Niedługo przed promocją 1+1 w Rossmannie, dotarła do mnie wiadomość, że osławione Eliksiry stoją na półkach z napisem "cena na do widzenia". Poszłam, sprawdziłam - rzeczywiście. Wniosek nasuwał się sam: szminki będa wycofywane ze sklepów.
W zeszłym miesiącu ShinyBox obdarował mnie torebeczką z nowościami od Wibo, a w środku znalazłam jeszcze ciepłą (no żart, była zimna jak lód) pomadkę Glossy Temptation. Wiedziałam, że to następczyni Eliksirów i byłam nawet happy, bo w porównaniu ze starą wersją, opakowanie jest dużo lepsze - eleganckie, czarne, matowe, nie mające nic wspólnego z tandetą, jaką raczyły nas uwielbiane przez wiele blogerek szminki, zamknięte w biało-różowych, kanciatych plastikach.
Tak się złożyło, że w swojej kolekcji posiadam ten sam kolor starej i nowej wersji pomadki. W przypadku Eliksiru był to numer 8, a Glossy Temptation została oznaczona czwórką. W każdym razie, wyglądają identycznie i wydawało mi się, że takie są. Na zdjęciach nie widać różnicy - zauważyłam ją dopiero podczas noszenia.
Jak widzicie, Eliksir jest już na wykończeniu, a opakowanie wygląda źle. Bardzo źle. I wyglądało tak już po tygodniu używania. Glossy Temptation noszę w torebce już około miesiąca, a szminka nadal wygląda jak nowa - napisy są całe, zatyczka nie wylatuje, rys brak. Wibo, gratuluję Wam! Wreszcie będę wiedziała, czym maluję usta!
Obie szminki kosztują tyle samo - 7,99 zł. Kolory te same, konsystencja ta sama, obie półtransparentne, różnią się tylko opakowaniami. Na porównawczym zdjęciu poniżej widać, że jednak stary, dobry Eliksir bardziej krył. I od razu jakoś tak lepiej wyglądał. Bo nie ukrywajmy, ale Glossy Temptation na ustach wygląda bardziej jak błyszczyk, niż szminka, a poza tym nierównomiernie się rozprowadza, tworząc nieestetyczne prześwity.
Obie mają kremową konsystencję, a ich nakładanie nie wymaga lusterka (bo krycie nie jest pełne, więc nie musimy się starać) ale pod względem jakości zdecydowanie wygrywa Eliksir. Pal licho piękne, trwałe opakowanie, ważne co jest w środku! Glossy Temptation znika po dwóch, góra trzech godzinach. Eliksir wytrzymuje trochę krócej, ale za to "zjada" się w miarę równo, podczas gdy jego nowa wersja osadza się na obrzeżach warg. Wyglądam wtedy, jakbym sobie objechała usta konturówką i tak wyszła do ludzi.
Dość narzekań. Podsumuję to tak: nie zawsze zmiany wychodzą na dobre. Co z tego, że zamiast ohydnego opakowania mamy coś ładnego i trwałego, skoro sam kosmetyk jest niższej jakości? Mniej więcej w tej samej cenie mogę sobie kupić (też naszą, polską) szminkę Ingrid, która zapewni mi pełne krycie i jest trwała - nie warto wydawać 8 zł na coś, co wygląda jak błyszczyk i wcale nie trzyma się długo na ustach.
Miałyście do czynienia z nowymi szminkami od Wibo? Co o nich sądzicie?
Miałyście do czynienia z nowymi szminkami od Wibo? Co o nich sądzicie?
Nie miałam Eliksirów, a na te Glossy cudo też się nie skuszę, jakoś takie mazidła do ust mnie nie kuszą - lubię mega kolory połączone z mega trwałością :D
OdpowiedzUsuńNatomiast powiem Ci, że z tymi cenami na do widzenia to chyba trochę bajer jest, bo dawno temu widziałam micel z Bourjouis na tej promocji, a do dziś jest na półce :D I zresztą dobrze, bo go lubię :D
Też się wystraszyłam, że wycofują burżuja :( Ale może opakowanie zmieniali, albo dołożyli jakiś nowy składnik - to też bardzo możliwe :P
UsuńZazwyczaj tak jest, że jeżeli producent zmienia formułę lub wycofuje produkt ze sprzedaży i jego miejsce zajmuje nowy, podobny, to jest on gorszy. Zmiany zazwyczaj nie wychodzą na dobre. :/ Miałam ochotę wziąć dwa kolory Glossy Temptation na tej promocji 1+1, bo i tak te szminki kosztują grosze... i cieszę się, że udało mi się powstrzymać.
OdpowiedzUsuńJa sama z siebie też bym nie kupiła, bo czułam, że to będzie niewypał.
