkód niż prostownica. Więc po każdym umyciu pryskałam mgiełką wilgotne włosy, raczej na długości, omijając nasadę. Nie wygładzała ich, tak jak mleczko, ale były miękkie, elastyczne i nawilżone, żadnego siana. Po takim zabiegu, gdy chciałam jeszcze moje kłaki potraktować prostownicą, musiałam ponownie spryskać je sprayem, tym razem na sucho. I rzeczywiście, końcówki się nie łamały, nie kruszyły, a włosy nie były tak wysuszone, jak zwykle.

Swoją funkcję spełnia znakomicie, niestety, przy moich gęstych i długich włosach, jest mało wydajne. Buteleczka o pojemności 130 ml starczyła mi na niecałe 3 tygodnie, ale nie ma co się martwić, gdyż cena mgiełki waha się pomiędzy 6 a 8 zł ;)


17 komentarzy:

  1. uwielbiam go! rewelacyjny, wydajny i tani

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ciągle suszę i prostuję i muszę się za nim rozejrzeć. Niestety u siebie mam problem ze znalezieniem kosmetyków Marion.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja rzadko prostuje włosy i suszę, więc dla mnie byłby zbędny, ale dobrze o nim wiedzieć w razie gdyby mnie naszło :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, też mi się okropnie puszyły, teraz przystopowały z tymi nowościami do włosów :p i pomimo prostownicy i suszary z jonizacją zawsze się bałam, że je zniszczę i używałam ich sporadycznie :p

      Usuń
  4. co prawda ostatnio nie prostuję włosów, suszę też rzadko, ale na jakieś większe wyjście może mi się przydać, żeby nie zrobić im krzywdy. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo chciałabym ją wypróbować, przyda się na zimę, kiedy włosy czasem będę musiała niestety wysuszyć. :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie korzystałam tej mgiełki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię, ale od jakiegoś czasu nigdzie jej nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. slyszalam o niej pozytywne recenzje i zbiram sie z zakupem.

    OdpowiedzUsuń
  9. nie slyszalam o niej, ale poszukaj jej w pobliskiej drogeri :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Smoże ja w końcu kupię, ja używam mleczak z loreal , a jakbyś coś chciała z marion to daj znać, bo u mnie w drogeriach jest tego sporo.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ten spray - świetnie sprawdza się w swojej roli :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam tej mgiełki, ale czytałam sporo pozytywnych recenzji na jej temat. Jest nie droga, więc warto ja wypróbować zwłaszcza, że nadchodzi taki czas gdy będę znacznie częściej używać suszarki:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz! Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć :)

AddThis