Dostałam cynk! Wiem, co jest najlepsze na pryszcze!

O moich zmaganiach z trądzikiem wspominałam już wiele razy. Acne Derm działa, ale bardzo powoli, poza tym stosuję go w tym momencie bardziej na przebarwienia i blizny, niż na trądzik. Szukałam czegoś, co szybko zasuszy i zlikwiduje wypryski. Kupowałam wiele maści, kremów, jedne droższe, drugie tańsze, aż wreszcie na forum wizażowym trafiłam na wątek o paście cynkowej. Dziewczyny pisały, że najlepsza jest ta z kwasem salicylowym. Postanowiłam spróbować.


Praktyczne pudełeczko o zawartości 20g pasty kosztowało mnie...niecałe 3 zł. Nie spodziewałam się cudów, no bo jak coś takiego może pomóc w walce z trądzikiem. Byłam po prostu w szoku po tym, co zobaczyłam po 2 dniach nakładania pasty punktowo na wypryski. Ale po kolei :)

Pasta zawiera kwas salicylowy (w stężeniu 2g/100g preparatu), tlenek cynku (25g/100g), skrobię pszeniczną i wazelinę. Jest dość gęsta, tępa, ciężka do wydobycia ze słoiczka, pod wpływem ciepła skóry robi się trochę mniej oporna. Należy nakładać ją punktowo, bo ma działanie wysuszające i ściągające, więc może nam ostro przesuszyć twarz. Dlatego podczas kuracji pastą należy zadbać o dobre nawilżenie cery.



Najważniejsze info - nie wchłania się całkowicie w skórę, więc bądźcie przygotowane na wygląd muchomora. Ja używałam jej tylko i wyłącznie wtedy, gdy siedziałam cały dzień w domu, dodatkowo nakładając ją na wypryski przed snem (niestety brudzi pościel). Absolutnie nie nadaje się pod makijaż, ani do nakładania na całą twarz. Używam pasty cynkowej z Hasco-Leku. Jak widać, słoiczek jest wysoki i wąski, więc specyfik niestety muszę wydobywać paznokciami.. Ale są też inne, płaskie słoiczki, a 'la masełko do ust Nivea ;)

Pasta działa błyskawicznie. Gdy nałożę pastę wieczorem, następnego dnia rano nie ma śladu po pryszczach. Z większymi, bolącymi zmianami trądzikowymi radzi sobie w 2-3 dni. Najlepiej używać jej na świeże wypryski, wtedy możemy mieć pewność, że pasta cynkowa bez problemu sobie z nimi poradzi. Niestety, tak jak pisałam wcześniej, wysusza skórę, więc musimy pamiętać o dobrym peelingu i kremie nawilżającym.

Zaskoczyła mnie też ogólna poprawa stanu cery podczas używania tego cuda. Pory są mniej widoczne, a ilość zaskórników zdecydowanie się zmniejszyła. Mam też wrażenie, że moja twarz lepiej współpracuje z podkładami i dłużej pozostaje matowa.

Podsumowując - znalazłam swój złoty środek i nie zamienię go na nic innego ;)
Teraz tylko dokończę kurację Acne Derm i mam nadzieję, że będę mogła wyjść na miasto bez makijażu. A jak wygląda Wasza walka z trądzikiem? Koniecznie podzielcie się ze mną swoimi uwagami!

44 komentarze:

  1. Ja też dzisiaj piszę o cudaku na pryszcze. Co prawda pojawiają się u mnie rzadko ale i tak mnie irytują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już dobre 12 lat się zmagam z trądzikiem i rzadko kiedy coś poprawiało stan mojej twarzy.. Teraz pasta cynkowa w try miga usuwa wszelkie niespodzianki, a Acne Derm rozjaśnia przebarwienia i niweluje ślady ;)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam, że na zaskórniki dobry jest olejek pichtowy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. o tym jeszcze nie słyszałam :D wprawdzie mam teraz mniej pryszczy niż kiedyś, ale się pojawiają ;/ zwłaszcza przed okresem ;/ może ta pasta będzie rozwiązaniem i moich problemów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Taka pasta ratowała kiedyś za czasów nastoletnich moją buzkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja w podobny sposób stosowałam (i zdarza mi się nadal stosować) Sudocrem, działa podobnie ;) Aktualnie moim największym sprzymierzeńcem jest mydło z Alleppo, po nim nawet nie muszę stosować tego typu specyfików.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mydło Aleppo muszę zamówić, czaję się na nie już od dłuższego czasu ;)

      Usuń
  7. O proszę, akurat też dziś napisałam o paście cynowej ;) Też mam z Haco-lek tylko bez kwasu salicylowego. Z mojej wersji jestem zadowolona, ale podobno ta z kwasem jest lepsza. Chętnie wypróbuję, kiedy skończę moją.
    Fajnie działa na pojedyncze krostki, ale nie lubię jeśli wysusza pryszcza tak, że pojawia się delikatny strupek i maść zasycha na nim i ciężko ją domyć bez naruszenia strupka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo ona ogólnie jest ciężka do zmycia, ja zawsze używam delikatnego peelingu i jest ok ;)

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kieeedyś kiedyś używałam, ale nie pasty tylko maści cynkowej:) Muszę kupić pastę koniecznie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maści też używałam i nic nie robiła, pasta ma większe stężenie tlenku cynku ;)

      Usuń
    2. Teraz już to wiem, ale kiedyś nie wiedziałam, to było z 7 lat temu :). Dałam CYNK mamie, ma mi kupić :D

      Usuń
    3. Haha :D To mam nadzieję, że u Ciebie na blogu niedługo będzie wpis podobny do mojego :)

      Usuń
  10. miałam i nie lubiłam
    lepiej wysuszał wypryski już Sudomax ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi Sudomax nie pomagał, na każdą cerę działa co innego ;)

      Usuń
  11. Dobrze ze ja nie mam problemu z pryszczmai :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Na szczęście z pryszczami na dzień dzisiejszy mam spokój ale dobrze wiedzieć w co dobrze byłoby się zaopatrzyć w razie inwazji intruzów:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajnie to wszystko opisałaś.:)
    Ja też takiej używam i jest świetna :)
    Ja w walce z moimi cerowymi niedoskonałościami stosuje tonic Clean &Clear taki błękitny. polecam go wszystkim:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę wypróbować. Kupiłaś w aptece?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w aptece :) Myślę, że w każdej powinni mieć :)

      Usuń
  15. nie wyobrażam sobie bez niej życia :) wyleczy wszystko !

    OdpowiedzUsuń
  16. koniecznie muszę jej spróbować, miałam jakiś tlenek cynku kiedyś czy coś i wgl nie pomagało ;p

    OdpowiedzUsuń
  17. Mi na pryszcze pomógł krem Bambino, bo zawiera tlenek cynku :)

    OdpowiedzUsuń
  18. za taką cenę grzech nie spróbować,chociazby puknkowo aby uniknąc calkowitego wysuszenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. o tej z kwasem salicylowym pierwsze słyszę, koniecznie muszę spróbować

    OdpowiedzUsuń
  20. coś dla mnie ;)

    obserwuję i liczę na rewanż ;))
    http://xiness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo dobra jest też maść ichtiolowa, ale okrutnie śmierdzi - naftą, asfaltem...

    OdpowiedzUsuń
  22. też jej używam :) mama kiedyś mnie nią wysmarowała jak dostałam strasznego wysypu po BB z Garniera i po 3 dniach był spokój na buzi :D

    OdpowiedzUsuń
  23. jeśli jesteś nadal fanką bazy z biedronki to od 30.01. ma być ponownie do zakupienia;) oferta walentynkowa http://gazetki.biedronka.pl/g249,piekne_walentynki.html#/Pi%C4%99kne%20Walentynki/16 po Twojej recenzji pewnie się na nią skuszę bo będe malować się na ślub to coś takiego mi się przyda

    OdpowiedzUsuń
  24. korzystam z pasty cynkowej i uwazam ze jest najlepsza! :D
    pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dziewczyny Kochane ! Trzymajcie kciuki za moja córkę, jutro kupuje maść i działamy. Napisze jaki efekt -obiecuje . Trądzik naprawdę potrafi dać w kość ......Zresztą wiecie o tym doskonale. Do zobaczenia
    Rybenka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymamy kciuki i życzymy wygranej walki z trądzikiem! :)

      Usuń
    2. Słuchajcie moje Drogie. Smarujemy miejsca wystepowania tradziku pasta cynkowa z kwasem salicylowym i jak widze to narazie nie ma nowych ognisk, co bedzie dalej to bede informowac.

      sle podrowienia Rybenka

      Usuń
  26. Pasta cynkowa jest super na pryszcze , owszem wysusza , trzeba smarowac ale nie codziennie. Widoczne sa pryszcze ale nie powstaja nowe , napewno NIE az tyle co przedtem. Bedziemy dalej stosowac , az do całkowitego wyleczenia . Moze sie uda .Teraz trzeba cos na slady po nich . Tak ze dziewczyny serdecznie polecam !!! . Dziekuje za wspaniałą doradę. Pozdrawiam cieplutko
    Rybenka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na przebarwienia potrądzikowe polecam toniki z kwasami, ewentualnie hydrolat z czystka. Cieszę się, że mogłam pomóc :)

      Usuń
  27. ja mam złe wspomnienia z kwasami i jak widzę coś podobnego to już z góry to skreślam. Nie używałam tej maści, ale mam nadzieję, że już nie będę musiała walczyć z trądzikiem, bo to jest mordęga. Sama wyleczyłam sie żelem Alaclarin do tego oduczyłam się wyciskać i dobrze nawilżałam skórę.

    OdpowiedzUsuń
  28. Jejku, To naprawdę działa?? :) Muszę kupić... Też mam takie problemy raz rano przed rozpoczęciem roku szkolnego na brodzie wyszły mi 3 potężne pryszcze załamałam się :(

    OdpowiedzUsuń
  29. Cynk działa i to całkiem dobrze, ale mam dość wrażliwą skórę, a pasta strasznie ją wysusza. W dodatku naskórek długo się regeneruje. Z tego też powodu przerzuciłam się na tabletki 4akne. One eliminują trądzik i co ważne nie wysuszają mojej skóry.

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo dobry artykuł, szukam właśnie kosmetyków z cynkiem.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz! Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć :)

AddThis