Pisałyście mi, że cała ta seria jest świetna, więc prawie całą Wam przedstawię. Był już głęboko oczyszczający żel i duet peeling+maseczka. Pojawi się jeszcze tonik matujący, dzisiaj recenzja kremu matującego EKO goji.
O produkcie:
Antybakteryjny krem matujący przeciw wypryskom z ekologicznym
wyciągiem z goji, siarką, perłami matujący i filtrem mineralnym UVA/UVB,
który:
• przyspiesza redukcję wyprysków
• hamuje powstawanie nowych wykwitów
• zmniejsza blizny i przebarwienia potrądzikowe
• oczyszcza i zwęża pory
• skutecznie matuje na wiele godzin
Gwarancja skuteczności potwierdzona dermatologicznie.
Cena: ok. 12 zł / 50 ml
• przyspiesza redukcję wyprysków
• hamuje powstawanie nowych wykwitów
• zmniejsza blizny i przebarwienia potrądzikowe
• oczyszcza i zwęża pory
• skutecznie matuje na wiele godzin
Gwarancja skuteczności potwierdzona dermatologicznie.
Cena: ok. 12 zł / 50 ml
Zazwyczaj tego typu kremy, które mają za zadanie zapobiegać powstawaniu zmian trądzikowych i matować skórę, znacznie ją wysuszają. Tego samego obawiałam się, gdy zaczynałam stosować matujący krem EKO goji, z serii Perfecta NO problem.
Krem jest zamknięty w wygodnej tubce, z której będę mogła wydobyć ostatnie resztki kosmetyku. Ma odpowiednią konsystencję, nie spływa, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Ładnie matuje, sprawia, że skóra wygląda na zdrową i promienną. Lekko zwęża pory i wygładza cerę.
Jeżeli chodzi o likwidowanie wyprysków, niestety nie poradził sobie. Fajnie oczyszcza, matuje na kilka godzin, ale pryszczy nie usuwa. Najważniejsze są dla mnie dwa skrajne efekty uboczne - zapychanie porów i wysuszanie. Krem na szczęście nic złego nie robi. Cera jest oczyszczona i lekko nawilżona. Zauważyłam, że przy stosowaniu całej (prawie) serii NO problem, znacznie zmniejszyła się ilość zaskórników, ale nie jestem w stanie określić, który z kosmetyków miał na to największy wpływ. W każdym bądź razie jestem bardzo zadowolona :)
Używałyście?
Jakie kremy o podobnym działaniu polecacie?
P.S.
Już niedługo listopadowy ShinyBox!
Widziałyście zawartość Glossy i Douglas Boxów w tym miesiącu? Mnie nie zachwyciły.
mnie też glossy nie zachwyciły ;) a ten krem by mi się przydał :)
OdpowiedzUsuńMnie Boxy też nie zachwyciły ;) A kremik raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że pomimo moich wielu wad przynajmniej buzię mam odpowiednio matową. Szata graficzna opakowań zdecydowanie na plus. ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję !
Ech, ja dostałam Lucky box, a zawartość taka sobie:)
OdpowiedzUsuńNa szczęście mat zimą nie jest mi potrzebny :) ale latem? kto wie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się opakowanie ładniej wygląda,szkoda że ten produkt nie radzi sobie z trądzikiem .
OdpowiedzUsuńSzkoda, że z pryszczami sobie nie radzi, ale mimo to i tak wygląda na godny uwagi :)
OdpowiedzUsuńNa razie mam maseczki i krem siarkowej mocy, ale niewykluczone, że to też wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńmoja cera nie przepada za matującymi kremami ;)
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę jak tylko zużyję swoją Ziajkę, bo potrzebuje czegoś przede wszystkim matującego, a Ziajkavjuż sobie nie radzi. Zmiana szaty graficznej zdecydowanie na plus! :)
OdpowiedzUsuńjakoś nie wierzę w magiczną moc kremów
OdpowiedzUsuńjak skończę mój obecny krem być może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńHey what about following each other? Visit my blog and let me know, it would be great to keep in touch!
OdpowiedzUsuńXOXO
Ylenia
Kremik nie na moją cerę,ale czekam na recenzję toniku :)
OdpowiedzUsuńŚwietny krem , miałam już z nim do czynienia ;)
OdpowiedzUsuńkupiłam go, mam nadzieję, że się u mnie sprawdzi! :D
OdpowiedzUsuńkupiłam dzisiaj ! jestem bardzo ciekawa rezultatów :)
OdpowiedzUsuńkupiłam dzisiaj ! jestem bardzo ciekawa rezultatów :)
OdpowiedzUsuń