Miałam ochotę na brąz, ale bardziej spodobał mi się ten odcień rudości - numer 221, o wdzięcznej nazwie "jesienny liść".
Staram się rozjaśnić włosy, farbować na jaśniejsze odcienie, pomału będę odzyskiwać swój naturalny kolor.
Obiecałam Wam jakiś czas temu, że pokażę efekty farbowania.
Zdjęcie było zrobione kilka dni po "zabiegu", ale zupełnie o tym zapomniałam. Teraz mam na głowie wszystkie kolory tęczy, bo kolor prawie się wypłukał, ale od razu po farbowaniu wyglądał mniej więcej tak:
Dla porównania i przypomnienia, w październiku moje włosy były dużo ciemniejsze, pokazywałam je TUTAJ.
Jak Wam się podoba jesienny liść na mojej głowie? :)
super włosy! też używałam tych farb, są jak dla mnie bardzo dobre:) no i w miarę tanie:)
OdpowiedzUsuńfajnie wyszlo :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyszło :) podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńrównież uwielbiam farby Joanny, a nazwa Twojej farby całkiem na topie:P
OdpowiedzUsuńJEśli farbuje włosy to staram się wybierać właśnie z tej serii. Nie są dość mocne, nie niszczą włosów,a cena dość przystępna,a nawet bym powiedziała,ze rewelacyjna-bo koszt= saszetka koloryzująca :)
OdpowiedzUsuńTylko,że ja na swoje włosy kupuje ze 2-3 opakowania :)
Supeeer wyszło :)
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda !
OdpowiedzUsuńTeż lubię te farby, kolorek ładny. :)
OdpowiedzUsuńladnie wyglada ten kolorek :)
OdpowiedzUsuńTwoje włoski bardzo ładnie wyglądają w takim kolorku :) Ja już od kilku lat nie farbuję :)
OdpowiedzUsuńTe farby to moje ulubione - tanie a dobre :) Kolorek podoba mi się tak bardzo, że chyba zapragnę go na swojej głowie :)
OdpowiedzUsuńPięknie lśnią. Oby na długo zatrzymały taką formę.
OdpowiedzUsuńP.S.- takie głupie pytanie, Justynko co mam zrobić, aby było widać mój avatar przy komentarzu? Muszę być na blogerze zarejestrowana?
Kiedyś, jak miałam ciemniejsze włosy to bardzo chciałam wypróbować tą farbę. Potem wróciłam do blondu i do dziś żałuję, że nie spróbowałam z tym kolorem :P
OdpowiedzUsuń