CelluOFF to suplement, który zaskoczył mnie najbardziej ze wszystkich, jakie do tej pory używałam. Jego skuteczność nie ujawnia się od razu. Trzeba być naprawdę cierpliwym i przejść wytrwale przez całą, 3-miesięczną kurację, aby pożegnać niechcianą, pomarańczową skórkę.
Cellulit to problem zazwyczaj przypisywany kobietom z nadwagą. Nic bardziej mylnego! Może on dotknąć każdej z nas, a uwarunkowany jest nadmiernym wydzielaniem estrogenów, oraz większą ilością tłuszczu, niż u mężczyzn. Szczególnie narażone na powstawanie cellulitu miejsca na kobiecym ciele to uda, brzuch, pośladki i ramiona. W moim przypadku "zdrowe" są tylko ramiona. Pozostałe, wyżej wymienione części ciała są zaatakowane przez cellulit. Są, a właściwie były.
CelluOFF to unikalny produkt przeznaczony do walki z cellulitem, który przyczynia się do widocznej poprawy w obrębie obszarów objętych tym problemem. Wpływa na wyrównanie skóry, redukcję tkanki tłuszczowej, lepsze ukrwienie i poprawę sprężystości. Pierwsze efekty stosowania kapsułek powinny być widoczne już po pierwszym miesiącu stosowania.
Kapsułki CelluOFF likwidują istniejący cellulit, a regularnie przyjmowane przeciwdziałają jego nawrotom.
- Ekstrakt z gorzkiej pomarańczy wpływa na lepsze ukrwienie i odżywienie tkanek, wzmacniając i uelastyczniając włosowate naczynia krwionośne.
- Otoczkowany olej z ogórecznika lekarskiego (Borago Officinalis L.) zawiera kwas g-linolenowy, który ujędrnia skórę i wpływa na jej odpowiednie nawilżenie.
- Ekstrakt z liści pokrzywy i ekstrakt pozyskany z pędów bambusa zawierają krzem, wpływają na gospodarkę płynami ustrojowymi, ułatwiają eliminację toksyn i drenaż tkanek.
- Ekstrakt z morszczynu pęcherzykowatego będący naturalnym źródłem jodu ma wpływ na metabolizm tkanki podskórnej, przyśpiesza spalanie tkanki tłuszczowej.
- Witamina B1 uczestniczy w metabolizmie węglowodanów, a witamina B2 w przemianach aminokwasów i lipidów w organizmie.
- Kwas pantotenowy bierze udział w regeneracji komórek skóry i błon śluzowych, podczas gdy niacyna i biotyna mają wpływ na utrzymanie prawidłowego stanu skóry.
Zalecana dzienna porcja: 1 kapsułka po posiłku.
Szczerze mówiąc, byłam sceptycznie nastawiona do rozpoczęcia tej kuracji, jednakże wiązałam z CelluOFF-em duże nadzieje. Najbardziej problematyczne było dla mnie przestawienie się z trybu siedzącego na bardziej aktywny, tzn. chodzenie na siłownię, czy chociażby robienie prostych ćwiczeń w domu. Wiedziałam, że samym łykaniem kapsułek nic nie zdziałam.
Minął miesiąc. Pierwsze opakowanie suplementu zjedzone. Czy były efekty? Marne, ale skóra była wyraźnie bardziej napięta. Myślałam, że to wina częstszego robienia peelingów i używania ujędrniającego kremu, ale myliłam się. Gdy przestałam wcierać w siebie balsamy, a peeling zdarzał się tylko przed depilacją, skóra nie traciła wcale na jędrności. Czyżby CelluOFF zaczął działać? Zakwasy po siłowni nie dawały mi żyć.
Miesiąc drugi. Ćwiczenia i picie ok. 3 litrów wody dziennie weszło mi w nawyk. Wyraźnie poprawiły się procesy trawienne, nie miewam wzdęć ani zaparć. A co z cellulitem? Nadal jest. Jednak skóra jest ujędrniona, napięta i wygładzona, co widać gołym okiem. Mam motywację, aby dalej łykać niebieskie kapsułki i wylewać siódme poty na siłowni.
Miesiąc trzeci. Zaskoczenie ogromne. Co się stało? Cellulit prawie zniknął. Jest widoczny tylko po ściśnięciu skóry. Poza tym, efekt ujędrnienia i wygładzenia utrzymał się. W udach i na brzuchu ubyło po 2 cm. Czy bez CelluOFF udałoby mi się to osiągnąć przez miesiąc? Wątpię. Mój organizm jest bardzo oporny, jeżeli chodzi o gubienie zbędnych centymetrów. Oby tak dalej!
Podsumowując:Po 3 miesiącach codziennego stosowania suplementu diety CelluOFF, widzę wyraźną poprawę stanu skóry na udach, brzuchu i pośladkach. Jest jędrniejsza, gładsza i bardziej napięta, a co najważniejsze - cellulit jest niemalże niewidoczny. Poprawiły się też moje procesy trawienne, nie mam problemów z przemianą materii. 2 cm mniej w obwodzie ud i brzucha mówi samo przez się - ten suplement warto kupić :)
Skutków ubocznych brak. Nie zauważyłam bólu głowy, brzucha, zaparć, ani nic podobnego. Jedna kapsułka dziennie przez 90 dni i... bye, bye cellulite! :)
ja osobiście stawiam na ćwicenia z ewa :)
OdpowiedzUsuńja jakoś mam awersje do takich tabletek, jak już coś to ćwiczenia :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, nie pomyślałabym że takie tabletki rzeczywiście się sprawdzą
OdpowiedzUsuńnie mogę przekonać się do takich specyfików chociaż nie skreślam całkowicie ich działania. Fajnie, że u Ciebie widać efekty :D
OdpowiedzUsuńhmm, a ja mam wrażenie, że celulit zwalczyłaś sama, aktywnością fizyczną i wodą. Te tabletki raczej do mnie nie przemawiają.
OdpowiedzUsuńJa bym chętnie spróbowała bo jeśli są tak zauważalne efekty to dlaczego nie ? :)
OdpowiedzUsuńchciałabym wypróbowac :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej walki z cellulitem!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę...
+dodałam do obserwowanych:)
Na pewno połączenie ruchu, diety i tabletek na cellulit może szdziałać cuda:-)
OdpowiedzUsuń'Cellulit to problem zazwyczaj przypisywany kobietom z nadwagą.' Też zawsze strasznie wkurzało mnie to stwierdzenie. ;/
OdpowiedzUsuńfajna rzecz :)
OdpowiedzUsuńPomaga,ale jaki piszesz nie sam trzeba pić wodę i ćwiczenia :-).
OdpowiedzUsuńCałe szczęście mnie celulit nigdy nie dopadł :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się przyczyniłam do tych -2cm :))
OdpowiedzUsuń