Maski Biovax zna chyba każda z nas - swego czasu były w blogosferze bardzo popularne, potem znowu był na nie szał, gdy Biedronka zrobiła promocję na ich saszetkowe wersje. Przyznam, że sama wtedy pobiegłam do "owada" i wzięłam po 2 saszetki z każdej. Niestety, w ogóle się nie sprawdziły na moich włosach - robiły straszny puch i sklejały kosmyki, więc od tamtej pory omijałam je szerokim łukiem. Na szczęście nie wszystkie Biovaxy są takie złe! :)
Dzięki uprzejmości biutiq.pl, autoryzowanego sklepu z kosmetykami Biovax, wpadła w moje ręce Intensywnie regenerująca maseczka Argan & Złoto 24K. Nie spodziewałam się cudów, a jednak pozytywnie mnie zaskoczyła.
Maseczka jest zamknięta w plastikowym pudełku o pojemności 125 ml. Wieczko jest "zatykane", tak jak w przypadku innych masek do włosów Biovax. Pojemność opakowania jest niewielka, ale ze względu na gęstą, treściwą konsystencję, kosmetyk jest wydajny i przy używaniu zgodnie z zaleceniami (1-2 razy w tygodniu), wystarczy na ok. 1,5 miesiąca. Nie spływa z włosów i łatwo się rozprowadza.
Nakładałam ją zawsze na umyte włosy, a następnie przykrywałam głowę foliowym czepkiem i ręcznikiem. Uważam, że 15 minut to odpowiedni czas - maska trzymana na włosach dłużej, może je obciążyć (tak było w moim przypadku). Pierwsze, co przykuło moją uwagę, to piękny, orientalny, kadzidlany zapach, który długo utrzymuje się na włosach. Jest naprawdę przyjemny, więc siedzenie z turbanem na głowie nie było dla mnie katorgą.
A jak z działaniem? Gdy dokładniej przyjrzycie się drugiemu zdjęciu od góry, zobaczycie zatopione w masce drobinki złota. To właśnie one sprawiły, że naprawdę polubiłam tego cudaka ;) Większość z nich oczywiście ginie przy spłukiwaniu, ale coś na włosach zostaje. I pięknie lśni! Poza tym, włosy po wyschnięciu są miękkie, puszyste (ale nie napuszone) i wyczuwalnie nawilżone. Patrząc na typowo emolientowy skład, który jednak nie zawiera SLS i parabenów, można było się spodziewać fajnego działania :)
Maska kosztuje 15,90 zł i możecie kupić ją TUTAJ. Moim zdaniem jest dużo lepsza od olejowych masek Biovaxa i zdecydowanie warto jej wypróbować - chociażby ze względu na piękną, błyszczącą taflę, jaką zapewniają nam drobinki prawdziwego złota ;) Używana w odpowiednich ilościach nie obciąży, a nawilży włosy i z pewnością poprawi ich wygląd.
Dla moich włosów Biovax to jedne z lepszych mask :) Najlepiej służy mi maska do włosów suchych i zniszczonych.
OdpowiedzUsuńu mnie to samo ;]
Usuńdla mnie też!
UsuńSwego czasu bardzo lubiłam tą maske ,teraz używam banana z kalosa:)
OdpowiedzUsuńChciałabym sprawdzić jak spisałaby się na moich włosach ;)
OdpowiedzUsuńDrobinki złota? Mam dwie maski Biovaxa i nie mogę zużyć, używam,ich jako spłukiwalnych perfum do włosów. Zapach na włosach zwykle utrzymuje się do następnego mycia (2-3 dni) :))
OdpowiedzUsuńNajbardziej mi służy do włosów blond i ma super zapach bananowy :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki marki L'biotica uwielbiam :) na tę maskę skuszę się na pewno :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic z Biovax, chcialabym w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMam ją ale jeszcze się do niej nie dobrałam ;)
OdpowiedzUsuńmam tą maskę lecz jeszcze jej nie testowałam
OdpowiedzUsuńZłoto koloidalne jest tak wysoko w składze, że złapał mnie szok :P
OdpowiedzUsuńOooo, ale mnie zaciekawiłaś tymi drobinkami złota! :) Faktycznie takiego cuda jeszcze nie mialam ;D A kiedyś miałam tą niebieską wersję mleczną i baaardzo ją lubiłam. I tak jak piszesz wydajność jest bardzo dobra, a cena niska :) Z pewnością się skuszę jak skończę moją obecną odżywkę (bo używam albo odżywki albo maski, moje włosy wolą im mniej tym lepiej;))
OdpowiedzUsuńwow! muszę ją wypróbować !
OdpowiedzUsuńMuszę rozejrzeć się za produktami tej marki, szukam jakiejś fajnej maski na zimę, żeby włosy nawilżyć bo borykam się z elektryzowaniem włosów, co doprowadza mnie do szewskiej pasji :D
OdpowiedzUsuńJa Biovaxy uwielbiam, tylko siedzieć z nimi na głowie nie zawsze mi się chce. Ale działanie mają świetne :)
OdpowiedzUsuńLubię ta firmę, mam z niej odzywkę do rzęs i jest dobra. Biovax za bardzo obciążał moje włosy, więc to byłby fajny zamiennik dla niego. ;)
OdpowiedzUsuńsama bym ją z chęcią przetestowała:)
OdpowiedzUsuń_____________________________
kolejna porcja rzeczy do sprzedaży!
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
Uwielbiam wersję do włosów ciemnych :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jednej dobrze nie skończę, a już druga maska z Biovaxu wychodzi. Obecnie mam wersję z olejkiem arganowym, ale ten brokacik mnie zaciekawił. Pewnie będzie ładniej wyglądał na blond włosach, niż na moich fioletowawych, ale warto się przekonać :)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za orientalnymi zapachami, więc chyba nie dla mnie to produkt :P
OdpowiedzUsuńBiovax miałam tylko odżywkę w spray/u i jakąś saszetkę,ale przypadły mi do gustu bardzo, myślę, że i ta maska by mi się spodobała
OdpowiedzUsuńNie miałam jej, ale chętnie bym wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńTego nie miałam, ale tylko mleczna u mnie się spisała.
OdpowiedzUsuńRaczej więcej nie mam ochoty na te maski.
Gosia to jesteś w mniejszości ;) Biovaxy sprawdzają się u mnie rewelacyjnie, nie wyobrażam sobie bez nich mojej pielęgnacji. Ważne jest to, że włosy, które są przyzwyczajone do drogeryjnych masek i szamponów, zanim się przestawią na łagodniejszą pielęgnację, to musi upłynąć trochę czasu, nie warto się od razu zniechęcać.
OdpowiedzUsuń