Przyznam się Wam do czegoś. Nienawidzę zmywać paznokci!!! Malować - owszem, ale najlepiej żeby lakier po tygodniu sam odpadł, bo na samą myśl o acetonowym smrodku i tonie zużytych wacików, przechodzą mnie dreszcze. Nie mówię już o mazaniu się lakierem po łapach, przyklejających się do palców wacikach i godzinach tarcia przy zmywaniu lakierów piaskowych lub brokatowych... Istna katorga!
Marka FLOpharma wymyśliła coś dla osób takich jak ja - chusteczki zmywające lakier z paznokci Jelid. Chusteczki nie zawierają acetonu i pozostawiają miły zapach. Kosztują 1 zł za dwie sztuki (w pudełku jest 50 sztuk, więc wychodzi 25 zł), są małe i poręczne, a jedna chusteczka ma zmyć 10 paznokci. Brzmi nieźle, ale jak obietnice producenta mają się do rzeczywistości?
Każda z chusteczek jest zamknięta w malutkiej saszetce - aby rozpocząć zmywanie, wystarczy ją rozedrzeć. Są naprawdę niewielkie (wyczytałam gdzieś, że mają wymiary 6x6 cm) i poręczne, a przy tym ładnie pachną i nie mają nic wspólnego ze smrodem, jakim raczy nas tradycyjny zmywacz. Nie przyszło mi do głowy, żeby zrobić zdjęcie składu, ale płyn jakim są nasączone, zawiera olej kokosowy i witaminę E.
Przejdźmy do zmywania. Na paznokciach mam dwie cieniutkie warstwy czerwonego lakieru, bez żadnej bazy i top coatu (co zdarza się rzadko, bo raczej noszę manicure dłużej niż parę godzin). Wyjmuję chusteczkę z opakowania i pierwsze, co zauważam to fakt, że jest jakby trochę... sucha. W odpowiedzi na mój komentarz pisała też o tym u siebie Angel. Pierwsza wada: chusteczki Jelid mogłyby być trochę bardziej nasączone. Mimo, że małe, są jednak wygodne w użyciu i nie sprawiają mi problemów podczas prób usunięcia lakieru.
Jak widzicie na zdjęciu poniżej, jedną rękę bez problemu udało mi się zmyć jedną chusteczką. Z drugą dłonią było już trochę gorzej, więc sobie darowałam. Uważam, że to i tak dobry wynik, jak na małą, niepozorną chusteczkę - może i dałaby radę zmyć obiecane 10 paznokci, gdybym pomalowała je jakimś jasnym, nudziakowym kolorem :) Gorzej radzi sobie z lakierami pokrytymi topem, piaskami i lakierami brokatowymi. Skórki nie są suche, jak w przypadku tradycyjnych zmywaczy, wręcz przeciwnie - nawilżone i miękkie, ze względu na olej kokosowy. Zmywaczowego smrodu brak.
Chusteczki Jelid bez problemu radzą sobie ze zmywaniem lakieru z paznokci (choć obietnica o 10 paznokciach widoczna na opakowaniu jest mocno naciągana), ładnie pachną i nie wysuszają skórek, choć mogłyby być trochę bardziej nasączone. Są małe i poręczne, zamknięte w wygodnych saszetkach, świetnie nadają się więc na podróż, gdy nie chcemy zabierać ze sobą butli zmywacza i torby wacików ;) Nie są drogie, a ponadto kupując je w aptece, wspieramy podopiecznych fundacji wcześniak Rodzice-Rodzicom. Fajny, innowacyjny produkt, który dużo ułatwia, choć nie jest bez wad :)
Na koniec niespodzianka - Wy też możecie przetestować chusteczki zmywające lakier z paznokci Jelid w swoim domu. Mam dwa opakowania, więc jedno postanowiłam oddać którejś z moich czytelniczek.
Jeżeli chcesz wygrać pudełko zawierające 50 sztuk chusteczek Jelid, zaobserwuj publicznie mojego bloga, a w komentarzu pod tym postem wpisz swój nick. Rozdanie trwa do 1 grudnia, wyniki ogłoszę w ciągu tygodnia. Powodzenia! :)
P.S.
Przypominam o trwającym rozdaniu z odżywką do rzęs RevitaLash [KLIK]. Macie jeszcze półtora tygodnia na zgłoszenie!
obserwuję jako: Braggaxyz
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa tych chusteczek:)
Zmywać zmywają, więc nie jest źle. Fajny produkt moim zdaniem. Szczególnie na wyjazdy, nie trzeba tachać buteleczek :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś podobne chusteczki które niestety nie były wystarczająco nasączone zmywaczem i były kompletnie beznadziejne. Od wtedy unikam takich produktów ale miło się dowiedzieć że nie wszystkie są tak do bani jak te których ja używałam.
OdpowiedzUsuńhellourszulkka.blogspot.com
Obserwuję jako malymoniczek.