UsuńMam eliksir, oj, bardzo dawno temu kupiony. Nowej wersji jeszcze nie kupiłam i chyba już nie kupię. :)
OdpowiedzUsuńMój też już ma swoje lata.. :D Ale nadal mi służy i od czasu do czasu zdarza mi się go użyć. Glossy Temptation wrzuciłam do torebki i tak sobie leży.
UsuńKolejny dowód na to, że zazwyczaj te "ulepszenia" okazują się gorsze, o ludu :D
OdpowiedzUsuńTak samo było z Colorstayem. Szkoda, naprawdę szkoda..
UsuńMnie eliksiry nie kusiły, te przez chwilę ze względu na ładne opakowanie, ale ja niestem nieustowa;) więc się opamiętałam
OdpowiedzUsuńNo opakowania są o niebo lepsze, szkoda że szminka już nie ta sama :(
UsuńMam tą Glossy i jest strasznie nietrwała...
OdpowiedzUsuńZgadza się. Eliksir też był, ale przynajmniej równomiernie schodził :)
UsuńJak zwykle nowe opakowanie = inna tekstura, formuła.
OdpowiedzUsuńSzkoda bo kolorek miała bardzo ładny.
Mam dużo takich odcieni czerwieni :) Więc nie będę po niej płakać :P
UsuńMnie jakoś do tych szminek nigdy nie ciągnęło :) Choć u Ciebie wyglądają bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńJa Eliksirów mam jeszcze sztuk dwie, oprócz tej pokazanej w poście. Na Glossy się nie skuszę :)
UsuńNie rozumiem tych mechanizmów, że firmy wycofują dobre produkty! A w zamian oferują nam gorsze zamienniki !
OdpowiedzUsuńCzęsto się tak zdarza, niestety :( Znam kilka produktów, które były hitami, a po zmianie składu nie są warte nawet kilku złotych...
UsuńEliksirów nie miałam, natomiast na tą nową pomadkę skusiłam się podczas 1+1.
OdpowiedzUsuńNa co dzień szminek nie używam, zdarza mi się to raz na jakiś czas (wolę błyszczyki) więc nie mam zbyt dużych wymagań ;) a ta mi odpowiada
Bo Glossy Temptation nie jest zła, ale dużo gorsza niż Eliksiry :(
UsuńBardzo podobne te kolory ;) Miałam pomadkę z Wibo, ale średnio przypadła mi do gustu. Ja jestem fanką mazaków do ust Astor ;)
OdpowiedzUsuńBo to teoretycznie są te same kolory, ale w praktyce jest trochę gorzej :( Z Astora nigdy, ale to nigdy nic nie miałam, serio!
UsuńKurcze, a byłam taka chętna, żeby kupić Glossy, a widzę, że nie warto ;/
OdpowiedzUsuńZa te 8 zł możesz kupić inne, lepsze pomadki :)
Usuńno tak eliksir ciekawiej wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak widać różnicę na zdjęciach :)
Usuńdżizas nie wiedziałam tych nowych pomadkach. Jakaś do tyłu jestem.. Kurde, ale chyba jednak zostanę przy eliksirze ;D Ja i tak każde opakowanie zniszcze, nawet jakby z tytanu było:D
OdpowiedzUsuńJa też niszczę opakowania, ale Eliksir jakoś wyjątkowo szybko się "zużył" :P
UsuńTych nowych nie znam, ale mam dwa stare Eliksirki i mimo brzydkich opakowań bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też je lubię :) A opakowania - no cóż, nie przeszkadza mi, że się niszczą :)
UsuńEliksir długo mnie nie kusił, aż pewnego dnia postanowiłam: kupuję! Idę do sklepu i co? Nie ma.
OdpowiedzUsuńPewnie na allegro gdzieś jeszcze są dostępne. Ale szkoda, że je wycofali ;(
Usuńzgadzam się, często zamienniki - niby ulepszone, są o wiele gorszej jakości niż nowe wersje tego produktu tak np. jest z podkładem Revlon
OdpowiedzUsuńOprócz Colorstaya, wymieniłabym tutaj odżywkę Jantar. Kiedyś była idealna, teraz nadaje się do kosza...
UsuńSzkoda, że nie zdecydowali się tylko na wymianę opakowania, a nie wszystkiego..
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wycofali te pomadki, nowa wersja rzeczywiście dość słabo kryje :(
OdpowiedzUsuńChciałam się skusić na tą nowa serię z Wibo podczas ostatniej promocji, jednak na miejscu okazało się ,że szafka Wibo świeci pustkami.
OdpowiedzUsuńNie miałam eliksiru, ale mam tą nową wersję i jestem bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuń