Wspominałam Wam o niej przy okazji posta z maską mleczno-miodową. Mogę bez obaw napisać, że to najlepsza odżywka drogeryjna, jakiej do tej pory było mi dane używać. Ma fajny, krótki skład, świetnie działa na włosy i pięknie pachnie. O jakim kosmetyku mowa? O niedostępnej w Polsce (nad czym ubolewam) odżywce do włosów suchych i zniszczonych z olejkiem arganowym - Balea Oil Repair Spülung. Nigdy wcześniej nie interesowałam się kosmetykami, które można kupić jedynie w DMie, ale z tą odżywką nie mam zamiaru się rozstać, więc jestem zmuszona do zakupów w niemieckich drogeriach ;)
Odżywka jest zamknięta w standardowej, czarnej, miękkiej tubie o pojemności 200ml. Jest dość rzadka, ale bez problemu rozprowadza się na włosów i nie spływa. Zapach? Przepiękny... ;) Nie wiem, jak go określić, ale przypomina mi maskę mleczną z Kallosa, wyczuwam też nutę kokosa (?). W każdym razie lubię go czuć na włosach, a utrzymuje się dość długo ;)
Teraz rzut okiem na skład (zdjęcie poniżej) - brak parabenów, silikonów i sztucznych barwników. Są za to emolienty (substancje nawilżające), olej arganowy, hydrolizat protein pszenicy, gliceryna i pantenol. Całkiem nieźle, jak na odżywkę drogeryjną!
Nakładałam ją na mokre, umyte włosy, na ok. 5 minut, a potem spłukiwałam letnią wodą. Włosy po wyschnięciu zawsze były miękkie, gładziutkie, sypkie, błyszczące i lekko dociążone (nie mylić z obciążeniem). Taki efekt mi odpowiadał, ale był krótkotrwały, więc postanowiłam lekko zmodyfikować skład. Odkręciłam tubkę i do odżywki dolałam dosłownie kilka kropel naturalnego oleju arganowego. I wtedy dopiero moje włosy poczuły jej moc! Wyglądały bosko, dosłownie jak z reklamy ;) Przy dłuższym stosowaniu zauważyłam poprawę nawilżenia, nie mam też problemów z rozczesywaniem - działanie jak najbardziej na plus!
Wydajność jest przeciętna, bo wystarczyła mi na niecałe 2 miesiące, przy używaniu jej 2-3 razy w tygodniu. Ale w zupełności rekompensuje to cena, bo Balea Oil Repair Spülung kosztuje ok. 10-11zł. Nadaje się do codziennego stosowania, pięknie pachnie, odżywia włosy i poprawia ich stan. Z pewnością kupię kolejne opakowanie (prawdopodobnie na Allegro), bo zakochałam się w niej bez pamięci... I moje włosy też ;)
Też ją miło wspominam.. :)
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem sama ;)
UsuńJej szkoda, że nie mam do niej dostepu.
OdpowiedzUsuńSą na allegro ;)
UsuńSzkoda, że nie ma jej w Polsce. Chętnie bym ją kupiła :)
OdpowiedzUsuńTeż żałuję, że nigdzie stacjonarnie nie można jej kupić :(
UsuńNiestety nie miałam, do produktów Balea nie mam za bardzo dostępu. Szkoda,że nie można jej dostać stacjonarnie. Fajny miałaś pomysł z modyfikacją składu:)
OdpowiedzUsuńCzęsto dodaję olejki do różnych masek, czy odżywek ;)
UsuńOd dawna mi się marzy ta odzywka, ale niestety w ogóle nie mam do niej dostępu :(
OdpowiedzUsuńNo właśnie z kosmetykami Balea jest niemały problem... Mi się udało wygrać ją w konkursie, inaczej bym się nie porwała na jej zakup :)
Usuńmiałam i faktycznie jest bardzo dobra ;)
OdpowiedzUsuńTo super, że u Ciebie też się sprawdziła ;)
UsuńŚwietna jest. Uwielbiam ją nie tylko ja, ale i moja mama i teściowa :)
OdpowiedzUsuńO, czyli rodzinne zużywanie :D
UsuńMam ja, ale rzadko używam. Mam wrażenie, że obciąża moje włosy
OdpowiedzUsuńMoże za dużo jej nakładasz? Albo za długo trzymasz na włosach?
UsuńMam ją w zapasach :-)
OdpowiedzUsuńTo szybko otwieraj i dawaj znać, jak się sprawuje ;)
UsuńRobiłam zamówienie na niemieckie kosmetyki u ciotki koleżanki. Napisałam dokładną nazwę tej odżywki, a ona kupiła mi olejek z tej serii. Dlatego niestety nie było mi dane jej używać nad czym ubolewam.
OdpowiedzUsuńEhh.. A jak się olejek sprawdza? :)
UsuńNie mam jej, ale produkty Balea odkrywam więc sądzę, że tą odżywkę też poznam:)
OdpowiedzUsuńTeż się zaczynam coraz bardziej interesować kosmetykami Balea ;)
UsuńMam ją na swojej wish liście. Kiedyś na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak już się zdecydujesz, czy u Ciebie też tak samo działa ;)
UsuńTeż mam na nią ochotę. Czekam aż mi ją przywiozą do niemieckiego sklepiku w moim mieście :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę niemieckiego sklepu, u mnie na próżno takich szukać - najbliższy 50 km od mojego miasta.. :(
Usuńzachęcająca... pewnie kupię o ile będę w DMie :)
OdpowiedzUsuńMi do DMu nie po drodze, więc zostaje Alledrogo :)
UsuńBardzo zachęcająca ta odżywka
OdpowiedzUsuńBaaardzo, ale to bardzo! :)
Usuńja nigdy nic do włosów nie używałam z balea;) tylko produkty do ciała znam;)
OdpowiedzUsuńA ja mam jeszcze balsam do rąk Balea oprócz odżywki ;) Poza tym nic nie używałam :P
UsuńBędę musiała nad nią pomyśleć jak będę robiła kolejne zamówienie z DM :D Ich szampony mi wybitnie nie odpowiadają, ale o odżywkach czytam wiele pozytywnych recenzji :)
OdpowiedzUsuńPrzydałoby mi się coś takiego :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam okazję zamówić kosmettyki Balea i zastanawiałam się co brac na włoski i teraz już wiem ;)
OdpowiedzUsuńMuszę popatrzeć za nią w Pewex'ie :)
OdpowiedzUsuńCHCĘ JĄ :D. Jesteś niedobra, bo teraz muszę ją kupić :P. Zapewne przez internet, ale wtedy będę ją oszczędzać (a zazwyczaj odżywki używam też zamiast pianki/żelu do golenia) :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją! Kupiłam sobie mały zapas jak byłam na praktykach w Niemczech, jedno opakowanie starcza mi na 3 miesiące, więc moim zdaniem jest wydajna bo tak jak Ty używam jej 2-3 razy w tygodniu. Włosy są mięciutkie, ładnie się rozczesują, a przyjemny kokosowy zapach bardzo długo się utrzymuje! :)
OdpowiedzUsuń