Zostałam oTAGowana przez grimagee i postanowiłam się przyłączyć. A taguję każdą z Was, która ma ochotę się przyłączyć.
Oto zasady:
Czas trwania: PAŹDZIERNIK
Celem tagu jest:
- zachęcenie do chwili relaksu, aby zrobić coś tylko dla siebie,
- zadbanie o swoją twarz bez względu na wszystkie obowiązki,
- poprawienie swojego wyglądu,
- wyrobienia sobie nawyku nakładania maseczki raz w tygodniu,
- radość i duma ze swojego wyglądu.
- umieść baner z linkiem do inicjatora tagu (czyli do Maliny),
- umieść zasady tagu w poście na swoim blogu,
- napisz, kto Cię otagował,
- zamieść raz w tygodniu recenzję co najmniej jednej testowanej maseczki,
- otaguj minimum 5 osób.
______________________________________________________________
Opis produktu:
Maska z glinką żółtą (5%) przeznaczona do każdego rodzaju skóry. Skutecznie łagodzi podrażnienia dzięki zawartości glinki żółtej, będącej naturalnym surowcem z grupy minerałów ilastych, bogatym źródłem mikroelementów: głównie krzemu (około 60%), glinu (około 20%) i żelaza (około 7%). Zawiera magnez, potas, fosfor oraz wapń.
Prowitamina B5 - aktywnie nawilża oraz skutecznie regeneruje podrażniony naskórek. Redukuje szorstkość naskórka dzięki zawartości ECO - certyfikowanego oleju Canola - czyli oleju rzepakowego, bogatego w fitosterole, tokoferole oraz kwasy tłuszczowe. Doskonale odżywia i zmiękcza naskórek.
ECO - certyfikowane glicerydy kokosowe - źródło NNKT bogatych w kwasy omega3 i omega6 niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania skóry zapewniają wysoką efektywność ochrony warstwy lipidowej naskórka. Obecność w składzie witaminy C rozjaśnia i poprawia koloryt naskórka. Wspomagając proces wytwarzania i regeneracji kolagenu, spowalnia starzenie się skóry, a prowitamina B5 - aktywnie nawilża oraz skutecznie regeneruje podrażniony naskórek.
Cena: ok. 2 zł
Przyznam szczerze, że wolę większe opakowania kosmetyków, nie przywykłam do używania wszelkiego rodzaju "saszetkowców". Ale inaczej sprawa wygląda, gdy mamy do dyspozycji 2-3 saszetki i możemy wyrobić sobie zdanie na temat jakiegoś kosmetyku. W tym wypadku jest to maseczka Ziaji, o nazwie "anty-stres".
Uwielbiam wszystkie rodzaje glinek w maseczkach. Każda miała świetne działanie na moją cerę. Najczęściej używałam glinki zielonej, ale teraz próbuję innych rodzajów. Antystresowa maseczka zawiera w składzie glinkę żółtą, łagodzącą podrażnienia.
Przepraszam z góry za moje włosy, ale jestem w trakcie ich olejowania :P |
Kupię ponownie i także Wam polecam jej zakup :)
Ja też w tym tygodniu miałam maseczkę z żółtą glinką, ale od Eveline. Jednak okazało się, że była mało glinkowata. ;)
OdpowiedzUsuńMasz piękny kolor oczu, bardzo oryginalny ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię produktów w saszetkach. ;)
OdpowiedzUsuńTylko tej nie miałam, muszę ją zakupić bo z AA została mi tylko na jedno użycie :D
OdpowiedzUsuńMiałam już około dwóch opakowań i bardzo sobie ją chwalę. Na pewno niedługo kupię ponownie ;DD
OdpowiedzUsuńU nas dzisiaj też post o maseczce ;)
To dobrze,że nie ściąga skóry.Zachęciłaś mnie do zakupu ;)
OdpowiedzUsuńunikalam tej maseczki ale po twojej recenzji sprobuje ja!
OdpowiedzUsuńMam ją ale jeszcze nie używalam :) Za to ostatnio w ruch poszła nawilżająca i oczyszczająca :)
OdpowiedzUsuńJa mam tłustą cerę i używałam z Ziai maseczki z glinką szarą :) Są bardzo wydajne, w atrakcyjnej cenie i efekty są bardzo dobre.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
testujeiopisuje.blogspot.com/
Szkoda, że nie dołączyłaś się do konkursu...;( Takie ładne zdjęcie!:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczkowe zdjęcia :) Ja na blogu mam zieloną buźkę po maseczce Efektima :) Pozdrawiam ciepło !
OdpowiedzUsuńLubię te maseczki:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maseczki Ziaji :)
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdzają sie maseczki Ziaji polecam ;).
OdpowiedzUsuń