OdpowiedzUsuńMyślę, że i tak poradziły sobie nieźle. Czerwony lakier to katorga do zmywania, skórki są zwykle upaćkane i potrzeba dodatkowego czystego wacika, żeby całkowicie usunąć kolor. A chusteczką dało radę i zmyć i oczyścić skórki. Ładnie. :) A, że tylko jednej ręki. No cóż. :)
obserwuję jako Owidia
OdpowiedzUsuńbardzo chciałabym je przetestować, skoro nie brudzi skórek, to dla mnie zawsze porażka :(
Przydatne podczas wyjazdów zdecydowanie. Właśnie rozglądam się za jakimiś, bo przecież nie będę na wyjeździe ciągnąć ze sobą wacików i zmywacza :D
OdpowiedzUsuńU mnie z oporem lakier schodził i na pewno ich nie kupię ponownie :<
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: Aggi eN
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam przekonania do takich chusteczek, wolę tradycyjnie- zmywacz+waciki :D
Wyglądają bardzo ciekawie :) Zgłaszam się !
OdpowiedzUsuńObserwuję jako OnAlwaysTogether
jestem ciekawa tych chusteczek :)
OdpowiedzUsuńobserwuję jako Corner passion
Jestem ciekawa jak sprawdziłyby się przy piaskowych lakierach :D
OdpowiedzUsuńObserwuje jako Virtual_girl933
Chcem, chcem! Odcienie Nude:)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku zupełnie sobie nie poradziły z lakierem... Może dlatego, że oprócz lakieru miałam bazę a na wierzchu Seche Vite? W każdym razie nie planuję z nich więcej korzystać :>
OdpowiedzUsuńTak myślałam że przy drugiej dłoni juz nie będą łatwo zmywać. Podobnie jak zwykle ze zmywaczem w płatkach, trzeba ich kilka napsuć żeby dokładnie zmyć lakier a o piaskowym to już nie wspomnę.
OdpowiedzUsuńZgłaszam się do rozdania, w czasie podróży takie chusteczki to super rozwiązanie.
Obserwuje jako nika88 :)
Obserwuję jako: Marta Wierzba
OdpowiedzUsuńChętnie bym je wypróbowała, bo też nie lubię acetonowej woni przy zmywaniu paznokci... tym bardziej że naprawdę nieźle poradziły sobie z takim mocnym, pomarańczowym kolorem.
Mam je i nie jestem niestety zachwycona. Do zużycia cienkiej warstwy czerwonego lakieru zużyłam 3 :P
OdpowiedzUsuńCiekawe kiedy do mnie przyjdą.
OdpowiedzUsuńMoże raz mi się poszczęści? ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako Alicja Puszka.
Dawno odstawiłam śmierdzące zmywacze w buteleczkach i sięgam po podobne chusteczki lub takie zmywacze w płatkach. Jedyna sytuacja jaka mnie zmusza do sięgnięcia po smrodka to lakiery np: brokatowe bo te w chusteczkach nie dają rady. W hebe regularnie kupuję zmywacze Beauty Stage.
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: MangoMania
obserwuje jako I am Emilia
OdpowiedzUsuńciekawe chusteczki
zapraszam: http://iamemilia.blogspot.com/2014/11/tutorial-jak-uszyc-spodniczke-z-t-hirt.html#more
Takie cuda są a ja się meczę ze smrodkami zmywaczy w butelce :/
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: Magdalena N.
Obserwuję jako Joasiaczek
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem ich działania :)
Chętnie bym wypróbowała ich działanie :)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako Jolanta K.
Ja okazji do testowania nie wykorzystałam, bo i tak mam w tej chwili nowiuśkie hybrydy na paznokciach, ale uwielbiam takie gotowe zmywacze. Jak będą dostępne w przyzwoitej cenie, to chętnie je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZgłaszam się ;)
OdpowiedzUsuńObserwuje jako: swiaturody159
Jestem ich bardzo ciekawa ;)
Ja również się zgłaszam
OdpowiedzUsuńObserwuję jako Ewa Cieślak.
Pozdrawiam.
też uważam, że mogłyby być bardziej nasączone, zdecydowanie!
OdpowiedzUsuńObserwuję jako The Best Shopping Ever.
OdpowiedzUsuńNie wypróbowywałam ich jeszcze, ale mogą być ciekawą alternatywą dla zwykłego zmywacza - zwłaszcza podczas wyjazdów.
Obserwuję jako Dominika Bartczyszyn.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
obserwuję jako Anais Roue
OdpowiedzUsuńZgłaszam się!
OdpowiedzUsuńobserwuję jako Kaś ka kasistarstyle
Pomalowane, czy niepomalowane... PIĘKNE paznokcie!
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: B Beauty
OdpowiedzUsuńobserwuję jako rudy włos
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ich ciekawa jak mocno są nasączone i jak wiele moich paznokci zmyją na raz
Obserwuję jako Iga A
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa ich działania na moich paznokciach. W blogsferze dużo się o nich teraz mówi, ale sama muszę je przetestować :D
obserwuję jako Zdzisława Imianowska
OdpowiedzUsuńObserwuję jako Aleksandra Snopkowska. Mój e-mail to: olas999@gmail.com
OdpowiedzUsuńTakich chusteczek jeszcze nie używałam i jestem ciekawa, czy sprawdziłyby się na moich paznokciach. Tak samo jak Ty uwielbiam malować paznokcie, ale ich zmywanie mnie zniechęca, dlatego też często zdrapuję resztki lakieru niszcząc paznokcie jeszcze bardziej ;/
Obserwuję jako Mysterka.
OdpowiedzUsuńRównież nie lubię zmywać paznokci, ale czy ktoś to lubi? :)
Obserwuję jako Paulina D
OdpowiedzUsuńPowodzenia wszystkim :)
obserwuję bloga jako: nr147
OdpowiedzUsuń