Nie mam już 13 lat, nie przechodzę właśnie okresu dojrzewania, a trądzik jest moim nieodłącznym towarzyszem. Najwięcej zmian pojawia się u mnie przed "tymi dniami", w okolicach żuchwy i brody, a także na policzkach. Wniosek jest jeden - to zmiany hormonalne. A, że do endokrynologa kolejki, skierowania, a i mnie jakoś nie po drodze, leczyłam się na własną rękę. Próbowałam już wielu specyfików. Tabletki, kremy, maście, płyny, żele.. Pomagały, ale na krótką metę. Postanowiłam więc sięgnąć po cięższy kaliber, a mianowicie kurację kwasami.
Eksfoliant Paula's Choice poznałam dzięki ShinyBox - jego miniatura była dołączona do marcowej edycji pudełka. Poużywałam trochę i zauważyłam, że coś dobrego zaczęło się dziać. Pełnowymiarowy kosmetyk przywędrował do mnie trochę później, bezpośrednio od producenta.
A czym w ogóle jest eksfoliant? To płyn złuszczający z 2% kwasem salicylowym (BHA), który ma wnikać w głąb skóry i usuwać nawet najbardziej oporne wypryski, wągry i zaskórniki. Złuszcza wierzchnią warstwę skóry, usuwając zanieczyszczenia i regulując wydzielanie sebum. W czasie kuracji kwasami, zalecane jest używanie kosmetyków z filtrem przeciwsłonecznym, żeby nie dorobić się trudnych do usunięcia przebarwień.
Płyn należy nakładać na noc, nanosząc go i wmasowując w czystą skórę, opuszkami palców. To zadanie ułatwia nam plastikowa, twarda, solidna buteleczka, z wygodnym aplikatorem, dzięki któremu możemy nałożyć na twarz tyle płynu, ile chcemy. Sam kosmetyk jest bezbarwny i bezzapachowy, konsystencją przypominający większość płynów micelarnych, czy toników. Bez problemu aplikuje się go na twarz, należy jednak uważać, żeby nie przesadzić, bo wtedy skóra będzie się lepić.
Przyjrzyjmy się bliżej składowi: woda, konserwant, humektant, kwas salicylowy, ekstrakt z liści zielonej herbaty, emulgator, wodorotlenek sodu (regulator pH) i substancja zwiększająca trwałość kosmetyku. Bez żadnych szkodliwych substancji, parabenów, silikonów itp. Niby nic nadzwyczajnego, a działa cuda ;)
Na początku używałam go tylko na noc, po ok. 1,5 miesiąca zwiększyłam "dawkę" do 2 razy dziennie. Nakładałam go po oczyszczeniu twarzy, a przed nałożeniem kremu. W trakcie skóra - wiadomo, łuszczyła się, więc warto pamiętać o regularnym peelingowaniu, aby pozbyć się suchych skórek. Jakie efekty zaobserwowałam po prawie 3 miesiącach kuracji?
Dla porównania, wstawiam Wam zdjęcie z archiwum blogowego, wykorzystane przy poście o Acne Derm. Te, zrobione przed kuracją Skin Perfecting, zaginęły w niewyjaśnionych okolicznościach :( To, co widać poniżej, to i tak jedne z "lepszych dni" mojej twarzy. Rozszerzone pory, niezliczona ilość zaskórników i wyprysków, blizny etc. - problemy, z jakimi zmagają się posiadaczki cery trądzikowej.
Efekty widać gołym okiem, same zobaczcie! To ten sam policzek, po 3 miesiącach złuszczania kwasami - zdjęcia bez żadnego retuszu. Przede wszystkim pozbyłam się prawie w 100% zmian trądzikowych. Fakt, wyskakują jakieś małe pryszcze, ale szybko się goją. Świeże blizny prawie całkowicie zniknęły, a te, które były już stare, są jaśniejsze i niemalże niewidoczne. Po zaskórnikach ani śladu, a cera stała się gładka i jednolita. Nie potrzebuję już mocno kryjących podkładów, tony korektora i pudru - wystarczą mi lekkie podkłady mineralne, ewentualnie krem CC. Uwierzcie mi, że po tylu latach katorgi, to dla mnie ogromny sukces.
Widząc satysfakcjonujące efekty, kurację kwasami kontynuuję, bo "do poprawy" mam jeszcze czoło i brodę. Nie zapominam oczywiście o filtrach, które teraz, w takie upały, są po prostu konieczne.
Butelka o pojemności 118ml kosztuje obecnie 109zł. Biorąc pod uwagę wydajność płynu (po 3 miesiącach zostało mi jeszcze pół butelki), uważam, że cena nie jest wygórowana. Do nabycia w sklepie internetowym Paula's Choice.
Oj wiem co przeżywasz bo sama to przechodzę ! Muszę znaleźć to cudo !
OdpowiedzUsuńPolecam, cera na pewno się poprawi po takiej kuracji ;)
UsuńMnie również oczarował produkt z ShinyBoxa, świetnie się sprawdził. :) Możliwe że na jesień do niego powrócę. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dostałam akurat tę miniaturkę w boxie ;) Gdyby nie to, pewnie nigdy bym nie wpadła na ten eksfoliant.
UsuńW moim przypadku również ten tonik się sprawdził! Mam również żel z tej serii. Obecnie zaprzestałam kuracji - latem moja cera jest w db kondycji, do tego słońce, obawiałam się o przebarwienia. Również zrobiłam sobie zdjęcie przed i po i efekt był widoczny gołym okiem! Również polecam, te produkty są bardzo wydaje!
OdpowiedzUsuńA mi się latem pogarsza, bo słońce i pot nie wpływają dobrze na cerę :(
UsuńAle płyn daje radę! Żelu nie znam, obecnie myję twarz mydłem Aleppo z olejem z czarnuszki.
Mi bardzo pomógł czysty roztwór kwasu mlekowego z Fitomedu ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że ten produkt się sprawdził ;)
Muszę się rozejrzeć za tym kwasem, dzięki za info! :)
UsuńNie używam takich produktów ponieważ nie mam takiej potrzeby.
OdpowiedzUsuńW takim razie zazdroszczę ;)
UsuńNiezłe efekty :))
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, efekty są widoczne gołym okiem ;)
UsuńJa swoje latka już mam ale hormony szaleją i niestety skóra mojej buzi również, przydałoby mi się coś takiego :)
OdpowiedzUsuńTaki płyn można też zrobić samemu ;)
UsuńEfekt jest niesamowity, ale cena :(
OdpowiedzUsuńhttp://silkybomb.blogspot.com/ Zapraszam dopiero zaczyna i będzie mi miło jak zostawisz u mnie po sobie ślad :)
+obserwuję :p
Taka buteleczka wystarczy na ok. pół roku, więc uważam, że cena nie jesty wygórowana :)
UsuńOj, chciałabym mieć tylko takie problemy z cerą jak u Ciebie przed kuracją. Niestety u mnie kwasy nie dają takich efektów.
OdpowiedzUsuńSuper efekt, przerywalas kuracje, czy dalej stosujesz kwasy? I jeszcze jedno pytanie czy stosowalas kiedykolwiek kuracje hormonalna, mam podobne problemy i nie wiem co wybrac kwasy czy moze jednak wizyta do endokrynologa....
OdpowiedzUsuń